wegetarianizm - czy warto ?

Do beny 179
"- pisałem ze nie jestem pewien czy ma to odniesienie do kulturystów , ale ty jesteś tego pewien nie wiem zabardzo na jakiej podstawie, głosy ci powiedziały?"

prosze cie . No nie jestem pewien w jakim stopniu ma odniesienie. Napewno kulturysta znacznie się różni od dziecka . Chociaż by gospodarką hormonalną. Pozatym dziecko nie musi nic robić a i tak będzie przyrastać w tkanke mięśniową wraz z rozwojem całego organizmu.
Gwoli ścisłości to napisałeś ze nie ma sensu porównywać , a nie ze nie wiesz w jakim stopniu ma to odniesienie.
A jak nie jestem czegoś pewien to jak mam to traktować ? to napisz ze nie ma dowodów , ze związek takowy istnieje , a nie ze to jest nieprawda . zauważ ze dziecko też człowiek
Napewno kulturysta znacznie się różni od dziecka . Chociaż by gospodarką hormonalną – w pełni sie z tobą zgadzam

pozatym dziecko nie musi nic robić a i tak będzie przyrastać w tkanke mięśniową wraz z rozwojem całego organizmu.
No przeciez doszliśmy chyba do wniosku ze musi jeść i to najlepiej mięso bo wyniki są najlepsze . Kulturysta tez musi jeśc i to co je ma bespośredni wpływ na wyniki

A komentarze typu głosy ci powiedziały to wiesz co se możesz z nimi zrobić w sumie to nie bardzo wiem co mógłbym sobie z takim komentarzem zrobić jakieś sugestie? Napisałem tak bo doprawdy nie wiem skad twoje niczym nie poparte wnioski sie biora.

"z tego co ja wiem to nic złego w tłuszczu nasyconym nie ma "

czy ja wiem czy nic złego w nich niema.cytat:"
podnoszą poziom cholesterolu we krwi, zwiększają również krzepliwość krwi podnosząc tym ryzyko miażdżycy tętnic, a tym samym zachorowania na zawał serca. "

a kogo cytujesz? Bo ja ci mowie ze to nie prawda https://www.sfd.pl/NAJNOWSZE_BADANIA_DOT._TŁUSZCZÓW-_POLECAM-t407447.html

"Był kiedyś na forum z tego co pamietam art o jajkach poparty badaniami ze cholesterol z pożywienia ma znikomy wpływ na poziom cholesterolu we krwi."
również słyszałem , ale ja to słyszałem odnośnie tłuszczy z jajek (wyłącznie). Cholesterol nie jest zawarty w tłuszczu musze cie oswiecić .w jajach jest on zawarty w żółtku jako składnik błon komórkowych- podobnie jak w mięsie . (to ze nie wpływa na poziom cholesterolu we krwi nie dotyczy to wyłącznie jajek )
"jak już pisałem te roślinki na pokarm dla zwierząt są pryskane wiele wiele mocniej - tylko zwierzątka mają nereczki, wątrobe które filtrują te syfy które sa nastepnie wydalane (przynajmniej dużą część) - z tego co wiem rośliny nie mają wątroby"

No niewiem czy tak filtrują bo ... polecam podręcznik do gimnazjum ,dowiesz sie ze wątroba neutralizuje trucizny .

z tego co czytałem , ogromna ilość tego syfu odkłada się w mięsie. Co to znaczy ogromna ilość ? 2 kilo ? 300 koni mechanicznych? Masz jakieś dane na temat zawartości owych niepożadanych substancji w mięsie pochodzącym z hodowli przemysłowej i roślinach pochodzących z przemysłowych upraw? Ja nie mówie ze tak nie jest -całkiem możliwe ale ciekawi mnie zestawienie bo na jakiejs podstawie tak napisałes

"Tu tez nie wiem o co ci chodziło"
podałeś przykład kury która żyje 2 na 2 w klatce. Zrozumiałem że było to jakoby że jajka też są szkodliwe.Więc napisałem że według mnie drób bardziej.
Napisałem ze kura zyjąca w klatce 20 na 20 ma nie lepiej niz ta dojona do granic wytrzymałości krowa- myślalem ze to jasne ze chodzi o rozmiar klatki

Zrozumiałem że było to jakoby że jajka też są szkodliwe.Więc napisałem że według mnie drób bardziej.

