SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

Skręcenie kostki

temat działu:

Zdrowie i Uroda

słowa kluczowe: ,

Ilość wyświetleń tematu: 79300

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 11 Na forum 13 lat Przeczytanych tematów 45
Witam Was serdecznie.

Chciałbym zapytać Was o wyjaśnienie mojej sytuacji, której obecnie się obawiam. A mianowicie:

Dnia 28 maja 2010 niefortunnie przeskoczyłem przez przydrożny rów z ulicy na ścieżkę rowerową. Momentalnie upadłem na ziemię i stwierdziłem, że coś jest nie tak z moją lewą kostką. Po chwili brat zawiózł mnie samochodem do domu, i w takim stanie położyłem się spać (było około 23:00). Obudziłem się (około 9:00) i patrząc na moją lewą kostkę okazało się, że praktycznie nie było jej widać - w jej miejscu była, wielka opuchlizna.
Około 11:00 poszedłem (już o kulach) do lekarza rodzinnego, a ten od razu skierował mnie do chirurga. Pojechałem do szpitala, zrobiono mi zdjęcie RTG i okazało się, że mam pękniętą kostkę i ową kostkę po samo kolano wsadzono mi na 3 tygodnie w gips. Codziennie wykonywałem sobie zastrzyk "Fraxiparine" w brzuch (razem było ich 21) i połykałem kapsułki "DicloDuo".

Wczoraj tj. 18.06.2010 zjawiłem się na kontroli.
Zdjęto mi gips, a następnie odesłano do ponownego prześwietlenia RTG. Po powrocie ze zdjęciem do chirurga, ten powiedział, że kostka minimalnie (dosłownie o milimetr, może 2) nie zrosła się do końca. Nie nałożono mi ponownie gipsu, bo chirurg powiedział, że nie chce już mi tej nogi męczyć gipsem. Nie dostałem żadnych leków, a chirurg stwierdził, że opuchlizna jest jeszcze skutkiem niezrośnięcia się kostki do końca.
Kazał mi lekko ruszać tą kostką i wykonywać delikatne ruchy w górę i w dół oraz robić natryski (chwilę ciepłą, za chwilę zimną wodą itd. na zmianę). Następną kontrolę mam 2 lipca 2010.

Obecnie bolą mnie opuszki palców (jakby delikatne kłucie tuż przy palcach), kostka jest opuchnięta i lekko sina.
Zastanawiam się więc, czy chirurg powiedział mi wszystko co miał czy może jednak mam w coś zainwestować np. stabilizator, ortezę lub opaskę uciskową ?
Strasznie boję się stanąć na tą nogę, bo obawiam się, że kostka znowu mi pęknie.
Jak długo mam jeszcze chodzić o kulach i kiedy (mniej więcej) będę mógł stanąć chociaż na palcach tej lewej nogi ?

