Witam! Przeszukałem archiwum w mojej sprawie bo myślałem ze to dosyć popularna kontuzja, ale okazało się że jest tego niewiele. Mój staż treningowy to siłownia od 2,5 roku z czego regularnych treningów były by może te dwa lata. W połowie stycznia załapałem nieprzyjemny uraz, promieniujący ból w łokciu, który był wynikiem błędu treningowego(przy dużych albo nawet za dużych ciężarach). Miewałem to już kiedyś i zwykle tydzień przerwy wystarczył żeby o tym zapomnieć. W przeszłości łapałem coś takiego właśnie przy zbyt dużych obciążeniach, albo przy przetrenowaniu ogólnym. Myślę że jest to ból w stawie i nie ma związku z jakimkolwiek mięśniem. O ile dobrze sobie przypominam to w styczniu zrobiłem dodatkową głupotę i po pechowym treningu przeprowadziłem jeszcze jeden lub dwa mocne treningi. Było to możliwe dzięki temu że ból nie przeszkadza zbytnio w trakcie wykonywania ćwiczeń(chociaż oczywiście da się odczuć) ale już po odłożeniu sztangi jest mocniejszy. Dochodzi do tego że oparcie się na ugiętej ręce(nawet minimalne) powoduje ból. W styczniu wyjątkowo dojechałem sobie tego łokcia bo bolał nawet przy drapaniu się po plecach
No ale nic pomyślałem około 20 stycznia, przerwę sobie zrobię, przed sesją jak znalazł. Potrwało to dużej niż zwykle bo za ćwiczenia wziąłem się 13 lutego. Byłem przekonany że po takim czasie że po kontuzji nie ma już śladu, ale na wszelki wypadek zacząłem robić HST z bardzo zaniżonego pułapu, tak na ogólny rozruch, przy bardzo małych obciążeniach. I co się okazuje? Wczoraj robię trzeci trening od powrotu i czuję że jakieś 40% bólu styczniowego powróciło
Nie jest tak źle jak wtedy, mogę siegnać ręką po plecach i nic nie czuję ale np. lekkie naciśniecie dłonią na brzuch i już czuję nieprzyjemne rwanie które przeszywa mój łokieć. Oparcie się o cokolwiek ugietą reką także wywołuje ból. Podzczas trenigu nie przeszkadza mi to zbytnio ale boję się że jeżeli uraz będzie się powiększał to w końcu nigdy go nie zalecze i kiedyś będzie trzeba zrobić 3 miesiące przerwy, a nie jak teraz powiedzmy 2 lub 3 tygodnie...
Cała sytuacją jestem podłamany, bo wznawiałem treningi z wielkim entuzjazmem i jak będzie teraz trzeba pauzować to lipa
Bardzo proszę o radę co teraz robić? Będę wdzięczny za każdy komentarz.