sranie ze stresu :D?

siema glupi temat troche, ale na codzien mam małe problemy z jelitami, m.in. zaparcia (ale max 2 dni), jednak kiedy zbliza się trening bądź zajęcia w szkole, to wychodzi ze mnie dużo odchodów ;) czy to normalne ze moje jelita więcej lepiej w stresie a normalnie o wiele gorzej ? tak jak by wiedzialy ze zaraz bedzie trening i musze oproznic brzuch bo w niego moge dostac ;D

Zmieniony przez - sexterminator w dniu 2012-09-09 10:43:57

Podjedz jeszcze trochę gotowanego :)


Jeszcze co wcześniej mówiłeś, że ciężko trawisz "owoce" i wolisz "soki". Tutaj jednak byłbym za tym, żebyś jadł owoce. Normalne, prawdziwe owoce.
Pijąc dowolny sok/napój owocowy, zawsze jest w nim więcej cukru (czy to naturalnego, czy dodanego) niż w owocach jedzonych oddzielnie. Obróbka pozbawia też "soków" części witamin.


Przyczyny tej ciężkiej strawności mogą być różne, ale podejmij te kroki:

1. Znajdź złoty punkt pH spożywanych produktów
2. Wypróbuj ocet jabłkowy
3. Wypróbuj proste enzymy trawienne https://sklep.sfd.pl/Scitec_nutrition_Multi_-_Enzyme-opis27119.html
4. Nic się nie uda, to zapytaj lekarza, ale nie zgadzaj się na farmakologię, bo ta jeszcze nie ma sensu



Tak swoją drogą

nie to tylko leciutko...

Moja mamuśka za czasów jak jeszcze cokolwiek smażyła, to też "leciutko, zawsze tylko troszkę". Jak podpatrzyłem jak leje pół patelni oleju i "gotuje" w tym kot... panierkę z kawałkiem kotleta w środku, to szybko się oduczyła Od tamtej pory piekarnik działa na okrągło, a patelni używamy do jajecznicy


Zmieniony przez - FanC w dniu 2012-09-09 19:22:37

Podjedz trochę więcej błonnika (osobiście polecam otręby pszenne), może się trochę wyregulujesz :)

podczas stresu wystepuja drgania błony jelit i intensywniej pracuja, stad ta sraka

no wlasnie z blonnikiem mam problem - bo ten powoduje u mnie gazy mimo ze dużo pije

Jak spożywasz błonnik z otrębów pszennych, a masz słabe trawienie takich produktów, to owszem - masz gazy. Jeszcze można by się przyczepić, że pewnie masz grupę krwi A :)

Łyżeczka octu jabłkowego na szklankę wody przed/w trakcie/po ciężkostrawnym posiłku, do tego błonnika spożywaj jak najwięcej z warzyw i owoców. Od samego błonnika ciężko o gazy, ale od ciężkostrawnych dla Twojego organizmu produktów, łatwo.

ja to chory jestem chyba na coś bo diete mam prościutką w zasadzie sam ryż+mięso (no i warzywa ewentualnie owoce po treningu po ktorych gazuje) chodze do gastrologa itp. dlatego tak mam te gazy :P

ahha wlasnie czytalem o ocecie jabłkowym, ale podstawowe pytanie czy to drogie i gdzie to kupić mogę :?

Zmieniony przez - sexterminator w dniu 2012-09-09 18:24:03

5,99 za 0,5l w Tesco (starczy na 2-3 miesiące).

Jeszcze ważna uwaga: trzeba utrzymać odpowiednie pH ogólnie, przesadzić z kwaśnymi produktami też można :)


Swoją drogą gazy to nic innego jak ciężkie trawienie - musiałbyś dokładnie przetestować po jakich produktach masz gazy i zawsze stosować do nich ocet jabłkowy (on NIE ZAWSZE działa) lub enzymy trawienne zewnętrzne: https://sklep.sfd.pl/Scitec_nutrition_Multi_-_Enzyme-opis27119.html po takim czymś masz 99% pewności, że żadnych dolegliwości nie będzie.

franc, testowałem i to nie raz, na samym ryżu z mięsem jest troche lepiej ale jednak nie zawsze ;) najgorzej działają na mnie wszystkie cukry proste (czy to słodycze, czy owoce)
łykam też kit pszczeli... ogolnie problemy z trawieniem to juz od dawna mialem, za niedlugo bd. mial badanie jelita (na wszelki wypadek, moze akurat cos wykryja). nawet nie taki drogi ten ocet, spróbuje, dzieki !

To może zbyt wysokie pH? Nabiałem, produktami pszennymi, mięsem itd też się mocno obżerasz?

--pomyłka, do wykasowania--

Zmieniony przez - FanC w dniu 2012-09-09 18:50:38

teraz akurat nie dużo bo mam ok. 2700kcal/dzień (redukcja)
mięsa jem <500g, 4-7 jajek, majonez(10g), oliwa (20-30ml), białko (40-70g), czasem pieczywo razowe, ryż brązowy 150-200g, serek wiejski na dobranoc(200g) + smietana. taka prosta i wydaje sie skuteczna dieta. fakt troche mało warzyw do tego jem (głównie to mizeria), witaminy staram się z soków owocowych (szukam te bez dorzuconego cukru) bo po owocach zaś gazy... teraz też dorzuce orzechy włoskie 10-20g/dzień
nie znam sie zbytnio na żywieniu, ta dieta przynosi mi nawet spoko efekty (tak mi sie wydaje), czy zakwaszam tak organizm?