[BLOG]Kistos - Moja droga do ideału

jezus maria ale pech Przy którym cwiczeniu Ci sie to stało ? Wiosłowanie ?

Przy siadach z sztangą. Stojaki miałem na wysokości klatki piersiowej, a nie jestem przekonany co do ciężaru jaki tam był. Niby 70kg ale ciężko było jak diabli co mnie zdziwiło bo przedtem takiego ciężaru nawet nie czułem. Może mi się źle policzyło....

Ale nie jest źle, nic mnie dziś nie boli więc w piątek dalej treningi

Piątek : Starting Strenght

Nogi : Przysiady z sztangą - 3x5 67kg
Plecy : Martwy ciąg - 1x5 70kg
Klata : Wyciskanie płasko - 3x5 52kg

Podsumowanie : Trening spoko, dobra pompa w klacie i girach. A tak nawiasem mówiąc po treningu sprawdzałem rekord w wycisku. Ogólnie jestem zadowolony bo poszło 6 kg więcej niż ostatnim razem. Nie powiem ile było ostatnim razem ani ile poszło dziś. Ale jest dobrze.. to głównie zasługa wyciskania mostkiem. Tak więc nowy rekord machnięty ;)

Po treningu :

Rozciąganie : 30 minut

Niedziela : DNT

Bieganie :

Dystans : 3km
Tempo : Średnie
Czas: ok 12 minut

Ciężko się biega bo gorąco jak w piekle.. ale to nawet dobrze.

Mam widoczne żyły na brzuchu, łapach i nawet na łydce zobaczyłem ostatnio. A na nogach nic, ani żył ani definicji jakiegokolwiek mięśnia... ale do końca roku powinno się poprawić.

Dobrze że jutro trening bo już nie mam co ze sobą zrobić.

Poniedziałek : Split !!

Duże partie :

Klata :

Wyciskanie płasko - 3x5 58kg
Wyciskanie skos - 3x5 52kg

Brzuch :

Brzuszki na ławeczce mocno skośnej - 2x max

Nogi :

Unoszenie nóg na boki - 3x5 bez ciężaru

Małe partie :

Triceps :

Francuskie sztangą - 3x5 40kg ( prawdziwa kosa )
Francuskie hantlami - 3x12 15kg
Pompki na poręczach - 2x8 ( 4 na klatę 4 na tricka )

Podsumowanie : Trening kosa, w francuzie mam już 2/3 mojej własnej wagi w serii. Ogólnie pompa dobra i wszystko na duży +

Wtorek : Split

Duże partie :

Plecy :

Podciąganie na drążku nachwytem - 3x 6 20kg
Wiosłowanie sztangą - 3x 6 70kg
Wiosłowanie hantlą - 2x max 15kg
Martwy ciąg - 3x 12 110kg
Ściąganie drążka z wyciągu górnego z prostymi rękoma - 2x 10

Małe partie :

Biceps :

Uginanie chwytem młotkowym - 3x 10 20kg
Uginanie z sztangą szerokim chwytem - 3x 8 40kg


Podsumowanie : Masakra i tyle..

Po treningu :

Rozciąganie : 35 minut

Czwartek : Klatka, Barki

Duże partie :

Klatka :

Wycisk płasko - 2x 52kg ( może więcej ) max
Wycisk skos - 2x 52kg max
Pompki - 2x max
Rozpiętki - 2x 7,5kg max

Klatka zrobiona bez żadnej przerwy.

Barki :

Unoszenie hantli do przodu - 2x 10 7,5 kg
Unoszenie hantli w bok - 2x 10 7,5 kg
Unoszenie hantli w opadzie tułowia - 2x 10 7,5 kg

Barki w megaseriach.

Podsumowanie : Niestety byłem dziś na innej siłce, pokrzyżowało mi to plany dość mocno. Zrobiłem więc krótki i piekielnie intensywny trening. Klata opuchnięta idealnie, a dzięki opaleniźnie wyglądało to wszystko jak z okładki. Barki też, nie pamiętam kiedy ostatnio raz tak mnie piekły na treningu.

Po treningu :

Bieganie :

Dystans : 4,5 km
Czas : nieznany
Tempo : średnie

Rozciąganie : 20 minut

Piątek : Split

Duże partie :

Nogi :

Prostowanie nóg na maszynie - 4x 12 3s przytrzymanie ( wstępne zmęczenie )
Przysiady z sztangą - 4x 10 75kg
Martwy ciąg na prostych nogach - 4x 12 80kg

Podsumowanie : Nogi musiałem zrobić szybko i intensywnie. Całą uwagę poświęcałem bratu i pilnowałem by wszystko robił dokładnie. Musiałem też asekurować resztę ekipy z siłowni przy ćwiczeniach. Ale pompa była dobra, zastosowałem też wstępne zmęczenie.

Po treningu :

Brzuch : Brzuszki na krześle - 4x

Sobota : DNT

Bieganie :

Dystans : 4,5 km
Czas : nieznany
Tempo : Średnio

Rozciąganie : 35 minut

Ogólnie miałem dziś pracowity dzień, kopanie ogródka, koszenie podwórka i sporo innych. Ledwo się ruszam, ale w sumie to dobrze. Odreagowałem trochę i zapomniałem póki co o problemach

Poniedziałek : Klatka, Triceps

Klatka :

Wyciskanie płasko - 3x5 59kg
Wyciskanie skos - 3x5 53kg
Pompki na poręczach - 2x5 15kg

Triceps:

Francuskie sztangą - 3x5 37kg
Francuskie hantlami - 3x5 15kg

Podsumowanie : Mała ilość żarcia robi swoje, na treningu już nie było tej mocy co tydzień temu. Ale pompa była dobra, i jak tak patrzę w lustro to wydaje mi się że jestem w całkiem niezłej formie.

Po treningu :

Rozciąganie : 35 minut
Brzuch : Brzuszki na krzesełku

Przez ostatnie kilka dni micha mi się posypała i przyswajam mało kalorii, węgli i białka.

Dziś np wyglądało to tak :

1001,45 kalorii
27,56 białka
3,66 tłuszczy
212 węgli ( głównie cukier )

To się nazywa hard mass