dieta z lekkim bilansem ujemnym - 200kcal (powolna redukcja bez palenia mięśni, jestem endo i jak za dużo ujmę z bilansu to palę głównie mięśnie a tłuszcz zostaje - takie geny, cóż trzeba być twardym, zamiast obcinać kalorie zwiększam po prostu rampę w moim FBW i tym samym kręcę metabolizm), na śniadanie 100g owsianki, zaraz po treningu (18-19) 100g rozgotowanego ryżu białego zmiksowanego z tuńczykiem, o 21 ryż brązowy z kurczakiem (to jako ostatni posiłek)
w nie treningowe węgle tylko na śniadanie (te 100g owsianki) a reszta białko-tłuszcz
stosunek węgla do białka w dt to 1:1, mało tłuszczu,
powiem wam, że jest power, jest spalanie fatu, waga skoczyła o 1kg, nie chodzi się z wywalonym kabzonem, ponieważ węgle je się tylko po treningu, rano wszystko skonsumowane i znowu płaski brzuch, brak powęglowej zamuły w ciągu dnia, nie chodzi się spłaszczonym jak na typowym low carb >150gW no i brak ssania na cukry
za jakieś 4 tygodnie utnę połowę węgli ze śniadania, a potem całkowicie i zdam relację