[BLOG] by Banan - str 755 ogarniam się pod ten 2022 ;)

Co do Ustawki - to u mnie na ten moment 50/50, pewnie okaże się dopiero bliżej samego terminu.
Najważniejsze, że nie będę wtedy musiał siedzieć w sklepie, ale to jedyna wolna sobota w sierpniu i może się okazać, że inne sprawy mnie zatrzymają na miejscu...mam nadzieję, że uda się zajrzeć. No i trzeba by było coś podrzeźbić do tego czasu, bo wstyd

Co do reszty - to muszę się z Wami zgodzić, było super
Nogi cały czas lekko obolałe od samej ilości km ,bo przewyższeń nie było jakichś strasznych, w końcu to nie wdrapywanie się na najwyższe szczyty Tatr, ale i tak odczuwałem to każdego dnia. Dobrze, ze rano, jakby człowiek na nowo narodzony miał znowu 100% mocy i sił

Fajnie, że urlop się udał
Też byłem raz na termach tylko w Białce i fajnie, ale ilość ludzi jaka tam jest to masakra. To niestety odbiera całego uroku :/

A w kolejce 6 godzin na Kasprowy stał ?:D hehe ;)

Tak jak georgu - te cale spendy ludzi odbierają cały urok , o tej porze roku chyba Bieszczady byłby najlepszym wyborem , ale w sumie nie ważne gdzie i jak ale z Kim :) - fajnie że ci się udal urlop .. Ja w sobote się pakuje na 2 tygodnie w dzicz :) w Bory tucholskie

monkey22

A w kolejce 6 godzin na Kasprowy stał ?:D hehe ;)

W 6h to ja z Kuźnic na Kasprowy wchodziłem, jadłem na szczycie spaghetti + obczaiłem widoczki i wracałem z buta na bazę

Wcale mi nie żal tych ludzi , co tam stoją tyle czasu - by wjechać na szczyt i potem odczekać jeszcze swoje w drodze powrotnej Widziałem akurat to info, o tym staniu po 6h - głupota ludzka nie zna granic niektórzy to mają za dużo wolnego czasu lub tak lubią go marnować podczas wakacji

Odnośnie reszty, to już na Mazurach ,byłem na odludziu - więc bez przesady Bieszczady były grane 2 lata temu, tam wrócimy za jakiś czas. Bo wtedy za dużo z półrocznym dzieckiem nie poszaleliśmy po szlakach ;)

Fakt jest niepodważalny - nigdy więcej do Zakopca w szczycie sezonu (dla mnie pora numer 1 tam to wrzesień - polecam), na pewno za rok wleci wypadzik na Słowację i z czasem, trzeba będzie zdobyć wszystkie ważniejsze szczyty po tamtej stronie. Może pojedziemy bez młodego kiedyś na parę dni , albo z nim za parę lat , jak załapie bakcyla ;) i bedzie chciał włazić na górki.

Wczorajszy dzień to trening barków + ramiona w dwóch superseriach.
Zupełnie nie mam pomysłu na trening, co robić , gdzie uważać na plecy, czy leciec splitem, czy jakims Push/Pull (Legs?) , czy jak rok temu na redukcji głównie antagonistyczne partie; muszę do tego usiąść i coś na dniach wymyślić, bo tracę niepotrzebnie czas na siłowni na rozkminach co by tu teraz zrobić. Kiedyś nie było z tym problemu, teraz muszę na wiele ćwiczeń i pozycji uważać (póki co), bo wczoraj sporo było na stojąco i niestety coś tam plecach czułem. Nie wrzucam wypiski bo to i tak się zmieniać będzie na dniach.
Po skończonym treningu 7 min interwałów na orbitreku , 12 min cardio i troche ćw. na core

Dzisiaj wlecą same aeroby.

Głównie wczoraj królowało leczo, mamy wysyp cukinii - jak co roku - więc trzeba korzystać.

Zrób sobie 3 dni FBW, każdy inny i już

Leczo teraz wszędzie na topie :D człowiek szamie aż do znudzenia bo póxniej znów cały rok nie będzie :) Jesteśmy tak zwane sezonowce":D . Miska kozacka jak zawsze :)

Kuba, odgap ode mnie PPL- układał mi Dominik i ja jestem zachwycony
Fakt, że nigdy takiego nie robiłem, więc samo to wprowadza świeżość, ale myślę, że byłby Pan zadowolony

Daj Kuba PPL, naprawde fajnje sie trenuje i jest to zawsze cos innego i mozna sobie dobrze pokombinowac

Trenowałem już większością schematów i metod, PPL też - fajna sprawa ale teraz głównie chodzi o dobór ćwiczeń.
Niektórych niestety nie porobię jeszcze jakiś czas, albo muszę je stopniowo wprowadzać, dzieki Tomek - zerknę sobie na spokojnie, jutro na Twój i może pójdę na łatwiznę kopiujac go od Ciebie, albo na dniach ułożę coś bardziej pod siebie.

Dzisiaj 40 min samego cardio + ćw.wzmacniające po aero


Główną rolę dzisiaj grało pastrami, to jest poezja smakowa. Wziąłem ze sprawdzonego miejsca, na wynos 500g . Wjechało aż miło na białej bule z ogórkiem (zbędny, ale chciałem dla smaku ) , mistrzostwo świata. Rozpływająca się w ustach, przepysznie doprawiona wołowinka. Mógłbym jeść taką codziennie na kilogramy Poza tym leczo i trochę białka w prochu. Makro nie liczone