[Fit] super_agniecha, to jedziemy z tą redukcją (pods: 13,20)

Rege 8 i to bedzie ostatni dzień lenistwa. Jutro do orki wracamy.

No niestety standard, drugi dzień okresu makabra jakaś. Łeb mi pęka przez cały dzień, ale przestaje być psycho-gruba, więc do przodu.

Pozazdrościłam szopingu jednej wylaszczonej takiej, i uszyłam sobie dwie kiecki. Okazało się, że nie mam butów na lato do kiecek, bo dawno nie miałam odwagi wbić się w coś innego niż spodnie w upalne dni. Dałam radę zwiedzić dwa sklepy, w drugim kupiłabym nawet różowe plastikowe dziwadło, oby tylko szoping się skończył. Szczerze nienawidzę zakupów wszelakich. I znów nie mam w czym chodzić, spodnie, które kupiłam na początku czerwca wyglądają jak ze starszej siostry. Ale jesienią, to wypcham szafę po brzegi :P

Podsumuję sobie rege

Było mi ciężko z dietą. Po rygorystycznej diecie na koniec konkursu chciało mi się wszystkiego. Co prawda zdrowego, ale wszystkiego na raz. Pierwszego dnia zeżarłam coś nielejdisowego i przypłaciłam to rozstrojem żołądka na resztę dnia. Potem miałam ochotę na tłuste i na dużo. Wczorajszy dzień też okupowałam łazienkę, ale to ze stresów. Ogólnie dieta poza jednym wybrykiem czysta, nieliczona, nieskoordynowana jakaś, nie podobała mi się ta część. Poprzednie rege było spokojniejsze, nie miałam takich zachcianek.

Aktywność fizyczna... NIC hahaha, no raz rowerem pojeździłam, z piesem poszlajałam się po okolicy. Fajne takie lenistwo, ale dobrze, że się kończy.

Pomiary. Jakbym się zmierzyła przedwczoraj to brakłoby chyba centymetra. Ale nie jest źle. Trochę grubsza jestem niż po odwadnianiu, ale trochę chudsza niż przed odwadnianiem, więc ok. Ale sobie zliczyłam od początku, i dyszki się pojawiły pięknie. W pępku na początku się nie mierzyłam przez pierwszy miesiąc, więc pewnie też było więcej niż to wpisane. Odsłoniowałam się jednak nieco




Zmieniony przez - super_agniecha w dniu 2014-07-01 12:03:07

no woda wróciła reszta gra

super_agniecha

Było mi ciężko z dietą. Po rygorystycznej diecie na koniec konkursu chciało mi się wszystkiego. Co prawda zdrowego, ale wszystkiego na raz. Pierwszego dnia zeżarłam coś nielejdisowego i przypłaciłam to rozstrojem żołądka na resztę dnia. Potem miałam ochotę na tłuste i na dużo. Wczorajszy dzień też okupowałam łazienkę, ale to ze stresów.

moje jelita tez, jakby to delikatnie ujac...pracuja bardzo wydajnie mysle,ze to taki urok zmiany diety na bardziej swobodna

Czyli konkurs to jeszcze na rege trwał, która dłużej wytrzyma w łazience ta więcej schudnie Sprytnie Pani Trener, sprytnie

No dobra, jakoś sobie muszę moje poczynania numerować, usystematyzować, poukładać. W bałaganie pracować nie będziemy. No to zrobimy to od tyłu . Zarządzam koniec cyklu na koniec września, oczywiście z rege w środku, coby się nie przemęczać za bardzo. Mam więc 92 dni do kolejnej sesji zdjęciowej i rozdawania autografów oszalałym tłumom fanów. Impreza ta odbędzie się pierwszego października 2014, zapraszam już teraz po bilety, ilość miejsc ograniczona. No to odliczamy!

Pozostało 92 dni do sławy

Rozkład 1800 kcal, 180ww, 130b, 60t

Dzisiejsza micha, zaplanowana skrupulatnie. Twaróg muszę zeżreć, bo nikt inny go nie chce. Ćwiczonka będą później, rozpiseczkę dorzucę tutaj.




