[BLOG] by Banan - str 755 ogarniam się pod ten 2022 ;)

Jadę autem, zza dużo czytania, ale zdjęcia ładne

Jasne, zawsze służę pomocą
Wiadomo jak pojawia się Młody plany życiowe się zmieniają, dlatego staram się jeszcze z niego korzystać..


Zmieniony przez - Dampaz w dniu 2019-07-19 18:27:38

Ależ jedzenie
Super że wypoczęty jesteś, teraz do przodu. Też czekam na urlop!

Kuba obojętnie jaki masz bf to i tak po zewnętrznej stronie czwórek masz prążki. Niesamowite

najważniejsze ze urlop udany ;)

a we wrzesniu gdzie chcecie lecieć ? moze znowu sie spotkamy na lotnisku :D

Yebane te Twoje nogi! Czlowiek prawie na pielgrzymke idzie wymodlic te prazki, a ten tak o pyk i ma (musze je zaczac cwiczyc a niw chodzic na pielgrzymki haha)
A na powaznie, czynny odpoczynek, super! No i lada chwila Tatry! Jakbys mial chec na jakis trening na old schoolu w Nowym Targu to mow smialo, moze bym wpadl to by sie cos zbilo pione w fajnym miejscu ale oczywiscie nie namawiam! Masz czas i wakacje z rodzina w koncu

Marian - jeszcze nie wiem, ale raczej coś z greckich wysp będziemy celować, ewentualnie hiszpańskich, tym razem czekam na jakiegoś fajnego lasta od koleżanki, która ma swoje biuro turystyczne i zero spiny, łącznie z tym ,że przełożymy urlop na późniejszy okres

Tomek - ten oldschool to jest mega sprawa, myślałem o tym i kto wie...chociaż musiałbym to pewnie połączyć z jakąś wycieczką, by zabrać Renię i Synka ze sobą, bo jechać bez nich w 2 strony + pewnie nie za krótki trening to zejdzie z pół dnia ;) Będę miał to na uwadze i jak coś odezwę się wcześniej bardzo fajnie byłoby się spotkać na chwilę i złapać trochę motywacji od wyciętego na wiór kolegi

Co do nogi to już nic na to nie poradzę , ale odnośnie góry to na poprzednim foto wyszła serio , tak plackowata jak nigdy. Wk***iłem się i wczoraj poszedłem jeszcze wieczorem na trening, zrobiłem barki i lekko ramiona w około 50min, podpompowana góra nie wyglądała już tak słabo, niestety nie cyknąłem żadnego zdjęcia bo jakoś tak na sali , na siłowni , przy lustrach , nigdy nie potrafię - wstydzę się

Za to dzisiaj rano znowu machnąłem 35 min cardio i żyłki jakieś wychodzą


Fajnie byłoby tego stanu za bardzo nie spieprzyć, więc mam trochę bardziej ambitne plany na ten kolejny urlopowy wyjazd. Minimum chociaż raz zajrzeć na trening siłowy, fajnie jak się uda więcej. Do tego w domu jakąś tabatę chociaż lub kilka serii burpees zrobić (o ile będę mógł) i nie żreć pod sam korek , przepijając kolejnym browarem (o to może być najtrudniej ) a po powrocie będzie około 1,5 miesiąca , na to aby zrobić lekką redukcję i nie przynieść wstydu polskim barwom na obcych ziemiach

Wczorajsza micha :



Pozstały 4,5 h pracy i jak wszystko pójdzie po naszej mysli, to rozważamy wyjazd nawet dzisiaj w nocy, by byc jutro z samego rana w górach. Prawdopodobnie uda się nam to z noclegiem ogarnąć (mimo,ze mamy od pon ,to na 90% jutro juz bedzie wolna miejscówka), a dla nas i Franka też lepiej byłoby wyjechac o takiej porze niz w okolicach południa.

edit: po sprawie ;)

Kuba piszesz wyżej o tabacie.
Masz jakiś zestaw ulubiony?


Zmieniony przez - tomaszS w dniu 2019-07-20 15:03:40

burpees, przysiady, wyrzuty nóg w tył - ogólnie nie szukam jakichs kombinacji

Żarcie z Mazur petarda, nie ma co się dziwić, że zyłki wychodzą a w góry w jakie okolice się wybieracie?