to samo na silowni - zaczynaja sie juz pierwsze watahy pojawiac. ale koniec z uprzejmoscia - ostatnio jeden chlopek, watly w chvj, podchodzi i pyta, czy cos robie w klatce do siadow (a zaczynalem rozgrzewke przysiadow), a ja sie pytam - a co chcesz robic? koles - podciaganie sztangi do brody. spytalem sie - a co, 100kg na tym dzwigasz? chlopek: nie, 20. no i tu juz poszlo szybciutko z mojej strony: to wez chlopcze nie pier*ol, ze se 20kg z ziemi nie podniesiesz, inwalida jestes, czy ki chvj? koles podkulil ogon i uciekl. kumple zartowali, ze zlamalem mu kariere... hehe
STERYDY = ŚMIERĆ
adin, dwa, tri .... tolka spakojna