Stwierdziłem, że poradzę się Was.
Czekam na szybką odpowiedź i bardzo dziękuję z góry. Pozdrawiam.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 2 Napisanych postów 86 Na forum 13 lat Przeczytanych tematów 978
Męczyć nogi...taa, ehh, ja po złamaniu miałam gips przez 9 tyg... Jak się nie zrosła, a on Ci kazał na niej stanąć? Ogólnie jak się unieruchomi nogę to ona tak naprawdę wolniej się zrasta. Dalej jest pęknięcie to dziwne, że Ci kazał już ściągnąć gips, ten tydzień byś przecież wytrzymał. Opuchlizną się nie przejmuj, tak jak mówi lekarz, to może jeszcze przez kilka tygodni puchnąć. Proponuję jeśli masz taką możliwość skonsultować się z innym ortopedą albo fizjoterapeutą. Jeśli nie masz takiej możliwości ja na Twoim miejscu dmuchałabym na zimne. Kość po złamaniu regeneruje się min. rok czasu, potem jest mocniejsza, ale wcześniej dużo słabsza. Ten tydzień sobie odpuść totalnie wszystko, ew. jak Ci lekarz kazał robić delikatnie w górę i w dół to ok, ale nie przesadzaj. Na rehabilitacji też miałam takie ćwiczenia, ale jak noga była bardzo spuchnięta to kazali mi wracać do domu, bo ćwiczenia przy takim obrzęku nic nie dadzą. Tutaj zapewne chodzi o krążenie. Jeśli noga jest w gipsie to wiadomo, po to bierzesz zastrzyki, żeby tam krew też dopływała. Ogólnie zastrzyki można brać spokojnie jeszcze tydzień po gipsie na wszelki wypadek, więc jak masz to możesz sobie ze 3-4 dni jeszcze podładować. Powiem Ci tak, ja nie jestem lekarzem, nikt z nas tego zdjęcia nie widział, więc nikt Ci nie powie zrób to to i to. Ja tylko z własnego doświadczenia Ci radzę żebyś uważał. Z obciążaniem to jest mniej więcej tak - pierwsze -5kg, drugie 30 kg, trzecie-50kg, czwarte-cały ciężar. Jak sobie wejdziesz na wagę i sprawdzisz, to 5kg to jest tyle co nic. No tak jak mówię, skoro noga jest sina i spuchnięta to ja bym poczekała aż trochę się jej polepszy, te prysznice to dobra sprawa, może jakieś okłady. Oszczędzaj nogę leż, chodź jak najmniej, obserwuj ją codziennie, jak Ci zejdzie sinizna to się pewnie zrobi krwiak (jak się już nie zrobił) to na to też są maście różne. Pozdrawiam uważaj na siebie i nie przeginaj, nic na siłę.

Zmieniony przez - teleki w dniu 2010-06-19 09:47:07

"Bo wypadek to dziwna rzecz. Nigdy go nie ma, dopóki się nie wydarzy." (Kubus Puchatek)

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 11 Na forum 13 lat Przeczytanych tematów 45
Bardzo dziękuję za odpowiedź i wyraźną chęć pomocy. :)

Ale chciałbym jeszcze zapytać jakie ćwiczenia na tą kostkę mógłbym wykonywać, bo tak {w górę i w dół} jak mi powiedział chirurg to za bardzo nie mogę, bo kostka jest strasznie sztywna. Poza tym ledwo co palcami ruszam, ale widzę, że jest z nimi lepiej niż było.
Zauważyłem po tych 48 h od zdjęcia gipsu, że z rana, zaraz po śnie - kostka jest jakby mniej spuchnięta, ale popołudniu znowu puchnie. Czy to źle ?

1) Czy mogę stawać na palcach tej lewej nogi czy jeszcze nie ?
2) Czy palce też muszę w jakiś sposób ćwiczyć ?
3) Jakie maści proponujesz(cie)na ową opuchliznę ?
4) Co myślicie na temat zakupu jakiegoś stabilizatora, ortezy lub opaski uciskowej ? Czy jeszcze nie czas na to ?
5) Chirurg wspomniał o natryskach wodą. Jak długo i jak często najlepiej je robić ?

Fakt, kiedyś miałem pęknięty łokieć w lewej ręce, ale nie przypominam sobie bym miał takie problemy z rozruchem tego łokcia jak obecnie z tą kostką.
Palce u tej stopy są jakieś takie sztywne, łydka ma się już lepiej.