Zmieniony przez - super_agniecha w dniu 2014-07-01 13:55:29

a będzie bankiet?
catering?
tańce ??


Zmieniony przez - CiociaSamoZlo w dniu 2014-07-01 14:04:23

CiociaSamoZlo

a będzie bankiet?
catering?
tańce ??

Ciocia, ja to mam kwiaty od Ciebie, każdy przyniesie bukiet i będziemy wszyscy tę trawę jeść :P

ja se z golonek zrobię ...





& dobra już Ci nie spamię ;)

No to dopiszę sobie moje dzisiejsze zmagania ze sztangą.

Trening
1. przysiad 7/7/7/5/5/3 19/24/29/34/39/44
+
30-25-20-15-10-5
GHD sit up dziś wyjątkowo zwykłe sit upy
Wznosy z opadu na piłce
Wznosy kolan do klatki w zwisie tu pytanie poniżej
MC Romanian 29kg

+ 15-20min aero 19

Komentarz Nie zmierzyłam czasu obwodów, od następnego razu będe o tym pamiętać. DO GHD dorobię się jakiegoś amatorskiego wałka, dziś zwykłe situpy. Wznosy w zwisie, czy ja mogę to zastąpić wznosami kolan do klatki na czymś takim? Jeśli nie to będę to robić w zwisie na drążku, jakoś na drążku jak się rozbujam to nie mogę opanować huśtania..


Pitu pitu
Dziś nastał ten dzień, kiedy mój ukochany postanowił ćwiczyć ze mną. Oto krótki komentarz tego, jak to wyglądało



A teraz trochę więcej. Mówię mu na początku, zrobimy sobie z jakimiś lajtowymi ciężarami, cobyś się przyzwyczaił, popróbował itd. Ucieszył się.
Po rozgrzewce stwierdził, że jest już zmęczony.
Przy przysiadach myślał, że my to już w połowie jesteśmy. Hahahahaa nioh nioh nioh... :P
Po pierwszy 30-stu situpach stwierdził, że ma dość, i że nie dotrwa do końca :P
Przy MC się zjeżył, że go poprawiam, kazał mi dać mu spróbować i nie przeszkadzać...ale był twardy
Przy drugiej serii po 25 jęczał, abym na niego poczekała i robiła przerwy między ćwiczeniami, o co to to nie, zostawał sam sobie w tyle hahaha
Ale to co zobaczyłam przy 20-stce przy wznosach niestety mnie pokonało. Ja tu sobie wznoszę moje zgrabne kolana do klaty na tyle na ile dam rady, a ten leży na tej piłce, ręce oparte o ziemię i się wypycha na łapach, bo przecie to już za ciężko. Dopadła mnie taka głupawka, że ledwo się nie posikałam ze śmiechu. A ten mówi, że on sobie rękami nie pomagał, tylko one leżały na ziemi. Hahaha, taaaa jasne!
Obwody ukończył w stylu połamańca, dałam spokój z poprawianiem techniki, przyjdzie na to czas lepszy niż pierwsze zmagania. Położył się na materacu i mówi do mnie klepiąc się po przytytym brzuchu Zobacz, jak mi mięśnie wyskoczyły padłam po raz drugi.
No to mówię, teraz aeroby hahahaha, uciekł. :P

Zmieniony przez - super_agniecha w dniu 2014-07-01 23:36:49

Jeszcze 91 dni i będę najpiękniejsza w całej wsi

Dziś DNT. Dwa razy spacer, drugi wybrałam się na pola jakieś dzikie, 5 km przez niewykoszone bezdroża, ale było ciężko się przedrzeć przez takie trawsko po pas. Nogi bolą jak po jakimś treningu.

Miska Nie mam pomysłu na obiad. Nie mam na nic ochoty, jem po prostu cokolwiek aby pasowało do bilansu.