*skitelsik* / zaczynam od nowa

przepraszam za jakość ostatniego posiłku itd. ale coś się stało z dziennikiem i ostatni posiłek musiałam dokleić

ocet przed: 2,3,4
zioła po: 3,4

+omega-3, witaminy, witamina B, drożdże, 2 ogórki z octu

Dzisiejszy dzień do bani. Nie wyspałam się, później sprzątanie i jeszcze do sklepu, bo zapomniałam paru rzeczy. Muszę się w końcu zapisać na siłownię, bonie potrafię się chyba zebrać na ćwiczenia w domu ;/ Jednak siłownia motywuje trochę do pracy, przynajmniej na samym początku W sumie dzisiaj miałam ochotę na ćwiczenia, ale wiadomo przed rozpoczęciem plus musiałam babci na działce pomóc to mi czasu zabrakło.

Tylko pytanie jak z treningami? Teraz czuję się głodna, chociaż praktycznie oprócz spacerów nic nie ma, a jak będzie siłownia to nie wiem czy dam radę, bo wtedy to chyba będę umierać z głodu.

Te zioła są okropne. Pachną w miarę okej, trochę jak syrop na kaszel, a są takie gorzkie, fuuj

polecam wątróbkę z jabłkiem: [https://www.sfd.pl/-t787101.html] 
wlasnie o to mi chodzilo

a z olejem kokosowym i cebulka mam od Mai.
podgrzewasz olej kokosowy, wrzucasz cebule, czekasz, az sie zarumieni, wrzucasz watrobke i smazyc (najlepiej pod przykryciem, bo wtedy mniejsze prawdopodobienstwo, ze mieso bedzie surowe )

to ten też spróbuję. Mam nadzieję, że się w końcu przekonam do wątróbki :)

jak na razie w sklepie widziałam tylko drobiową i wieprzową. Jak moja mama będzie mieć więcej czasu to z nią poszukam chociaż tej wołowej czy cielęcej, bo z królika to wątpię, żeby była u mnie.

Zmieniony przez - skitelsik w dniu 2011-09-01 17:58:24

ocet przed:3,4,5,6

+omega-3, witaminy, drożdże, wit. B, chrzan, musztarda, ocet

ruchu mało :/

Zgrzeszyłam. Stresowałam się tym głupim rozpoczęciem plus z moim dziadkiem coś rano było nie tak i cóż... Zjadłam rano 4 ciasteczka. Jedyne, co mogę powiedzieć, że chociaż były małe, nie jakieś duże.

Tylko pytanie jak z treningami? Teraz czuję się głodna, chociaż praktycznie oprócz spacerów nic nie ma, a jak będzie siłownia to nie wiem czy dam radę, bo wtedy to chyba będę umierać z głodu. A naprawdę chciałabym już zacząć ćwiczyć i ładnie chudnąć i być smukła i w ogóle.

Teraz przez szkołę, będę mieć problem z ocet i z posiłkami. Octu nie dam rady pić, ale za to postaram się jakoś z jedzeniem.

Dodatkowo mam wycieczkę we wrześniu na dwa dni i będę musiała jeść to, co mi dadzą. :p

Zmieniony przez - skitelsik w dniu 2011-09-02 15:29:51

niekoniecznie, idz na silownie i zobaczymy na pewnoe glód sie ie zwikszy a zawsze mozesz zjesc wiecej miecha i ww dojda

a czy mogłabyś ułożyć mi jakiś trening? Bo w sumie nie znam się na tym, a nie chciałabym zrobić sobie krzywdy Byłabym bardzo wdzięczna :)
Myślę, że 3 razy w tygodniu dam radę.

skitelsiku, a dlaczego sobie do małej butelki nie przyszykujesz octu z wodą? Jesz 2 posilki w szkole np, no to do butelki 400 ml wody i 2 lyzki otcu i po polowie roztworu przed posilkiem łykasz.

powodzenia z miską w szkole!

yosis tylko to trzeba pić 20min przed posiłkiem ten ocet. Przerwa trwa 10min na lekcji mi nie pozwolą pić. Kolejna sprawa nie będę smrodzić octem w szkole

Dzisiaj z tego wszystkiego(nowi ludzie, otoczenie itd.) w sumie nic nie zjadłam w szkole ;p

ocet przed: 2,3,4

+omega-3, witaminy, drożdże, siemię lniane złociste, przyprawy, musztarda, zielona z jabłkiem, ocet,

+spacer dosyć długi



Zmieniony przez - skitelsik w dniu 2011-09-02 22:27:33

Hej skitelsik! Przeglądam właśnie Twoje dzienniki(ten i konkursowy). Powodzenia! Nie tylko w diecie i treningu, ale też w szkole. Trudno jest na początku wejść w nowe towarzystwo... miałam tak samo na początku liceum. Zobaczysz, będzie fajnie! :)


----

Aha a co do dostosowywania się do grupy i nie wyróżniania się - w pierwszy dzień studiów zapakowałam do pojemnika wątróbkę na obiad Miny nowych znajomych były niezapomniane, ale nie wpłynęło to chyba na nasze późniejsze relacje Więc nie przejmuj się opinią innych, oni często mniej się Tobą interesują niż Ci się wydaje.

Zmieniony przez - Esther w dniu 2011-09-03 11:06:52

Kolejna sprawa nie będę smrodzić octem w szkole

Bosze... Jak to (i poprzednie) czytam o tych wrażliwych nosach przyszłych znajomych, to się zastanawiam, czy to czasem nie szkoła rodzenia

Dziewczyno, ogarnij się. To jest TWOJE życie, żyjesz dla siebie, a nie dla znajomych, którzy za 4-5 lat będę cię mieli za przeproszeniem gdzieś, bo po prostu zapomną o istnieniu jakiejś tam P., która jadła tak, a nie inaczej

Zmieniony przez - Martucca w dniu 2011-09-03 13:02:04