Dziękuję z góry za odpowiedź i pomoc.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 2 Napisanych postów 86 Na forum 13 lat Przeczytanych tematów 978
Jak nie dasz rady to nie rób, na pewno nic na siłę, przez opuchliznę ona jest jeszcze bardziej sztywna i nieruchawa, najlepiej jakbyś się przeszedł na jakąś rehabilitacje tam by Ci pokazali ćwiczenia pewnie jakieś. Mi też kazali ćwiczyć w górę i w dół i pamiętam, że przez pierwszy tydzień nie byłam w stanie nic zrobić, wszystko pomału samo przyjdzie, ja zaczęłam właśnie od ruszania palców. U mnie minął rok od złamania, rano noga jest normalna, wieczorkiem normalna*2, pod wieczór jest zawsze najgorzej. 1- powinieneś o to pytać specjalistów, ale ja stanęłam wcześniej niż mi kazali, z ciekawości, ale leciutko ;] 3- na opuchliznę ja stosowałam żel chłodzący Nexcare(przynosi ulgę) noi niezastąpione okłady z kapusty. Maście to na krwiaki jakby się pojawiły- ja stosowałam końską maść, serio b. dobra :D 4- w tym momencie na rynku jest od groma różnego typu stabilizatorów, więc czas jest na nie zawsze, ja miałam but ortopedyczny w ogóle zamiast gipsu (takie coś http://www.limmar.pl/index.php?p=galleryGalleryShow&iIdLink=54&iType=1&iPhoto=3 ) , to jest dużo wygodniejsze. Jeżeli chcesz szybciej stawać to na pewno w stabilizatorze tylko, że średnio Ci się to teraz opłaci, bo w nim pochodzisz góra miesiąc, ale na pewno nie będziesz żałował, szkoda, że nie zapytałeś lekarza jaką by Ci doradził, ale tak jak się orientuję to na coś takie to tak to wygląda : http://www.s-med.pl/zdjecia/7.jpg tylko, że każdy rodzaj złamania jest inny i dużo zależy od miejsca, więc serio na własną rękę to ciężko. Moja znajoma ze szpitala miała złamanie w kostce, ja też i mi pozwolił na buta, jej dopiero po 2 miesiącach. Opaska to wg mnie za wcześnie skoro masz taką straszną opuchliznę to nawet nie wyobrażam sobie jak ją założysz. W ogóle to mi częściowo zrefundowali ten buta. Natryski to rób najlepiej wieczorkiem właśnie jak noga jest najbardziej spuchnięta, to Ci ma przynieść ulgę i podkręcić krążenie, jak jest upał to też możesz. Ogólnie staw skokowy to jest poważniejsza sprawa i to ogólnie ciężej rozruszać, takie ćwiczenia są bolesne, jak mnie już noga mniej bolała to pamiętam, że mi łzy leciały na rehabilitacji, bo tak mi masowali achillesa. Ja znam w sumie kilka fajnych ćwiczonek na rozruszanie ale to jeszcze za wcześnie ale jak coś to pisz. Pozdrawiam :)

"Bo wypadek to dziwna rzecz. Nigdy go nie ma, dopóki się nie wydarzy." (Kubus Puchatek)

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 11 Na forum 13 lat Przeczytanych tematów 45
"teleki" - bardzo dziękuję za pomoc.

Sytuacja zauważam robi się z dnia na dzień leciutko, bo leciutko ale lepsza.
Obawiam się głównie tą opuchlizną, bo tak jak napisałaś to chyba głównie przez nią ciężko jest cokolwiek wykonać tą kostką, bo wszystko jest sztywne.

Jutro spróbuję zakupić sobie wspomniany przez Ciebie żel chłodzący - "Nexpare" i końską maść. ;) Zawsze to pomoc.
Natomiast jeśli chodzi o tego stabilizator, to tak jak piszesz "na własną rękę" nie chcę ryzykować z jego kupnem, a z chirurgiem będę się widział dopiero 2.07.2010.

Poza tym dzisiaj otrzymałem "w prezencie" od cioci pralkę wirnikową a'la "Frania". Czytałem, że przy jej pomocy "masaż", który sobą reprezentuje strasznie pomaga - oczywiście z pomocą szarego mydła. Czy to prawda ?

Poza tym czy mogłabyś podać te "kilka fajnych ćwiczonek na rozruszanie" ? Może tak jak piszesz to troszkę za wcześnie, ale chociaż będę znał jakieś przykłady od których będę mógł zacząć ćwiczyć.

