[BLOG] by Banan - str 755 ogarniam się pod ten 2022 ;)

Mam nadzieję prowadzić dziennik jak najdłużej, nawet jak przydarzy się lżejszy okres - który na pewno za jakiś czas mnie czeka to będzie przerwa w wypiskach. Za to, za jakiś czas będzie to fajna pamiątka.
Mnie tez motywują takie wpisy jak Twój lub, gdy jest gorzej delikatne zj**ki - tego czasem potrzeba

Myślałem, ze dzisiaj bedzie ładna pogoda - jak wczoraj , już dawno nie było u nas dnia na około 30 stopni i sporo słońca, od rana nawet się na to zapowiadało, a teraz szaro ,buro i ponuro + mega deszcz, zaj**iste lato , nie ma co

Trening dzisiaj bardzo wcześniej , tylko po śniadaniu - żeby mieć więcej wolnego w ciągu dnia, w końcu niedziela.

Wypadło na mocny trening klatki + pleców, musiałem troszkę zejść z obciążeń (5-10kg) zarówno w skosie, jak i potem w wiosłowaniu. Z racji , że ostatnio po tym treningu miałem dziwne kłucie w łokciu ,a po ostatnim wiośle parę dni temu coś tam naciągnąłem w okolicach dołu brzucha. Po prostu nie ryzykowałem, zwiększyłem tempo bo cały trening skończyłem w okolicy 40minut
Wszystko poszło bez problemu i co najważniejsze bez żadnych dolegliwości bólowych, zaj**isty trening i bardzo dobra pompa po wczorajszym dniu wysokich węgli



Oczywiście po treningu 11 interwałów + 13 min na bieżni

Micha dzisiaj na średnich węglach i na razie za mną 3 posiłki z planowanych 5

Dzisiaj takie nadprogramowe 30min rano na czczo aerobów, dlaczego? a no bo znowu plany trochę się pozmieniały, o czym napiszę później :)


spaślak nadal ale w środę mam nadzieje zobaczyć znowu trochę mniej na miarce w pasie




Zmieniony przez - Banan w dniu 2016-08-22 09:48:49

Co to za danie, te czerwone ?

popuri

Co to za danie, te czerwone ?

Leczo , dodałem osobno ryżu i kuraka

a dzisiaj rano omlet w wersji z papryką,cebulą i oliwkami (taki sam jak wrzucałem wczoraj lub przedwczoraj) ale tym razem zrobiła mi go Renia i był dużo smaczniejszy niż mój

Utnij sobie po 50g wegli w MC i HC, powinno jeszcze ruszyć

Wiadomo że jak ktoś zrobi to zawsze jest smaczniejsze

po rozmowie z Przemkiem - ustaliśmy, ze w misce zmian żadnych już nie będzie bo ani nie mogę wagowo już w dół pójść, ani tez nie poszaleje do samego wesela z redukcja, bo postanowiłem wykorzystać urlop i koncowke "LATA" i od 26.08 do 09.09 mam wolne, potem zawody w Strzegomiu wiec pracy troche i nastepnie zostana niecale 2 tyg do wesela
W czasie urlopu mam zamiar na 8-9dni skoczyć w góry wiec raczej silowni nie bedzie w ogole przez ten czas, mam nadzieje ,ze micha jakos utrzymana + na pewno nie zabraknie innych aktywności niż siłownia

bonusowo dzisiaj też było trochę rzucania do kosza


Taki ładny orlik nam na wiosce kilka lat temu zrobili, to akurat moja rodzinna miejscowość i jak ja chodziłem do tej szkoły podstawowej to mieliśmy salę jakies 10 razy mniejszą niż obecnie hala, ktora z tyłu na zdjęciu Dzieciaki mają teraz mega warunki by cały dzień spedzic aktywnie na boisku, a jak tam bylismy ostatnio w niedzielę nie było nikogo, a dzisiaj moze z 6 chłopaków młodych kopało trochę piłkę...masakra , za moich czasów gdy tam chodzilismy (majac nie wiem 8-15 lat) to zawsze cięzko było się zmiescic i gdzies pograc (bylo betonowe boisko do kosza i stare , najzwyklejsze na ziemi do pilki noznej),teraz dzieciaki kilka boisk i na próżno kogoś tam szukac. Wiadomo jest przecież komp, tv, konsola, facebook i inne instagramy - po co wychodzic w lato i grać w piłkę ?

ja p******e dokad ten swiat zmierza


a tutaj dziadek probuje jeszcze doskoczyć do obręczy hehe, pare lat temu pilkę do kosza pakowałem a teraz to tragedia :P

te orliki to się spóźniły o jakieś 10 lat, tak jak mówisz myśmy grali po łąkach czy innych wertepach, a teraz taka wygoda, a dzieciaki z nosami w smartfonach - tragedii nie ma przecież doskoczyłeś

Zaj**ista forma Banan!!

j**any doskoczył ! nieźle, nieźle .

Orlik mega, aż człowiek by w basketa pograł znowu ...