[BLOG] by Banan - str 755 ogarniam się pod ten 2022 ;)

Dzisiaj średni trening, ale tak to jest, gdy idzie się na 6 rano pierwszy raz od ponad roku
Trening jak trening, byle zrobić, pompa słaba, kawa przed zbytnio nie obudziła ;) Teraz przez 2 tyg do mojego urlopu bedę kombinował z godzinami treningu bo jestem sam w pracy i nie mam możliwości trenowania w ulubionych godzinach. Wieczorami znowu wolę posiedzieć z rodzinką, pobawić się z Frankiem - niż iść na trening.
Wybór to wcześnie rano przed pracą, albo nocą - zapewne ta druga opcja będzie dla mnie lepsza pod kątem jakości treningu, bo do porannego to będę się trochę przestawiał, a w sumie nie mam na to czasu
Za 15 dni będę mógł potrenować sobie już nad Morzem Czarnym :) a po powrocie już będę mógł wrócić do normalnego trybu.



Wczoraj na wieczór zachciało mi się robić kolejny przepis z rybką w tle ;) i wpadły Tostowane bagietki + pasta pomidorowo-paprykowa z polędwicą z dorsza i oliwkami , przepyszne wyszło - zniknęło szybko z talerza, ale czas zrobienia wszystkiego ponad 2h....



Micha do pracy:

Reszta polędwicy z dorsza + kasza gryczana z warzywami


Kura gotowana + kasza gryczana + osobno warzywa



Przy okazji jakby ktoś potrzebował to coś mi się tam uchowało w dobrej cenie;)

Ciężko się przestawić na tak poranne godziny- u mnie często sam trening ma power, ale potem jest mega zjazd, wręcz słabo się robi. Ale to pewnie dlatego, że przychodzę po nim do pracy

Nogi, jak i cała sylwetka na hack maszynie wygląda mocarnie!

Ja trenowałem jakiś czas temu tylko rano, chyba z 2 lata temu i rok temu trochę mniej bo wracałem po przerwie.
Jednak wczoraj nie mogłem się jakoś ogarnąć, pewnie jak bym poszedł z 2-3 razy byłoby już normalnie.

Co do wczorajszej dnia , to jeszcze taki kozak wleciał na kolację i padłem jak zabity po 22 spać


Dzisiaj wolne od treningu, chociaż może jakieś lekkie aero chociaż wieczorkiem wpadnie. 2 tyg do wylotu na wakacje pozostały i coś chyba podkręcę te aeroby by wstydu nie było ;)

Dzisiaj trening również od rana, ale troszkę później niż ostatnio. Zacząłem około 8:30 i już było zdecydowanie lepiej.
Poza tym muszę pochwalić tego o to shota z Olimpa, naprawdę jest kozak. Dodatek ekstraktu z wasabi - z czym się jeszcze wcześniej nie spotkałem powoduje, ze również charakterystycznie smakuje/rozpala tuż po wypiciu. 600mg kofeiny w buteleczce i inne dodatki także powodują przyjemne działanie



Sam trening na trochę mniejszych obc niż ostatnio, ale też tempo znacznie szybsze bo musiałem wyrobić się na 10 do pracy


86kg Banana


Z michą ostatnio gorzej, odkąd zacząłem całe dnie siedzieć w pracy jakoś mi brakuje czasu/ weny by po robocie przygotować sobie michę na kolejny dzień, ponieważ mam inne sprawy na głowie ,a rano to samo Zamierzam jednak od poniedziałku się ogarnąć, co by nie lecieć za 2 tyg na urlop spasiony za bardzo ;) Do tego dorzuciłem sobie lekko interwał dziś i będę je robił do wylotu i moze w dni wolne lekko cardio też jakieś. Tam na miejscu również nie będę lezał do góry brzuchem, szkoda to wszystko zepsuć tak szybko - przyjdzie na to czas jesienią


- jajecznica


- kupny obiadek placek po węgiersku + surówki


- pieczone bataty + pieczone udka kurczaka + mix warzyw

600mg kofeiny w shocie to solidna dawka, a co do treningów rano kwestia przyzwyczajenia, ale czasem jak mus to mus.

8:30, toż to już przecież środek dnia


Zmieniony przez - BzykuDG w dniu 2018-08-25 12:27:09

BzykuDG

8:30, toż to już przecież środek dnia

Dla kogoś kto 21 uznaje za środek nocy, to pewnie tak


600mg kofeiny w sam raz na raz , na mnie takie ilości wrażenia nie robią

Ło panie, jak bym takiego szota szarpnął to bym miał zawał przedtreningówek nie używam, a przed siłką od czasu do czasu pseudo kawa z łyżeczki rozpuszczalna

Banan

BzykuDG

8:30, toż to już przecież środek dnia

Dla kogoś kto 21 uznaje za środek nocy, to pewnie tak

A to już musiałbyś kogoś takiego spytać