„Najgorsze jak sie coś komuś wydaje”-shrek

dziwi mnie sugestia jakoby z takiej @zasyfionej@ kury czy krowy dobre zdrowe jajeczka i mleko wyszły.
Co do twojego linku i mojego lenistwa
http://www.google.pl/custom?domains=www.sfd.pl; www.kulturystyka.pl&q=pij mleko a bedziesz kaleka&sa=Wyszukaj&sitesearch=www.sfd.pl&forid=1&ie=ISO-8859-2&oe=ISO-8859-2&cof=GALT:#008000;GL:1;DIV:#336699;VLC:663399;AH:center;BGC:FFFFFF;LBGC:336699;ALC:0000FF;LC:0000FF;T:000000;GFNT:0000FF;GIMP:0000FF;FORID:1;&hl=pl
zobacz ile artów o tym tytule wyskakuje , zresztą i tak nie bardzo wiem co to ma do rzeczy w tym momencie- art który podesłałeś znam i śledziłem debate na sfd na jego temat

ryby też są chodowane na skale przemysłową jaką masz pewność ze to ryba z morza a nie skoksowana ze stawu chodowlanego?

Do gawlo
Jeśli ktoś jest wege i chce przybrać na masie to musi rozpisać dietę by była nadwyżka kcal. To tyczy sie wszystkich nie tylko wege
Kumpel który nie jest wege wystarczy że zaczął jeść więcej (jadł byle co) i waga mu skoczyła, ja tak dobrze nie miałem... jak jadł byle co to sie nie dziwie ze...
-po koledze widać jakby był grubszy ode mnie (po twarzy) mimo że ważymy tyle samo
- u mnie znacznie lepiej widoczne mięśnie, mam więcej siły, wyglądam lepiej niż ważę

Do obliques –dobry rzeczowy art wkleiłaś sogacz by wszedł ale abona nie mam 


Zmieniony przez - pampuch w dniu 2009-09-14 19:24:11

pampuch:
"Gwoli ścisłości to napisałeś ze nie ma sensu porównywać , a nie ze nie wiesz w jakim stopniu ma to odniesienie."

właśnie dlatego niema sensu tego porównywać według mnie. Podejrzewam że nikt nie ma pojęcia w jakim stopniu może to mieć odniesienie.

"a nie ze to jest nieprawda ."

napisałem , że to nieprawda ? pisałem , że niema sensu tego porównywać.

"Kulturysta tez musi jeśc i to co je ma bespośredni wpływ na wyniki"

zgadzam się, tylko widzisz wydaje mi się że niema nic takiego specjalnego w mięsie co mogło by dawać wyniki i było niezastąpione. A raczej bezproblemu znajduje się argumenty przeciw mięsu. (mięsu ? nie wiedziałem jak odmienić )

"w sumie to nie bardzo wiem co mógłbym sobie z takim komentarzem zrobić jakieś sugestie?"

nom , ale kulturalnie odpowiem ... darować

"a kogo cytujesz? Bo ja ci mowie ze to nie prawda [https://www.sfd.pl/NAJNOWSZE_BADANIA_DOT._TŁUSZCZÓW-_POLECAM-t407447.html]"

później zapoznam się z tym artykułem. Bardzo możliwe że szkodliwość tłuszczy to mit, tak jak to że mleko jest czymś bardzo zdrowym itp. (szkolna akcja pij mleko , będziesz wielki).

