lorane
Podsumowanie redukcji
Rozkład i treningi ustalone były przez Martę, której bardzo dziękuję za przygarnięcie mnie pod swoje skrzydła
Już pisałam w dzienniku konkursowym – rozkład 100B/30T/200W trafiony niemalże w dziesiątkę, niższe białko przy wyższych ww mi zdecydowanie bardziej służy i cm wydaje mi się, że poleciały dość szybko.
Kaloryczność niska jak widać, głodno było i nie lekko czasem szczególnie w połączeniu z treningami 6xtyg. Ogólnie jakoś źle psychicznie znoszę redukcję i małą ilość jedzenia, lubię jeść na luzie, bez skrupulatnego wyliczania wszystkiego, a przy takim rozkładzie wszystko musiałam mieć rozplanowane, zjedzenie czegokolwiek przypadkiem na mieście czy u kogoś nie wchodziło w grę, bo przeciętny posiłek zawierał tyle tłuszczy, ile miałam przewidziane na cały dzień
Od czasu kiedy podniosłam ww w konkursie na 200-225 mam wrażenie, że moja sylwetka zyskała najwięcej i wbrew wszystkim teoriom spiskowym odnośnie ww
dopiero wtedy zaczęłam powoli tracić tłuszcz z dołu, później cięcie kcal przez Martuccę to przyspieszyło 
Poza tym od stycznia wykluczyłam ksenoestrogeny z diety na tyle, na ile to możliwe – zero fermowego kurczaka i jaj, nabiał z rzadka i tylko wiejski, filtrowana woda i chyba pozmieniało to odrobinę w hormonach na plus - skrócił mi się cykl, sam okres też, poza tym przestał być nieznośnie bolesny, a wcześniej brałam przez lata silne leki przeciwbólowe i nie mogłam w tych dniach normalnie funkcjonować. Do tego zero PMS i zatrzymywania wody przed okresem, z cerą też wychodzę na prostą
Do permanentnego wysuszu jeszcze dużo brakuje, jednak wychodzę z założenia, że bez sensu odsłaniać odstające kościtrzeba najpierw mięsa dorzucić
Co dalej?
Jadę na mały urlop teraz i robię tydzień rege - regaty żeglarskie i spływ. Później mnie dalej Martucca bierze w obroty, więc muszę dobrze wypocząć
Pomiary:
Zdjęcia kolejno 1 i 6 tydzień na rozkładzie 100B/30T/200W
Zmieniony przez - lorane w dniu 2013-08-04 21:00:09
Rozkład i treningi ustalone były przez Martę, której bardzo dziękuję za przygarnięcie mnie pod swoje skrzydła
Już pisałam w dzienniku konkursowym – rozkład 100B/30T/200W trafiony niemalże w dziesiątkę, niższe białko przy wyższych ww mi zdecydowanie bardziej służy i cm wydaje mi się, że poleciały dość szybko.
Kaloryczność niska jak widać, głodno było i nie lekko czasem szczególnie w połączeniu z treningami 6xtyg. Ogólnie jakoś źle psychicznie znoszę redukcję i małą ilość jedzenia, lubię jeść na luzie, bez skrupulatnego wyliczania wszystkiego, a przy takim rozkładzie wszystko musiałam mieć rozplanowane, zjedzenie czegokolwiek przypadkiem na mieście czy u kogoś nie wchodziło w grę, bo przeciętny posiłek zawierał tyle tłuszczy, ile miałam przewidziane na cały dzień
Od czasu kiedy podniosłam ww w konkursie na 200-225 mam wrażenie, że moja sylwetka zyskała najwięcej i wbrew wszystkim teoriom spiskowym odnośnie ww
dopiero wtedy zaczęłam powoli tracić tłuszcz z dołu, później cięcie kcal przez Martuccę to przyspieszyło
Poza tym od stycznia wykluczyłam ksenoestrogeny z diety na tyle, na ile to możliwe – zero fermowego kurczaka i jaj, nabiał z rzadka i tylko wiejski, filtrowana woda i chyba pozmieniało to odrobinę w hormonach na plus - skrócił mi się cykl, sam okres też, poza tym przestał być nieznośnie bolesny, a wcześniej brałam przez lata silne leki przeciwbólowe i nie mogłam w tych dniach normalnie funkcjonować. Do tego zero PMS i zatrzymywania wody przed okresem, z cerą też wychodzę na prostą
Do permanentnego wysuszu jeszcze dużo brakuje, jednak wychodzę z założenia, że bez sensu odsłaniać odstające kości
trzeba najpierw mięsa dorzucić
Co dalej?
Jadę na mały urlop teraz i robię tydzień rege - regaty żeglarskie i spływ. Później mnie dalej Martucca bierze w obroty, więc muszę dobrze wypocząć
Pomiary:
Zdjęcia kolejno 1 i 6 tydzień na rozkładzie 100B/30T/200W
Zmieniony przez - lorane w dniu 2013-08-04 21:00:09
DT http://www.sfd.pl/Lorane_DT-t912741.html
Konkurs Shake your ass II with Trec Nutrition
http://www.sfd.pl/Shake_your_ass_II_with_Trec_Nutrition/Lorane-t936779.html
neevsky
Anonim
Spełniłam wszystkie swoje kulinarne zachcianki, raczej czysto było, raz pierogi wpadły z fetą i szpinakiem oraz z gęsią wątróbką
fergi
