nic nie trwa wiecznie,
niebezpiecznie jest wierzyć w to że coś trwa wiecznie.
Dobre momenty jak fotografie zbieram w swej głowie jak w starej szafie.
...
Napisał(a)
w tej seksownej, gipsowej zbroi jestem wyjątkowo atrakcyjna:D jeszcze godzina do wizyty
...
Napisał(a)
wróciłam ze szpitala:) wszystko jest ok, nastepna wizyta za tydzien:)
nic nie trwa wiecznie,
niebezpiecznie jest wierzyć w to że coś trwa wiecznie.
Dobre momenty jak fotografie zbieram w swej głowie jak w starej szafie.
...
Napisał(a)
witam ;) również miałam złamany obojczyk z przemieszczeniem i jakimiś odłamkami kostnymi. na moje nieszczęście połamałam się dzień przed swoimi urodzinami, a stało się to kiedy spadłam z konia (: kiedy pojechałam zrobić zdjęcie RTG uświadomiono mnie, że da się to 'naprawić' tylko operacyjnie. było sporo płaczu, najpierw, bo operacja, później żałowałam tylko tego, że przez pół roku będę wykluczona z jazdy :( zostałam skierowana do szpitala, do Bełchatowa i tam też, w moje urodziny zrobiono mi operacje :) a operacja polegała na złączeniu obojczyka (który był znacznie przemieszczony i brakowało pewnego fragmentu kości) drutem. drut nosiłam w sobie jakieś 2 miesiące. ale w sumie mój cały pobyt w szpitalu trwał jedynie 2 dni :> później za to się namęczyłam chodząc w temblaku z wystającym pod skórą drutem. spać też musiałam na plecach.. okropne to było :P alee już jest dobrze. teraz jestem już rok po wypadku, po rehabilitacjach itd. i ogólnie nie narzekam, ładnie mi kość lekarz złożył, chwała mu za to :) zostały jedynie 3 blizny.. jedna ok. 4 cm, dwie kolejna maleńkie, zostały po wyjęciu druta.
opisałam to wszystko tak dokładnie, bo mam teraz pytanie odnośnie mojego wypadku..
o jaką kwotą mogę się ubiegać w ubezpieczeniu? dodam, że mam dwa ubezpieczenia, jedno szkolne, drugie prywatne od sportów hippicznych, oby dwa są w PZU.. ile mogę za ten swój nieszczęsny wypadek dostać kasy? a o ile powinnam się ubiegać? dzisiaj miałam komisję i mój uszczerbek oceniono na 5%.. czyli 5% z 10.000 zł (na tyle jestem ubezpieczona) to 500 zł.. a taka kwota mnie nie satysfakcjonuje, bo sądzę, że za to wszystko co przeszłam powinnam dostać więcej (: ogólnie rzecz biorąc z dwóch ubezpieczeń mam jakieś 1000 zł.. chciałabym więcej. myślicie, że jak się odwołam, dadzą mi więcej?
opisałam to wszystko tak dokładnie, bo mam teraz pytanie odnośnie mojego wypadku..
o jaką kwotą mogę się ubiegać w ubezpieczeniu? dodam, że mam dwa ubezpieczenia, jedno szkolne, drugie prywatne od sportów hippicznych, oby dwa są w PZU.. ile mogę za ten swój nieszczęsny wypadek dostać kasy? a o ile powinnam się ubiegać? dzisiaj miałam komisję i mój uszczerbek oceniono na 5%.. czyli 5% z 10.000 zł (na tyle jestem ubezpieczona) to 500 zł.. a taka kwota mnie nie satysfakcjonuje, bo sądzę, że za to wszystko co przeszłam powinnam dostać więcej (: ogólnie rzecz biorąc z dwóch ubezpieczeń mam jakieś 1000 zł.. chciałabym więcej. myślicie, że jak się odwołam, dadzą mi więcej?
...
Napisał(a)
Witajcie!
Dobre wieści też trzeba tu wrzucać;) Moja cierpliwość została wynagrodzona - w poniedziałek RTG kontrolny, wizyta u ortopedy i ogłosił to co już czułem pod skórą: "Zrosło się". Te dwa słowa są dla mnie przepiękne. Dwa tygodnie wcześniej prawie zero zrostu, kości się ruszały, a tak od tygodnia czułem, że już może być tylko lepiej;) Lekarz stwierdził, że teraz to tylko wyciągać druciki i się rehabilitować;) no i po uszczerbek się zgłosić;)
Lekarz pamiętając mnie sprzed dwóch tygodni powiedział, że nie sądził, że będzie tak ładny zrost. Kości są prawie idealnie połączone - lekko jedna jest pod drugą ale nie ma mowy o wystających fragmentach! Od dwóch tygodni codziennie zjadałem tabletki z wapnem - pokruszone ostrygi - nie pamiętam nazwy - na przemian z wapnem rozpuszczanym z wodą. Może to to mi pomogło...
