Ćwiczę tak sobie już parę miesięcy i mimo, że coś tam przybyło masy, to nadal ważę 74 kg przy 184 cm wzrostu... Co najmniej 15kg za mało.
Chciałem się spytać tylko o wyliczenia i podać przykładowo dzisiejszy dzień posiłkowy, chciałbym znać Wasze opinie i od razu jakieś podpowiedzi. :)
Wyliczyłem, że powinienem zjadać z 3000kcal przy intensywności moich treningów (teraz pewnie mniej bo przestałem biegać ze względu na koniec roku szkolnego).
A dzisiaj zjadłem o:
1. 300ml mleka 3,2% + 200g płatków owsianych
2. 200g makaronu z rybą (wszystko razem liczone)
3. Szejk z twarogu (100g), dwa banany, dwa jajka, kakao
4. Pierś z kurczaka, fasolka gotowana, ziemniaki
5. Znowu płatki, z tym, że mniejsza ilość
6. TRENING
7. Omlet z 5 jajek, dżemik do tego :P
BILANS:
3025 kcal
171 g białka
73 g tłuszczy
434 g węglowodanów
Oczywiście nie na codzień jem tak, jak dzisiaj, czasem mam ryż na obiad, generalnie staram się naprowadzać rodzinę na to, co JA chcę.
I teraz pytania:
- dobrze jem? Zdrowo? Mało?
- Trenuję co drugi dzień FBW, mam już staż paromiesięczny jeśli chodzi o poważne treningi, jednak masa stała, bo głupio się zabrałem za SPLITA przez 4 miesiące od grudnia...
Jakieś wskazówki?