"polecam podręcznik do gimnazjum ,dowiesz sie ze wątroba neutralizuje trucizny ."

również polecam owy podręcznik , dowiesz się pewnie że toksyny kumulują się zawsze na szczycie łańcucha pokarmowego.

"Co to znaczy ogromna ilość ?" -

to znaczy że spora część. Szczegółowych badań na ten temat nie mam i zresztą nawet nie szukałem. Wystarczyło że napisały mi to osoby które wiem że znają się o wiele lepiej na żywieniu niż ja . Nawet wodyn mi pisał o tym , pisał również że nawet gdyby pominąć fakt jedzenia. I przyjąć że jadły by to co ludzie , również gromadziły by tego sporo bo właśnie toksyny gromadzą się na szczycie łańcucha pokarmowego.
Ale wkleje ci wypowiedz wodyna , na argument że rośliny też jemy pryskane: "nawet zeby jadły to samo co ludzie beda mialy wieksze stezenie toksyn niz to co konsumuja
toksyny zawsze kumuluja sie na szczycie łancucha pokarmowego"

"dziwi mnie sugestia jakoby z takiej @ zasyfionej @ kury czy krowy dobre zdrowe jajeczka "
a przecież ja nie pisałem że są super zdrowe, tylko że zdrowsze od samego drobiu.Cytat przyciąłem bo nigdzie nie napisałem nic pozytywnego o mleku.

Mam do ciebie jedną prośbe, bo tak to dyskusje można ciągnąć i ciągnać , łapać się za słówka itd.
Więc napisz proszę co według ciebie może być dobrego,korzystnego w mięsie a nie da się tego dostarczyć z diety wegetariańskiej. Bo jak narazie jedyny plus mięsa jaki słyszałem to b12 (choć w moim przypadku to jak pisałem żaden problem ) a minusów wiele wiele więcej

Do obliques art mnie w niczym nie przekunuje ponieważ podane są tam przykłady średnie jak dla mnie nie wiem jak dalej bo zobaczyłem jedynie początek i
Aborygeni , Eskimosi , Afrykanie ... według mnie nie ma sensu porównywać ich mięsa z naszym "przemysłowym".
więc jak zobaczyłem takie porównania to dałem sobie spokój.

nie ma sensu porownywanie ich warzyw z naszymi przemyslowymi ... a moze ich oddech tez nie jest tym samym co nasz przemylowy i kurcze ich zycie tez jest krotrze niz nasze przemyslowe
W ten sposob nic nie mozemy powrownac bo jest jakis przemysl.
Jak ktos sie nie chce dac przekonac to zawsze znajdzie wykretny powod, sic...

"Jak ktos sie nie chce dac przekonac to zawsze znajdzie wykretny powod, sic..."
jak dla mnie nie jest to wykręt, widzisz gdybyś porówał ich mięso z naszym z przed iluś tam lat to taki argument miałby sens.
Ale teraz to jak kto woli, dla mnie po prostu różnica jest duża.

Za to porownaj sobie warzywa i owoce a zobaczysz jak sie roznia od tych sprzed ilus tam lat: dostepne sa tylko odmiany wydajace wiecej plodow niz mialy normalnie (w koncu trzeba jak najwiecej), slowem roslina nie jest w stanie wyzywic tego wszytskiego odpowiednio, sklad witamionowo- mineralny jest ubozszy, zbierane przed osiaganieciem dojzalosci , nie maja naturalnej ochrony przed szkodnikami i koniecznym jest ich spryskiwanie, wszytskie nawozone sa gnojowka z masowych hodowli zwierzat,chyba ze kupisz produkty para-bio za cene pare razy wieksza niz w sklepach, ale wtedy masz dostep tylko pare miesiecy w roku, reszte czasu musisz przezyc na kiszonkach i ziemniakach.

nie ma czystych produktow zywnosciowych i nie ma czystego powitrza i wody. Mieso nie jest bardziej zanieczyszczone niz rosliny ktore my jemy i jedza zwierzeta.

