CzawajBardzo fajna rozpiska, sam cos z niej zaczerpne jak bede zmienial plan
Ty mi mowisz, ze jestem fanem leg daya, to ja Ci powiem, ze Ty dopiero masz gena do nog! Od razu skok na spore ciezary, a cwiczen niemalo, szacun. Siady wygladaja bardzo porzadnie i ida Ci leciutko widze
O zdj uda bokiem nawet nie wspominam, wkrwilo mnie tylko
Powodzenia, mocno trzymam kciuki- w lato mnie przegonisz z forma
Chciałbym być tylko zdrowy i móc do lata trenować bez większych przerw, a wtedy o nic się nie martwię - będę usatysfakcjonowany, że nie zmarnowałem tego czasu spędzonego na siłowni
Co do planu też mi się podoba, lubię bardzo trenowac plecy, a chyba nigdy nie trenowalem ich 2x w tygodniu, więc jest szansa na poprawę ich grubości co na pewno mi się przyda
Co do nóg - może i tak jest, do techniki się przykładam w miarę na swoje możliwości, na pewno do ideału lub siadów jakie wykonujesz Ty - daleka droga, ale nawet nie myślę by do tego dążyć, bo bym sobie krzywdę zrobił ;)
Wczoraj sobie wyluzowałem jeszcze z jedzeniem, głównie przez to, że sie srednio czułem cały dzień. Niestety sobotnia wizyta u fizjo, gdzie było dość chłodno skończyła się przeziębieniem. Dzisiaj od rana jest póki co najgorzej, synek też ma od paru dni swój pierwszy kaszel , więc ogólnie nie jest za ciekawie, ale trzeba z tym walczyć. Dzisiaj i tak dalej wolne od siłowni , ręka musi dojść do siebie.
Póki co zrobiłem jednak 40min na rowerku od rana, lekko by się troche rozgrzać, gorący prysznic i w ciągu dnia trochę jakichś prostych leków na gardło/katar , zobaczymy co z tego wyjdzie. Oby było lepiej
Z jedzenia wczoraj, m.in
obiad u rodziców
+ 3 kawałki ciasta
Wieczorem jeszcze sałatka (kurczak, ananas, fasola czerwona) i talerz barszczu białego.
Muszę w przyszłości tak planowac
treningi, by jednak w niedzielę iść na siłowy, bo inaczej ciężko będzie mi trzymać LC day w akurat ten dzień;) wręcz jest to niemożliwe
Przynajmniej wieczorem taki widok (chociaż ch**a widać w tym świetle, cała góra okablowana , nawet kaptury
)
Dzisiaj z rana aż +1,5kg więcej od wczoraj, pas w miejscu.
Tak więc zaczynam nowy tydzień od wagi
84,4kg , trochę mylnej bo mysle ,ze to jednak sporo wody, takze przez przeziębienie.
Teraz tylko szybko dojść do siebie! Zdrówka wszystkim