Mr. Olympia PHIL HEATH

Było mu być dobrym w obu to wtedy, przy równym ocenianiu obu miałby lepsze noty niż Kai, który widocznie miał podobne noty w pre i lepsze w finałach.

A i Phil jako taki bardziej mi się niż Kai podoba.

Tydzień za brak kultury.

Oraz jeśli każdy był oceniany wg takich samych kryteriów, to każdy miał równe szanse. Wychodzi na to, że w tych konkretnych zawodach warto się mocno skupić na finałach jak Kai.

Zmieniony przez - OloKK w dniu 2010-05-26 18:00:35

sie sprzeczacie, wyzywacie, dochodzicie swych racji a Heath i tak nie wygra Olympii, i nie mowa tutaj o jego dobrej czy zlej formie

ja mam takie samo zdanie co zabojca swin, Heath to jest taki Levrone dzsiejszych czasow, nie zawsze bedzie top5 ale nigdy 1... oczywiscie na MrO.

jeszcze nie przyszedl czas po prostu na kolejnego czarnego mr. Olympie

Zobaczymy ;)

Mi tam daleko jest do plakania o to, ze Phil nie wygral AC czy Olympii, aczkolwiek bardzo go lubie i jezeli prezentuje tak wysoka forme mysle, ze zasluguje tez na odpowiednia lokate (w mojej ocenie pierwsza w tych konkretnych zawodach - AC).

Co do opinii odnosnie slabej klatki Phila, kazdy ma do niej prawo, aczkolwiek nie jest prawda, ze Heath przegrywa przez to zawody. Zaraz po AC glowny sedzia komentowal ocene i przebieg imprezy i jezeli ktos sluchal to wie, ze w oczach panelu sedziowskiego Phil mial najlepsze proporcje, forme startowa i brak jakiegokolwiek slabego punktu w postaci gorzej rozwinietej partii miesniowej.

Odnosnie prejudging i finalow to dla mnie zawsze zawody sa rozgrywane w porownaniach i wydaje mi sie dosc oczywiste, ze ocena z godzinnego porownania powinna byc wazniejsza niz z parominutowych finalow.

Z Philem bylo tak, ze dostal najwiecej pierwszych miejsc w prejudging, z kolei w finalach Kai dostal wiecej. A poniewaz waga not jest taka sama to Greeneowi udalo sie wziac cale zawody (bo jego przewaga z finalach byla troszke wieksza niz Phila w prej.).

Dobrze ode mnie to tyle odnosnie AC i Phila. Mysle, ze przyszlosc bedzie juz tylko lepsza, z nim i Greenem w roli glownej.

E tam, Victor się dobrze tylko przygotuje i pozamiata wszystkich.

No ale z drugiej strony grasz np. turniej tenisowy wszystkie mecze 3:0 a rywal z jakim spotykasz się w finale slimaczył się i ledwo dostał do finału grając dłuuuugie 5cio setówki. Decyduje dyspozycja w danym momencie podczas finału już nic nie istnieje zostajesz tylko Ty i przeciwnik tu i teraz, i tak jest w wielu sportach. W BB jest tak ze ktoś z godziny na godzinę traci wodę widać ze staje się twardszy i w czasie zawodów może iść w gore, ktoś inny zaczyna powoli szarzeć, definicja opada, nie ma kondycji i siły i osuwa się niżej. Myślę że system oceniania jest jaki jest i taki powinien zostać, zazwyczaj zmiany wywracają wszystko do góry nogami, to tak jak z mieszaniem się rządów do gospodarki. Pzdr