Dziękuję i czekam na odpowiedź.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 2 Napisanych postów 86 Na forum 13 lat Przeczytanych tematów 978
Czy pralka a'la Frania pomaga to nie mam pojęcia, bo nigdy nie stosowałam ;D

Co do ćwiczeń na początek (od najwcześniejszych do późniejszych)
*obciąganie stopy w górę i w dół tak jak mówiłeś, 100 powtórzeń na podłodze, 100 w powietrzu (siedząc na stole czy czymś takim)
*jak masz piłkę taką dla dzieci, w sumie obojętnie jakiej wielkości byleby była miękka to: układasz się na plecach, nogi do góry pod kątem prostym w stronę ściany, tak żebyś między ścianą a stopami trzymał tą piłkę i dociskasz ją do ściany jak najmocniej się da.
* wersja trudniejsza tak jak wyżej tyle, że bez piłki.
* jeśli posiadasz taśmę do ćwiczeń albo coś a'la taśma to: siedzisz z nogami wyciągniętymi przed siebie; chwytasz taśmę za dwa końce chwytasz nią za stopę (od zewnątrz oczywiście) i ciągniesz mocno
*wspinanie na palcach, wspinasz się na palce raz jedna, raz druga i potem obie

to są takie podstawowe, potem są też problemy z wchodzeniem i schodzeniem ze schodów to robisz sobie z czegoś podest, albo jak masz gdzieś pojedynczy albo podwójny schodek to wchodzisz na schodek i potem tak jakbyś chciał zrobić przysiad dociskasz na chama. Ogólnie jak poczujesz się pewnie i już będzie po wizycie i wszystko ok to ćwiczenia rób do granicy bólu, bo to serio przynosi efekty. Jeszcze taka rada, już dzisiaj zapisuj pytania jakie zadasz lekarzowi, może część już zdążysz skreślić do tej wizyty, ale ja z początku żałowałam, że sobie nie zapisałam i połowy tego co się miałam zapytać, zapominałam.

"Bo wypadek to dziwna rzecz. Nigdy go nie ma, dopóki się nie wydarzy." (Kubus Puchatek)

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 11 Na forum 13 lat Przeczytanych tematów 45


Witam ponownie.

W załączniku pokazuję stan mojej kostki na chwilę obecną.
Od zdjęcia gipsu minęło praktycznie 9 dni, a sytuacja jakby wciąż taka sama.

1) Codziennie smaruję kilka razy okolice kostki maścią "Arcalen" (nie wiem czy jest dobra, ale z niej korzystam).

2) Pod wieczór jak już wspominałem korzystam z "usług" pralki a'la "Frania", która na krótki czas przynosi ulgę i masując okolice kostki zmniejsza lekko, bo lekko - ale zawsze - opuchliznę, która jest niestety wciąż pokaźna - czym strasznie się martwię co dnia.

3) Poza tym bardzo ciężko jest mi poruszać tą kostką w górę i w dół jak zalecił chirurg. Przy tym ćwiczeniu, a właściwie jego próbach lekko boli mnie także ścięgno Achillesa.

Fakt, tylko z rana - zaraz po śnie (tak jak pisałem wcześniej) kostka jest naprawdę w dobrej dyspozycji, ale im bliżej wieczora tym jakby gorzej - nie wiem czy to dobrze..

Myślę, że po tygodniu od zdjęcia gipsu powinna być widoczna jakaś poprawa, a ja jej praktycznie nie widzę - czym zaczynam się coraz bardziej martwić. Czy to naprawdę tak długo się goi ?
Jak długo opuchlizna po zdjęciu gipsu może się utrzymywać w mojej sytuacji ?

P.S. Kolejne spotkanie u chirurga dopiero w piątek (2.07.2010), i mam nadzieję, że do tego czasu coś się w końcu polepszy...
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 2 Napisanych postów 86 Na forum 13 lat Przeczytanych tematów 978


Serio, nie martw się, popatrz na moja kostkę, a od złamania minęło 13 miesięcy. Opuchlizna to normalny objaw.

"Bo wypadek to dziwna rzecz. Nigdy go nie ma, dopóki się nie wydarzy." (Kubus Puchatek)

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 11 Na forum 13 lat Przeczytanych tematów 45
Witam ponownie.

