Tak jak w tytule tak i tutaj chciałbym was namówić na używanie kasków ochronnych!
W dzisiejszych czasach gdy technologia sprzętowa poszła diametralnie w górę a razem znią nie powędrowały umiejętności jeżdżących kask powinien być waszym nieodzownym towarzyszem!
Utarło się jakoś iż ta forma ochrony przypisywana jest motocyklistom hmmmmm……………,ale czy nie jest obecnie tak że rozpędzony narciarz jest w stanie osiągnąć prędkość porównywalną do motoru?A jednak na motor mało kto wsiądzie bez kasku -codo użytkowników desek panuje natomiast odwrotny nurt ;mało kto ten kask nosi i mimo to ,że niedługo UE wprowadzi nakaz jazdy w kasku dla młodzieży do lat 15 ja już teraz zachęcam was do kupienia takiego sprzętu nawet jeśli macie 55 lat i jesteście doskonałymi narciarzami/snow bordowcami!
Powód mojego apelu jest dość prosty-w tej chwili nikt nie sprawdza umiejętności „prowadzącego" i może się zdarzyć ,ze mimo waszej prawidłowej jazdy będziecie mieli spotkanie 3go stopnia z nieokrzesanym żółtodziobem rozwijającym olbrzymie prędkości na stoku a wtedy tragedia murowana.
Na poparcie tych słów przytoczę pewną historie która spotkała moją żonę dwa lata temu w Karpaczu-żonie wypadła rękawiczka i zatrzymała się na chwile, stała spokojnie prostopadle do stoku ,ja natomiast zatrzymałem się kawałek dalej i byłem mimowolnym świadkiem całego zdarzenia.Gdy żona tak sobie stała nagle z za horyzontu wyłonił się jadący na „krechę" baran i mając sporo czasu na reakcję (gdyż moja żona była widoczna już z daleka sporo wcześniej) nie zrobił nic-BO NIE UMIAŁ PO PROSTU-finał całego zdarzenia był taki że uderzył w moją żone!
On sam wstał trochę poobijany (ale potem znów już leżał jak zdjąłem narty) a żona leżała nieprzytomna-szczęście w nieszczęściu że obok przejeżdżał lekarz który natychmiast opatrzył ją-żona po 5 minutach odzyskała przytomność i ze wstrząśnieniem mózgu zakończyła jazdę tego dnia!
Wtedy to jeszcze nie miała kasku (nad czym bardzo ubolewam JA-ubolewam jeszcze nad tym ,że większość ludzi dopiero po takim zdarzeniu idzie po rozum/kask do głowy) a być może skończyło by się to inaczej gdyby go miała i nie było by takich perypetii ,z tego miejsca zachęcam do propagowania jazdy w kasku też takich „piratów" gdyż na naszych stokach zaczyna już pojawiać się policja uzbrojona w narty i w przypadku gdyby ofierze takiego pirata stało się coś poważniejszego to delikwent już ma ciepło wtym momencie. Morał jest taki że kaski leżą też w interesie tych „nieokrzesanych"
Jak donoszą statystyki prowadzone przez GOPR ponad 30% urazów na stokach to urazy głowy!
(nawiasem wspominając GOPRowcy są najlepszymi z najlepszych i co dotego niema żadnych wątpliwości a zwróćcie uwagę ,że sami jeżdżą w kaskach i są niejako jeżdżącymi wolontariuszami takiej ochrony)
Obecnie większość ludzi uważa ,że kask jest niewygodnym utrudnieniem dla jeżdżącego-nic bardziej mylnego.Firmy produkujące sprzęt narciarski prześcigają się nie tylko w produkcji coraz to lepszych modeli dech ale skupiają się też na wprowadzaniu coraz to nowych zabezpieczeń ciała gdyż dostrzegli ze jest to spora „nisza" do zapełnienia na naszym rynku-i dla nas jest to niewątpliwy plus gdyż jak to się zwykło mówić teraz można sobie przebierać „do wyboru do koloru"
Jest to o tyle dobre ,że większość amatorów wychodzi z założenia ,że jeśli się nie umnie jeździć to trzeba się chociaż pokazać, i kierują swoje zakupy wszechobecną modą-kolorowe kurtki,spodnie czapki itp. Itd. A to powoduje że kask jest im w niesmak.
