Po części brak czasu, a do tego nie ma za bardzo o czym pisać.
Wrzucam fotki jedzenia z ostatnich dwóch dni:
Staram się powoli wracać na odpowiednie tory po totalnym rozleniwieniu
Przede wszystkim teraz sporo pracy, jak pewnie sami wiecie - styczeń to jeden z najmocniej roboczych miesięcy w skali roku (nowy rok - nowi wszyscy ).
W całej branży to widać od sklepów z suplami po siłownie.
Paru znajomych też się do mnie odezwało o pomoc w kwestii, czy to żywienia, czy podstaw treningu i postanowiłem im pomóc. Od paru lat, co roku mam takich pytań sporo (skromny, wiem ), ale teraz z racji iż jestem dużo czasu w sklepie to mogę sobie pozwolić trochę bardziej na pomoc - zobaczyć daną osobę na żywo, porozmawiać w cztery oczy, to bardzo istotne. Dużo łatwiej wtedy działać, niż czysto online, dlatego wcześniej się za to nie brałem.
Nie spodziewałem się, że to aż tak czasochłonne, ale jak się powiedziało A - teraz trzeba powiedzieć też B, fuszery nie odstawiać. Ja jednak jestem bardzo skrupulatny i po prostu kosztuje mnie to duzo czasu, w sumie to trochę nie dziwię się tym celebrytom-trenerom-pseudo-profesjonalnym, że jak co chwila ktoś do nich pisze o jakąś rozpiskę to na odwal się zrobią jakiś kopiuj wklej , zgarną xxx zł i mają dalej gościa w dupie
Chociaż jak ktoś się tylko tym zajmuje i niczym poza tym, to też inna sprawa niż 2 etaty, swoje treningi, rodzina ,etc.
Tak poza tym progress na przestrzeni około 15 lat. Oczywiście na pewno wielu mogłoby napisać, że zrobią w 2-3 lata to samo %), ale tak szczerze niech najpierw tego typu łeb potrenuje połowę swojego życia (mając >32 lata ) i wtedy porozmawiamy. Po drodze zdarzy się wiele przerw, problemów ze zdrowiem, innymi kwestiami życiowymi, które zawsze wybijają z rytmu treningowego.
No chyba, ze ktos sie bawi w to już pod kątem zawodów to inna bajka :) Ogólnie fajnie, że udało się odkopać parę bardzo starych fot, nie zmarnowało się tych tysięcy godzin na siłowni jakby nie patrzeć
i ta forma po prawej to będzie mój wyznacznik -> tylko tak dodając z 2 kg więcej na przyszły sezon
By to zrobić będę musiał niedługo z głową ułożyć sobie plan działania w tym roku, chcę to zrobić konkretnie z typowymi etapami budowy masy, minicutami, redukcją itd. W tym roku mam inne priorytety, więc się z niczym nie będę spinał.
Póki co trenuję bez sztywnego planu treningowego - 3 do 4 x w tygodniu, lekkie aeroby po siłowym, zamierzam wprowadzić niedługo trochę cardio dodatkowo w dni wolne lub jakiś interwał by wypalić trochę balastu. Jak zejdę jeszcze kilka cm w pasie to będę mógł zacząć jakieś pierwsze masowanie. Możliwe, że potrenuję trochę na miejscu z Mariuszem Przybyłą,bo przenosi się na siłownię tuż obok naszego sklepu, szkoda byłoby nie skorzystać z porad treningowych takiej osobistości.
Co do zdrowia jeszcze ,to kolano w ogóle nie boli na siłowni i ostatnio bardzo fajnie wchodzą treningi na nogi (jeszcze bez siadów) ale z jednej strony mam ochotę je mocno dotyrać, a z drugiej cały czas siedzi mi wizja grania w siatkówkę plażową jak zacznie się sezon....od hali mam przerwę już 2,5 mca i chyba nie zaryzykuje powrotu na nią, tylko poczekam juz na skakanie po piachu. Mimo,ze fizjo dał zielone światło to w spokoju sobie podziałam jeszcze z tą nogą tylko raz na 3-4 tyg i dalej dokucza mi coś w okolicy przyczepów (przy łokciu) prawego bicepsa tutaj też jeszcze podziałamy bo kiedyś bolało, potem przeszło, powróciło i tak jakoś z tym sobie żyję, ale to już trwa ponad pół roku i nie mogę trenować normalnie (i tak cienkich) łap ;)
Się rozpisałem jak zawsze, mam nadzieję,ze trochę tęskniliście
http://www.sfd.pl/TEST_spalacz_REDOX_EXTREME-t1165501-s45.html - redukcja 2018
http://www.sfd.pl/-t1090712-s450.html -> blog treningowy