Dobrze prawi polać tej Pani

Nie unikniemy sztucznie hodowanej żywności, chyba że ktoś planuje przeprowadzkę do Puszczy Amazońskiej, a to i tak trzeba się spieszyć, bo niedługo szlag ją trafi.

BEny spojz na to - zakladając ze mięso jest nawet 2X bardziej zanieczyszczone od produktów roślinnych ( chociaz co do tego mam duze wątpliwości, ale to nie siebie mam przekonać) a cały jego dzienny posiłek to 250g miesa(x) + 900g inne(y)( wegetarianskie) to równianie bedzie wygladalo tak:
250 x 2 + 900 = 1400

wegetarianin zje 900g + 250g (zeby ilośc btw wygladała podobnie chociaz uwazam ze musiał by zjeść wiecej) =1150
roznica jak widać znikoma . Oczywiści tu tez mozesz powiedzieć ze to cie nie przekonuje bo tak jak OBLIQUES mam wrazenie ze sie nakreciłeś na tą diete. bo ze niby skad wiemy ze mieso niema 20 000 razy wiecej toksyn? na tak postawione pytanie odpowiem ze nie wiem. tylko pamietaj ze w takim wypadku ty tez nigdy nie udowodnisz na 100% ze ta dieta jest lepsza. są badania na dzieciach są eskimośi pigmeje i inne kitajce- ciebie to nie przekonuje boś nie pigmej ani kitajec i jesz gorsze mieso niz oni dawniej- prawda ale sam widzisz ze jest bardzo duzo argumentow za mięsem. jak juz pisałem wcześniej trzeba by było wziąć 100 wege i miesożerców od urodzenia katować tmi samymi treningami az zdechą wszyscy i wtedy podliczyć kto dłuzej zył i jaką miał muskulature. jak narazie nieosiagalne.

Co do faktów to poza b 12 masz jeszcze inne jak np .

o wiele lepszy profil aminokwasowy. wsoi coprawda masz wszystkie aminokwasy , ale nie w takich samych ilościach jak w mięsie. pamietaj takze ze mowimy o soi wiekszość wegetariańskiej szamy jest jeszcze bardziej w plecy

BV produktów wegetariańskich jest niższe (jajka są spoko)

w Miesie znajduje sie naturalna Kreatyna- w wołowinie zwłaszcza

Rośliny,owoce warzywa są cieżkostrawne- dlatego ze błony komorkowe zbudowane są z celulozy którą organizm trawi z trudem. jak nie wierzysz to najedz sie kukurydzy i zerknij w kibel na drugi dzień ( wiekszość osób które znam znajduja całe kawalki kukurydzy w kupie- takie gadki przy wódce ) podobnie jest ze zjedzeniem wiekszej ilosci jabłek

widzisz gdybyś porówał ich mięso z naszym z przed iluś tam lat to taki argument miałby sens. w takim razie ty przytocz jakiś argument który ma sens bo jak narazie tylko krecisz nosem na nasze

Zmieniony przez - pampuch w dniu 2009-09-18 23:29:34

błony komorkowe zbudowane są z celulozy którą organizm trawi z trudem
Organizm ludzki nie jest w stanie strawić celulozy, czyli inaczej błonnika.

edit: BEny spojz na to - zakladając ze mięso jest nawet 2X bardziej zanieczyszczone od produktów roślinnych ( chociaz co do tego mam duze wątpliwości, ale to nie siebie mam przekonać) cały dzienny posiłek miesojada to 250g miesa(x) + 900g inne(y)( wegetarianskie) to równianie bedzie wygladalo tak:
250 x 2 + 900 = 1400

Hubert wiem miało być ze przez to z trudem trawi rośliny- tak w głowie było

Zmieniony przez - pampuch w dniu 2009-09-18 23:36:08

Spoko
Jestem czepialski z natury