Dzisiaj byłem u innego chirurga. Ten po obejrzeniu dwóch zdjęć stwierdził, że nie miałem pękniętej kostki (jak powiedział mi poprzedni chirurg), a skręconą (pomiędzy 2, a 3 stopnia).

Kazał mi poruszać tą kostką w górę i w dół, ale przy większym naciągnięciu strasznie mnie to boli, bo cały staw jest sztywny i boję się z nim cokolwiek robić. :(

Zapisał mi także tabletki "DicloDuo" (raz dziennie) i maść "Fastum". Powiedział, żebym 2 razy dziennie prał nogę we "Frani" (tak jak robiłem to wcześniej). Nakazał mi żebym pomału stawał na tą nogę, ale strach jest niesamowity! Następną kontrolę mam 19.07.2010.

Pozdrawiam.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 11 Na forum 13 lat Przeczytanych tematów 45
Witam Was i liczę na pomoc.

Po 1) Co około 2 godziny wykonuję serię ćwiczeń, która trwa mniej więcej 30 minut. Uśredniając wychodzi około 5-6 serii na dobę, co łącznie daje około 2,5-3 godzin ćwiczeń na dobę. Chciałbym zapytać czy tyle wystarczy ?

Po 2) Codziennie 2 razy (zarówno rano jak i pod wieczór) wiruję (oczywiście z szarym mydłem) nogę, a właściwie kostkę w pralce "Frania" - 1 seria=30 minut. I tutaj mam pytanie: w jakiej wodzie powinna być wirowana kostka ?

Po 3) Oto seria moich ćwiczeń:

1) "Pompowanie" stopy tzw. góra - dół palcami (30 razy),
2) Rolowanie małej piłki - (5-10 minut),
3) Rolowanie wałka do ciasta (5 minut),
4) Zgięcie grzbietowe (przy użyciu bandaża elastycznego) tzn. jeden koniec bandaża przywiązuję na wysokości podłogi do jakiejkolwiek (twardo stojącej na ziemi) rzeczy np. ława, drugim natomiast obwiązuję stopę (trochę pod opuszkami palców). W tym momencie naciągam maksymalnie bandaż, by miał opór i ciągnę palce do siebie, jednocześnie pchając piętę jak najmocniej od siebie naciągając w ten sposób ścięgno Achilles'a.
5) Zgięcie podeszwowe - również obwiązuję stopę bandażem elastycznym, ale tym razem rękoma ciągnę maksymalnie bandaż stwarzając w ten sposób opór i palce pcham tym razem do przodu.
6) W wolnych chwilach (np. podczas siedzenia przy komputerze) nie zapominam o kostce i "pompuję stopą" robiąc ruchy palcami do przodu i do tyłu.

Wszystkie ćwiczenia wykonuję na podłodze, jedynie rolowania piłki i wałka wykonuję siedząc na krześle.

P.S. No i w tym miejscu mam do Was jednak pytania.

* Podczas moich ćwiczeń (głównie podczas zgięcia grzbietowego i podeszwowego) staram się jak najmocniej naciągnąć staw skokowy. Wiele osób pisze, że ćwiczenia powinno się robić do granicy bólu, jednakże u mnie tego bólu praktycznie nie ma wcale, chociaż ćwiczenia wykonuję ze wszystkich sił. Czy coś jest źle ? Czy coś robię nie tak ?

* Poza tym chirurg kazał mi pomału stawać na tą kostkę, którą miałem skręconą i odrzucić 1 kulę, ale... Podczas próby naciśnięcia palcami (gołą stopą) o podłoże czuję jakby wbijano mi igły w palce i poduszki palców przez co nie mogę stanąć nawet na wspomniane palce, a gdzie myśleć o stanięciu całą stopą. Może wiecie jak sobie z tym poradzić i pozbyć się tego kłucia ?

* Możecie podać jakieś Wasze sposoby jak stawaliście na tej chorej nodze na początku ?

Dziękuję za wszelką pomoc i czekam na Wasze rady. Zdrówka życzę!!
Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

dla chetnych

Następny temat

hormony

Wiecej