Otóż nawet dla takich osób da się coś znaleźć bo producenci przygotowali swoją ofertę dla wszystkich!-tak wybrednych „modnisiów" jak i prawdziwych wyczynowców szukających profesjonalnego sprzęt
Na krajowym rynku dostępne są kaski przeznaczone dla jeżdżących turystycznie, snowboardzistów, freeridowców, wyczynowców, z podziałem na dziecięce, młodzieżowe, dla dorosłych; kaski dostosowane do poszczególnych konkurencji narciarskich tj. slalomu, slalomu giganta, zjazdu, slalomu carvingowego, jazdy terenowej, klasyczne. I te możemy jeszcze powyróżniać -różowe,kolorowe w paski w kwiatki …………….po prostu dla każdego coś dobrego!
Powiem więcej,obecnie moda zmieniła się podobnie jak kiedyś z papierosami i teraz znaczniej lepiej postrzegany jest człowiek jeżdżący w kasku.
Przejdźmy już do samego kupna……………..
Należy właściwie dobrać rodzaj kasku gdyż różnią się one znacznie swoją budową która zwyczajowo jest specjalnie dostosowana do zakładanego przeznaczenia i tak………(przykładowy podział)
Mamy kaski dziecięce które są lekkie,ciepłe i chronią optymalnie całą powierzchnie głowy
Mamy też kaski uniwersalne z tzw.miękkimi uszami
Kaski dla bardziej wymagających gdzie waga została zmniejszona do 300g przy zachowaniu wszystkich walorów bezpiecznej budowy-konstrukcyjnie różnią się najbardziej tylnią powierzchnią która jest uniesiona do góry
Kaski dla wyczynowców które są zbudowane z włókien węglowych i maja szereg systemów ułatwiających sportowcowi spędzenie 150 dni w roku na stoku
Niezależnie od tego jaki kask kupujemy jest szereg rzeczy na które powinniśmy zawsze zwrócić uwage:
-wkładka izolująca,wyściółka
-otwory wentylacyjne
-otwory na poziomie uszu bądź „miękkie uszy"
-zaczep bądz rowek z tyłu na opaskę gogli
Noi oczywiście takie niezmienne szczegóły jak rozmiar-kask taki powinien być dobrany idealnie do głowy.Niedopuszczalne jest by odstawał bądź uwierał.Wielu rodziców kupuje kaski zaduże kierując się tym iż „będzie na następny rok" bądź tym iż pod kask założą czapkę-JEST TO NIEDOPUSZCZALNE!
Kask powinien być idealnie dopasowany biorąc rozmiar pod wymiar głowy na lini czoła
Dość istotnymi szczegółami są też:pasek podbródkowy który powinien być regulowany (by utrzymywał kask w miejscu) i stosowana w niektórych modelach kasków „sztywna szczęka" (usztywnienie,ochraniacz na poziomie szczęki) której nie polecam dla innego przeznaczenia niż typowo sportowe .
Kaski winny posiadać też certyfikaty bezpieczeństwa w Europie FISI 1077 w USA ASTM 2040.
Reasumując-przy obecnym przygotowaniu tras narciarskich gdzie śnieg jest idealnie gładki i mocno ubity zamienia się on niemalże w „beton" a uderzenie w taka powierzchnie przy dużej prędkości nie wróży nic dobrego.Przytym wszystkim nasze stoki niedoszły jeszcze do takiej perfekcji by panował na nich podział tras na narciarskie ,snowboardowe,wyczynowe więc nigdy nie możemy się spodziewać kogo mamy „na plecach" do tego w "szczycie" stoki są przepełnione , przy takich warunkach brawura niema racji bytu a niejednokrotnie bierze górę.
Więc ponawiam swój apel-STOSUJCIE KASKI-przytoczone wyżej argumenty dają jasno do zrozumienia ,że nie dość iż podnosimy nimi swoje bezpieczeństwo to do tego możemy się dość fajnie prezentować na stoku a obecne zaawansowanie sprawia iż nawet nie poczujemy ,że mamy taką „czapkę" na głowie.
Pozdrawiam i zapraszam do ewentualnej dyskusji dotyczącej tematu.
Zmieniony przez - renegat44 w dniu 2009-05-19 19:42:33
"Musisz świecić przykładem odwagi, honoru, żarliwej dla Narodu służby"