życie w Łodzi

Witam.
Staram się o pracę w łodzi na ulicy Beskidzkiej bądź Smutnej;D
Niestety mieszkam 50 km od Łodzi więc w razie powodzenia na rekrutacji chciałbym sie przeprowadzic.Mógłby ktoś napisać po krótce o kosztach życia w Łodzi?Mieszkanie oczywiście będe wynajmował,na poczatku sam później może znajde wspołlokatora.Studiuje w łodzi zaocznie więc mniej więcej znam realia tego miasta ale mysle że opinii rdzennych mieszkańców nic nie zastąpi;)
Pozdrawiam.

Co do Cen i płac to dla ludziom którzy nie leserują żyje się nieźle i nie trzeba miec dużego wykształcenia.Każdy budowlaniec za 180-200 h miesięcznie wyciąga ponad 2 k często koło 3 k jak popracujesz w fachu i się nauczysz trochę to masz 2 razy tyle co klawisz(początkujący). Ale do mundurku ciągnie szybka emeryturka i walenie w C***ja do końca życia. Nie hejtuje można i tak/
Opłaty za ,,kwadrat" poszły dużo do góry i to jest problem.Żarcie nie jest IMO drogie.Ale jeżeli chcesz coś więcej niż tylko egzystowac to bez 2k może byc ciężko,zwłaszcza samemu bo mieszkając z partnerka na wspólnym garnku zawsze lżej.
Co do ludzi to miasto cwaniaków i naciągaczy.
Ale ma sporo klimatycznych miejsc , sklepów itp.

Zmieniony przez - Agresst w dniu 2012-04-22 00:22:02

na smutnej to na koszt państwa ;)

dam Ci rade od serca, mieszkam w Lodzi 5 lat i sp*****lam stad przy najblizszej okazji. powaga. w wielu miastach bylem i wiele rzeczy widzialem ale takiej ch**ni to chyba nie ma nigdzie w Polsce

co do odp wyzej smutna->wiezienie...

zarobki ch**owe, wynajem mieszkan to k***a wogole jakies przegiecie, wiekszosc to mozna porownac do najgorszych melin a kaza sobie placic jak za palac, sypiace sie kamienice, analfabetyzm to k***a chyba na poziomie 50% jak nie wiecej.

dobra, pytasz o koszta to konkrety,
kwatedy zaczynaja sie od 300pln (meliny w kamienicach) za 700-800 to nawet ogarniete beda ale caly czas mowie o kwotach za 1 pokoj! komunikacja miejska jedna z najdrozszych w kraju a jezdza z doopy, jedzenie, normalnie w granicach rozsadku z glodu nie umrzesz za minimum krajowe, mowie o tym bo 50% lodzian pracuje za taka kase, pozostale 50% wogole nie ma pracy. bena, bez szalu, sa miejsca gdzie jest drozej ale ulice... nawet nie ma o czym mowic. dobra przejdzy do przyjemniejszej strony-> imprezy. jest gdzie sie pobawic ale pozadnych lokali to zliczysz na palcach 1 reki. do "szanujacych" sie klubow wpuszczaja ludzi w krotkich spodniach badz dresach... piwo w klubie 6-11zl

Zmieniony przez - qwert321 w dniu 2012-03-07 21:45:59

Kurde,to rzeczywiście nie ciekawie ale lepszej alternatywy raczej nie mam.Kutno,Zgierz chyba jeszcze większa ch****a niż Łódź.
Zarobki,cóż...taki urok mundurowych,w zamian za dozywotnie zatrudnienie wypłata taka sobie.Zalezy mi na mundurowych własnie ze względu na pewność wypłaty i zatrudnienia.Niezdałem multiselectu do policjiw styczniu i nie chce mi się czekać znowu do stycznia na drugą próbę dltego szukam czegoś innego
Dzięki za opinie.

