[...] uważać za clowna. Tak naprawdę Twitter w zamyśle nie miał nic wspólnego z moją karierą piłkarską. Był jedynie dodatkiem, sposobem na komunikowanie się z fanami. Chodziło o pozytywny przekaz, o trochę humoru i luzu. Nie miałem zamiaru wpisywać tam poważnych, oklepanych formułek. Nie łudźmy się. Po meczach piłkarze zwykle mówią to samo. [...]