Oczywiście nie mogę jeszcze szaleć z tą ręką - długo była "prawie nieruchoma" więc trzeba uważać i powoli rozruszać.
Udało się - wszystkim połamanym życzę tego samego - by usłyszeli jak najszybciej te magiczne słowa: Zrosło się
Pozdrawiam
Dobre wieści też trzeba tu wrzucać;) Moja cierpliwość została wynagrodzona - w poniedziałek RTG kontrolny, wizyta u ortopedy i ogłosił to co już czułem pod skórą: "Zrosło się". Te dwa słowa są dla mnie przepiękne. Dwa tygodnie wcześniej prawie zero zrostu, kości się ruszały, a tak od tygodnia czułem, że już może być tylko lepiej;) Lekarz stwierdził, że teraz to tylko wyciągać druciki i się rehabilitować;) no i po uszczerbek się zgłosić;)
Lekarz pamiętając mnie sprzed dwóch tygodni powiedział, że nie sądził, że będzie tak ładny zrost. Kości są prawie idealnie połączone - lekko jedna jest pod drugą ale nie ma mowy o wystających fragmentach! Od dwóch tygodni codziennie zjadałem tabletki z wapnem - pokruszone ostrygi - nie pamiętam nazwy - na przemian z wapnem rozpuszczanym z wodą. Może to to mi pomogło...
Oczywiście nie mogę jeszcze szaleć z tą ręką - długo była "prawie nieruchoma" więc trzeba uważać i powoli rozruszać.
Udało się - wszystkim połamanym życzę tego samego - by usłyszeli jak najszybciej te magiczne słowa: Zrosło się
Pozdrawiam
Pozdro
Marek
...
Napisał(a)
Trzeba pamiętać, że krytyczny dla sprawy zrost chrzęstny (jak już zrobi się "most", to powinien się uwapnić) jest praktycznie niewidoczny na zdjęciu. Oczywiście, z punktu widzenia wytrzymałości mechanicznej kość chrzęstna jest raczej mało fajna. U mnie 6 tygodni po operacji "cośtam" było tylko na jednym zdjęciu (ale płytkowcowi więcej się wybacza). Po kolejnych dwoch [ale z rehabilitacją (laser + machanie łapą na podwieszeniu; na NFZ)] miałem istną eksplozję bieli, bez żadnych "ale".
...
Napisał(a)
W kwestii jakości zrostu. Już o tym pisałem ale odświeżę... U mnie było tak: chodziłem do pani ortopedy, po 6 tyg powiedziała, patrząc na zdjęcie RTG, że się zrosło i mam iść wyjąć druty. Lekarz w szpitalu popukał się w czoło i mnie odesłał, mówiąc, żebym zmienił lekarza;) Zero zrostu kostnego - mówi: jak panu druty wyjmiemy, to kość się od razu złamie. Po dwóch tygodniach od wizyty w szpitalu (8 tyg od operacji druty Kirchnera + pętla z drutu) poszedłem do innego ortopedy. Wziął obojczyk w ręce i zaczął nim ruszać - diagnoza - brak zrostu kostnego - jest jedynie zrost tkanek miękkich (okostna itp). Kazał przyjść za kolejne dwa tyg z nowym świeżutkim zdjęciem RTG. Tak zrobiłem i w końcu jest zrost, który zresztą już od tygodnia czułem - ładnie widoczny na zdjęciu i wyczuwalny, gdyż kości się nie ruszają. Czyli po 9-10 tyg od operacji prawie zakończyłem leczenie. Teraz tylko wyjąć druty i się rehabilitować. W poniedziałek idę do szpitala na kwalifikację do wyjęcia ze mnie metalowych części;) Nie spieszy mi się z wyjmowaniem, gdyż myślę, że z każdym dniem kość się umacnia.
Ten okres unieruchomienia ręki spowodował totalne zwiotczenie mięśni przedramienia - ciężko jest podnieść rękę do góry - po prostu ręka jest za ciężka;) Ciekawe ile czasu trzeba czekać w kolejce na zabiegi z NFZ... Zastanawiam się, czy z tego nie zrezygnować i samemu się rehabilitować - ot taki kraj mamy wspaniały, który każe po leczeniu czekać miesiącami na rehabilitację...