Ten koleś co wyżej się wypowiedział mieszka chyba w innym mieście, albo codziennie ktoś go klepie, bo nie sądze aby ktoś aż tak nie lubił tego miasta. Mieszkam w Łodzi od urodzenia, 3 pokojowe mieszkanie na Retkinii możesz wynająć za 1200-1500 zł, wynajmując w 3 osoby to koszt zaledwie 400-500zł. Życie ogólnie nie jest tanie, ale dużo tańsze niż w Warszawie, kupując w marketach typu Lidl czy Kaufland możesz wyłapać naprawde świetne promocje. Jeżeli chodzi o nocne życie, to cała ulica Piotrkowska składa się z klubów. Każdy znajdzie coś dla siebie, jest Pomarańcza w której bawią się bardziej ludzie młodzi przy muzyce komercyjnej (ale drugim elementem jest Exclusive Club który też należy do Pomarańczy, i tam już dużo wyższy poziom), jest Lordis z muzyką bardziej elektroniczną, jest Czekolada która także trzyma świetny poziom imprez, jest też Bedroom w którym co tydzień dzieje się coś
ciekawego, są także kluby drum and bassowe, np Akademia. Jeżeli chodzi o rozrywkę, to też nie jest źle, jak w każdym dużym mieście, kina od groma galerii handlowych (w Łodzi to chyba jakiś rekord, Manufaktura, Galeria Łódzka, Port Łódź itd), jeżeli chodzi o sport to pełno siłowni jest, ale to już musiałbyś bardziej się określić w którym rejonie szukasz, pozatym jeżeli jesteś kibicem to koszykówka męska w ekstraklasie, piłka nożna w ekstraklasie (obydwa kluby), żużel pierwsza liga, siatkówka pierwsza liga itd itp, określ się bardziej co masz na myśli to postaram się pomóc, i nie słuchaj zrzęd, bo Łódź da się lubić, pozdro

nie martw sie nikt mnie nie klepie. napisalem swoje odczucia co do tego miasta. masz prawo do innej opinii. zreszta spodziewalem sie ze rodowity Lodzianin mnie zjedzie, wcale sie nie dziwie to czy go nie lubie? ciezko powiedziec ale na pewno nie chce tutaj spedzic zycia. do wawy nie ma nawet co porownywac, i nie chodzi mi ze Lodz gorsza czy cos, po prostu to 2 miasta o zupelnie innych realiach. na dobra sprawe gdzie bys nie mieszkal, bez doplywu siopy wszedzie jest ch**owo
i jeszcze co do klubow pilkarskich, jeden bankrut a drugi sukcesy odnosil 20 lat temu. pozatym wszystkim miasto zaniedbane i to jest smutne ale jak kolega wyzej jest gdzie spedzic czas. najbardziej mnie bawi jak polowa gimnazjum od 10 do jakiejs 16 siedzi w galeriach ale to pewnie nie tylko w Lodzi.

masz zupelnie 2 odmienne opinie z 2 roznych perspektyw, chyba o to Ci w sumie chodzilo

Zmieniony przez - qwert321 w dniu 2012-03-08 19:48:40

Fakt faktem, że jeden bankrut a drugi sukcesy odnosił 20 lat temu, ale i ten i ten w ciągu roku, może dwóch będą miały stadiony, a to jak wiadomo brama do sponsora (już teraz Canal+ podał wyniki największej oglądalności meczów piłkarskich na ich programie, i oprócz Legii, Wisły i Lecha, jest to też ŁKS czy Widzew, które się nie rozwijają z powodu gry na ruinach). A jeżeli chodzi o pracę, i zarobki, to wszędzie jest bezrobocie, i u nas w Łodzi, i w innych miastach. Jedyną opcja, wyjazd z kraju, lada chwila benzyna znowu pójdzie w górę, a co za tym idzie ceny wszystkich produktów też, ale po co to zmieniać, lepiej podnieść sobie pensję, pomyślał polityk...

Powiem tak:

pensja klawisza na początek 1750 na rękę.Da sie wyżyć?;D

na granicy życia i śmierci - ale sie uda - mimo to współczuję

Ja współczuje sam sobie:D Ale co zrobić to nie jest kraj dla młodych ludzi,start jesli chodzi o usamodzielnienie się jest fatalny,wszystko drogie...Pensja o której pisałem wczesniej i tak nie jest zła jak na nasze warunki,50% rodaków pracuje za kasę ponieżej tego progu.Ja sam wolę zarobić trochę mniej a mieć prace lżejszą i stabilniejsza,przykładowo na autostradzie przy szpadlu w tamtym roku i pracy 6 dni w tygodniu po 10 godzin zarobki wynosiły 2300 na rękę,bez ubepieczenia,bez skłdek emerytalnych...