Mam taki problem: do tej pory moja codzienna aktywnosc wygladala w ten sposob, ze rano po przebudzeniu i tabletce termo speeda jezdzilam godzine na orbitreku z tetnem ok 125, potem do szkoly i z powrotem na rowerze (z poczatku ok 60, teraz ok 50min) i po poludniu (po kolejnym termo speedzie) co drugi dzien 30min cwiczen silowych (takich domowych,ale w moim wypadku efektywnych ;) ) + 45min na orbitreku, w pozostale dni 75min na orbitreku. Efekty byly swietne. Zaznaczam ze nie glodze sie moje zapotrzebowanie (nie liczac cwiczen) to 1650kcal, obcielam 250 i jem 1400kcal. Jem tez ok 1,8g bialka/kg masy ciala, ponad 0,5kg warzyw dziennie., zdrowe tluszcze w postaci oliwy z oliwek.
Teraz problem: Zepsul mi sie orbitrek!!!! Nie wiem co mam zrobic... To byl glowny spawca mojego chudniecia ;] Dzisiaj zaczelam dzien od godziny biegu na zamiane. Po powrocie do domu bylam duzo bardziej zmeczona niz po godzinie jazdy na orbitreku, i mialam na pewno wyzsze tetno - nie zmierzylam, ale stawiam na 150-160. I teraz moje pytanie: czy jesli zamienie te ok 2h orbitreka ktore wczesniej wyrabialam i 50min roweru na godzine biegania na czczo i ponad godzine roweru to bedzie to mniej wiecej taki sam wysilek i wydatek energetyczny? Bardzo zalezy mi na utrzymaniu takiego tempa, jakie mialam dotychczas....Bardzo prosze o pomoc i odpowiedz!
Nie wiem czy to wazne w tym wypadku, ale z pozostalych informacji, mam 19 lat, 163cm, waze nie wiem ile, bo pomiary beda za tydzien - stawiam na 57kg. No i ucze sie do matury ;] A cwicze na prawde regularnie od listopada. Z intensywnoscia taka jak teraz od ponad 3 tygodni.
Pozdrawiam