Ten okres unieruchomienia ręki spowodował totalne zwiotczenie mięśni przedramienia - ciężko jest podnieść rękę do góry - po prostu ręka jest za ciężka;) Ciekawe ile czasu trzeba czekać w kolejce na zabiegi z NFZ... Zastanawiam się, czy z tego nie zrezygnować i samemu się rehabilitować - ot taki kraj mamy wspaniały, który każe po leczeniu czekać miesiącami na rehabilitację...
Pozdro
Marek
...
Napisał(a)
Ja łaziłem w gipsie po operacji, ale jak mi zdjęli, to ze skierowaniem poleciałem natychmiast do lekarza rehabilitacji (ten sam szpital - Szaserów W-wa). Byłem pierwszy w kolejce. Hm, od razu widać było, że jestem "świeżakiem"... i dostałem zabiegi "na cito" (decyzja lekarza reh.). Natomiast dziwię się i nie zazdroszczę Ci, że Ci aż tak mięśnie padły. Ja z początku nie mogłem podnieść wyżej niż do poziomu barków, ale przez przykurcze. Tak czy owak, słabą to Ty na razie masz kość i z pewnością szybciej wrócą mięśnie niż wytrzymałość gnata. Powodzenia!
...
Napisał(a)
Cześć, od mojego złamania z przemieszczeniem (noszę ósemkę) minęły trzy tygodnie mam pare pytań
1. Leżąc na plecach nie mogę całej ręki nawet na pare centymetrów podnieść do góry, a stojąc to ledwo unoszę do przody ( kilka centymetrów) ogólnie czuje się jakbym mięśni nie miał.
2. Jak chodzę (czasami) lub wykonuję nieoczekiwane ruchy obolałym barkiem to czuje jakby 2 części złamanego obojczyka przeskakiwały w stosunku do siebie (jakby się nie zrastały).
Czy spotkaliście się kiedyś z podobnymi objawami
1. Leżąc na plecach nie mogę całej ręki nawet na pare centymetrów podnieść do góry, a stojąc to ledwo unoszę do przody ( kilka centymetrów) ogólnie czuje się jakbym mięśni nie miał.
2. Jak chodzę (czasami) lub wykonuję nieoczekiwane ruchy obolałym barkiem to czuje jakby 2 części złamanego obojczyka przeskakiwały w stosunku do siebie (jakby się nie zrastały).
Czy spotkaliście się kiedyś z podobnymi objawami
...
Napisał(a)
Ja pamiętam coś podobnego jak zaraz po połamaniu miałem tzw pajączka. Kości mi rzęziły pod skórą i co bym nie robił, to czułem ich ruchy, jak się przemieszczają... Po operacji ciągle miałem odczucia ruszających się kości - mimo, że były związane pętlą z drutu... No tak to już jest, że obojczyk rusza się zawsze - nawet jak tylko oddychamy. W kwestii podnoszenia ręki leżąc, to nie wiem jak to jest w gipsie - ja go nie miałem, a mimo to nawet nie próbowałem jej podnosić - lekarz zabronił;) Jedyne czym ruszałem to dłoń i łokieć - powyżej pełne usztywnienie (bez przesady - pasem ortopedycznym) i raczej brak ruchu.
Oczywiście musisz wziąć pod uwagę to, że porady internetowe mogą na nic Ci się nie zdać - jak masz wątpliwości to lepiej idź do lekarza...
Oczywiście musisz wziąć pod uwagę to, że porady internetowe mogą na nic Ci się nie zdać - jak masz wątpliwości to lepiej idź do lekarza...
Pozdro
Marek
...
Napisał(a)
Poprzedni temat
Problem ze zdiagnozowaniem
- 1
- 2
- ...
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- 9
- 10
- 11
- 12
- 13
- 14
- 15
- 16
- 17
- 18
- 19
- 20
- 21
- 22
- 23
- 24
- 25
- 26
- 27
- 28
- 29
- 30
- 31
- 32
- 33
- 34
- 35
- 36
- 37
- 38
- 39
- 40
- 41
- 42
- 43
- 44
- 45
- 46
- 47
- 48
- 49
- 50
- 51
- 52
- 53
- 54
- 55
- 56
- 57
- 58
- 59
- 60
- 61
- 62
- 63
- 64
- 65
- 66
- 67
- 68
- 69
- 70
- 71
- 72
- 73
- 74
- 75
- 76
- 77
- 78
- 79
- 80
- 81
- 82
- 83
- 84
- 85
- 86
- 87
- 88
- 89
- 90
- 91
- 92
- 93
- 94
- 95
- ...
- 96
Następny temat
Ból Kłucie w Mostku
Polecane artykuły