Śmieszne sytuacje na treningach:-)

Spróbuje zamieścić tutaj najzabawniejsze przygody z mojego klubu.
Sempai ostatnio doszedł do wniosku, że zasłabo krzyczymy " Oies ", no to kazał na seiken i każdy idąć w górę miał krzyknąć jak najgłośniej, jeden koleś, który był chyba krótko po imprezie z przepitym głosem, jak krzyknął wszyscy śmiech, męczył się chyba ze pół godzinki zanim w koncu mu się udało, ale był już to taki maks sił, że ze szczęścia aż pierdnął ze szczęścia Za co był na seiken aż do konca
II sytuacja
Mieliśmy ćwiczonko, dźwiganie nóg do rąk stojącego nad tobą partnera, kumpel miał z tym takie problemy, że się zesrał w gi
III sytuacja
Obóz zimowy, masaż na zbolałe mięśnie ( zabardzo nie mieliśmy ochoty do tego, ale cóż, ciekawe dlaczego sempai bieże do tego zawsze dziewczyny ) W każdym razie robimy masaż, a tu sempai zasłabo, wziął jak kolesia zaczął męczyć to ten z tego wszystkiego zaczął tak latać po parkiecie, że ***nął głową w drabinki
Więcej sytuacji nie pamiętam, a tak na serio nie chce mi się ich pisać, ale na prawie każdym coś się dzieje.

Wszystko to sprawa wyboru.
Wróciłem z obozu zimowego KK, gdzie zdałem na 10 KYU Mój następny cel, zdać na 9

Ja w sumie nic konkretnie nie trenuje ale moge napisac o sytuacjach ze sparringow, ktore sobie co tydzien urzadzamy na hali. HAle wynajmujemy w kilkanascie osob, z tym ze polowa to koszykarze. Oni maja jedna polowe, my druga. Ostatnio zrobilismy walke koszykarze na nas. To znaczy bardziej byl to najazd na nich . Jeden od razu uciekl, kilku zaczelo klepac zanim do nich ktos dobiegl a jeden koles wylapal dwie balachy i dwa achilles locki naraz . W ogole walki kilku na kilku sa najlepsze. Ukladanie taktyk w stylu "wszyscy na najsilniejszego" albo sytuacja, w ktorej zakladasz dzwignie na noge kolesiowi 30 kilo ciezszemu, a on macha toba jak jakims gownem, ktore chce zrzucic z nogi .

Pozdrawiam

Pamietam jak sempai na treningu wmawial dzieciakom, ze przystapia do egzaminu na 9 kyu gdy mleczna swinia zniesie zlote jajka Potem w ramach objasniania technik potrzebnych do zdania "owego egzaminu" dzieciaki (7-8 lat) musialyby zlamac tafle lodu (najlepiej jednym palcem) oraz wykazac sie poteznym KI i zdmuchnac plomien swiecy techinka tsuki
Oczywiscie wszystkie wziely sie sollenie do pracy i na trening cwiczyly KI POWER

Widzialem rowniez egzamin na 9 kyu, ktory matka bardziej przezywala niz jej pociecha Poczatkowo goraczkowo wykrzykiwala co i jak dziecko ma zrobic, a gdy to nie pomagalo sama zaczela wykonywac poszczegolne techniki(!)

aaa właśnie wróciłem z treningu, zaczynamy walki Klicker, sempai mnie wziął do pokazania walki, " przypadkowo " mnie walnąłw klatke ( chciał pokazać czego nie można ) a kiedy chciał mnie kopnąć to walnołem go mawashi na jodam, niestety długo mu nie zajeło pozbieranie się, ale zdążyłem uciceć na drabinki i zostałem tam do konca
Ps: Macie jakieś filmiki z klickerem?

Wszystko to sprawa wyboru.
Wróciłem z obozu zimowego KK, gdzie zdałem na 10 KYU Mój następny cel, zdać na 9

mamy takiego fajnego kumpla który ma 5kyu
Za***i*cie robi gwiazdy, salta. itd. no normalnie odjazd.
Na pewnym treningu gdy robił gwiazdy nie zauważył drabinek. i wtedy ******
nie muszę tłumaczyć co mu się stało.

Ricos: Tak sie nie robi trenerowi

___________________________
Naczelnik "Styli Tradycyjnych"
"Należy być silnym jak lew, a zarazem szlachetnym jak kwiat. Poprzez trening można dotrzeć do bram niebios."- Sosai Masutatsu Oyama
Cytat roku SFD:
"...W regulaminie SFD jest napisane, że kto jedzie na moderatorów ten ma prze**BANe..."

Jakoś tak bum

Wszystko to sprawa wyboru.
Wróciłem z obozu zimowego KK, gdzie zdałem na 10 KYU Mój następny cel, zdać na 9

Nie żeby coś, ale ja na jego miejscu bym cię normalnie zabił

___________________________
Naczelnik "Styli Tradycyjnych"
"Należy być silnym jak lew, a zarazem szlachetnym jak kwiat. Poprzez trening można dotrzeć do bram niebios."- Sosai Masutatsu Oyama
Cytat roku SFD:
"...W regulaminie SFD jest napisane, że kto jedzie na moderatorów ten ma prze**BANe..."

No jak to tak? Trener ci pokazuje technikę a ty go łup! z mawahy?! Albo masz tolerancyjnego trenera albo dobrze biegasz U mnie za coś takiego to....bosh...wolę o tym nie myśleć Wiem, że na pewno do śmiechu by mi nie było

Osu!

"Life is floating, passing me by
sometimes I try to reach for it
sometimes i do not care..."

Na początku to nie było za wesoło, ale jak skakałem w panice po drabinkach to wszyscy się jakoś dziwnie śmiali

Wszystko to sprawa wyboru.
Wróciłem z obozu zimowego KK, gdzie zdałem na 10 KYU Mój następny cel, zdać na 9