Odnośnie jedzenia, stestowaliśmy fajną burgerownię w Łodzi (Cochise Burgery) ukrytą między blokami . Nie spodziewałem się cudów, a naprawdę bardzo smaczne. Zdjęcie słabe, bo ciemno , ale wierzcie na słowo, petarda.
W piątek zrobiłem trening barków - 4 ćwiczenia, na cardio zabrakło czasu, praca nie pozwoliła mi zacząć wcześniej. Wczoraj dzień off, pierwszy w tym wprowadzającym tygodniu.
Podsumowanie:
3 lżejsze treningi siłowe + 1 zajęcia w T-Sting, gdzie mocno popracowaliśmy nad dołem + 2x cardio 35 min , do tego prozdrowotnie fizjo, wlew. Do lata będę kontynuował takie prozdrowotne działania na pewno, niebawem dorzucę chociaż parę razy w miesiącu basen i jakiś ruch w terenie...
Zapasy oryginalnego aptecznego glutationu - zrobione ;)
Dzisiaj na pewno wleci jakiś trening, bo po wczoraj czuję się świetnie wypoczęty. W tym tygodniu dalej będzie to raczej trenowanie na czuja, dorzucę minimalnie więcej cardio może, oraz poczekam na info od Przemka odnośnie
makro w diecie. Na razie po tygodniu pas trochę w dół skoczył, a waga do góry (około 1kg). Dużo fatu w okolicach talii, ale póki co się tym nie przejmuję
Najważniejsze to wrócić do regularności i rutyny
W planach jest także ustalenie systematycznych działań (codziennie i przedtreningowo) z Marcinem z T-Sting; żebym pomóc sobie ogólnie z ciałem
Będę oczywiście pisał na biężaco co i jak.
Tymczasem, uważajcie na promocjach ,drogie Dzieci