Poprzedni rok siedziałam w domu i trochę przytyłam :( postanowiłam wziąć się w garść i od 2 miesięcy zaczęłam intensywnie ćwiczyć. No i właśnie czy po roku siedzenia w domu troche nie przesadzam? Czy za duzo ćwiczeń moze zaskodzić. Nie chce z nich rezygnowac bo się trochę wkreciłam ale może zmodyfikować trochę plan. Jestem troche przestraszona bo schudłam juz jakies 10 kg (jeszcze 5 kg i więcej nie chce) a to chyba troche za szybkie tempo. Dodatkowo czasami podczas ćwiczeń strasznie strzelają mi kolana (nie zawsze przeważnie wtedy jak bolą też mięśnie jak już przestają to kolana też)
Mój trening:
(taniec to zawsze jakiś rodzaj tańca nowoczesnego (jazz, hiphop, house itp) pot się leje strumieniami ;P i ta godzina jest bardziej wyczerpująca niż areobic)
Poniedziałek - tu luz tylko godzina areobiku (areobox)
Wtorek - 2h tańca intensywnego
Środa - 1 godzina areobik latino + 1 godzina tańca intensywnego
Czwartek - 1 godzina tańca intensywnego + areobox
Piątek - 1 godzina tańca intensywnego + 1 godzina tańca spokojnego (jakas lacina zawsze)
Sobota - 2h lacina
Niedziela - jakis areobik typu shape - kiklos albo siłka
Basen 3 razy w tygodniu zawsze sobota i dwa dni randomowo.