SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

Złamany obojczyk

temat działu:

Zdrowie i Uroda

słowa kluczowe: ,

Ilość wyświetleń tematu: 465841

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 5 Na forum 13 lat Przeczytanych tematów 14
w tej seksownej, gipsowej zbroi jestem wyjątkowo atrakcyjna:D jeszcze godzina do wizyty

nic nie trwa wiecznie,
niebezpiecznie jest wierzyć w to że coś trwa wiecznie.
Dobre momenty jak fotografie zbieram w swej głowie jak w starej szafie.

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 5 Na forum 13 lat Przeczytanych tematów 14
wróciłam ze szpitala:) wszystko jest ok, nastepna wizyta za tydzien:)

nic nie trwa wiecznie,
niebezpiecznie jest wierzyć w to że coś trwa wiecznie.
Dobre momenty jak fotografie zbieram w swej głowie jak w starej szafie.

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 1 Na forum 13 lat Przeczytanych tematów 3
witam ;) również miałam złamany obojczyk z przemieszczeniem i jakimiś odłamkami kostnymi. na moje nieszczęście połamałam się dzień przed swoimi urodzinami, a stało się to kiedy spadłam z konia (: kiedy pojechałam zrobić zdjęcie RTG uświadomiono mnie, że da się to 'naprawić' tylko operacyjnie. było sporo płaczu, najpierw, bo operacja, później żałowałam tylko tego, że przez pół roku będę wykluczona z jazdy :( zostałam skierowana do szpitala, do Bełchatowa i tam też, w moje urodziny zrobiono mi operacje :) a operacja polegała na złączeniu obojczyka (który był znacznie przemieszczony i brakowało pewnego fragmentu kości) drutem. drut nosiłam w sobie jakieś 2 miesiące. ale w sumie mój cały pobyt w szpitalu trwał jedynie 2 dni :> później za to się namęczyłam chodząc w temblaku z wystającym pod skórą drutem. spać też musiałam na plecach.. okropne to było :P alee już jest dobrze. teraz jestem już rok po wypadku, po rehabilitacjach itd. i ogólnie nie narzekam, ładnie mi kość lekarz złożył, chwała mu za to :) zostały jedynie 3 blizny.. jedna ok. 4 cm, dwie kolejna maleńkie, zostały po wyjęciu druta.
opisałam to wszystko tak dokładnie, bo mam teraz pytanie odnośnie mojego wypadku..
o jaką kwotą mogę się ubiegać w ubezpieczeniu? dodam, że mam dwa ubezpieczenia, jedno szkolne, drugie prywatne od sportów hippicznych, oby dwa są w PZU.. ile mogę za ten swój nieszczęsny wypadek dostać kasy? a o ile powinnam się ubiegać? dzisiaj miałam komisję i mój uszczerbek oceniono na 5%.. czyli 5% z 10.000 zł (na tyle jestem ubezpieczona) to 500 zł.. a taka kwota mnie nie satysfakcjonuje, bo sądzę, że za to wszystko co przeszłam powinnam dostać więcej (: ogólnie rzecz biorąc z dwóch ubezpieczeń mam jakieś 1000 zł.. chciałabym więcej. myślicie, że jak się odwołam, dadzą mi więcej?
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 11 Na forum 13 lat Przeczytanych tematów 64
Witajcie!

Dobre wieści też trzeba tu wrzucać;) Moja cierpliwość została wynagrodzona - w poniedziałek RTG kontrolny, wizyta u ortopedy i ogłosił to co już czułem pod skórą: "Zrosło się". Te dwa słowa są dla mnie przepiękne. Dwa tygodnie wcześniej prawie zero zrostu, kości się ruszały, a tak od tygodnia czułem, że już może być tylko lepiej;) Lekarz stwierdził, że teraz to tylko wyciągać druciki i się rehabilitować;) no i po uszczerbek się zgłosić;)

Lekarz pamiętając mnie sprzed dwóch tygodni powiedział, że nie sądził, że będzie tak ładny zrost. Kości są prawie idealnie połączone - lekko jedna jest pod drugą ale nie ma mowy o wystających fragmentach! Od dwóch tygodni codziennie zjadałem tabletki z wapnem - pokruszone ostrygi - nie pamiętam nazwy - na przemian z wapnem rozpuszczanym z wodą. Może to to mi pomogło...

Oczywiście nie mogę jeszcze szaleć z tą ręką - długo była "prawie nieruchoma" więc trzeba uważać i powoli rozruszać.

Udało się - wszystkim połamanym życzę tego samego - by usłyszeli jak najszybciej te magiczne słowa: Zrosło się

Pozdrawiam

Pozdro
Marek

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 2 Napisanych postów 27 Na forum 14 lat Przeczytanych tematów 65
Trzeba pamiętać, że krytyczny dla sprawy zrost chrzęstny (jak już zrobi się "most", to powinien się uwapnić) jest praktycznie niewidoczny na zdjęciu. Oczywiście, z punktu widzenia wytrzymałości mechanicznej kość chrzęstna jest raczej mało fajna. U mnie 6 tygodni po operacji "cośtam" było tylko na jednym zdjęciu (ale płytkowcowi więcej się wybacza). Po kolejnych dwoch [ale z rehabilitacją (laser + machanie łapą na podwieszeniu; na NFZ)] miałem istną eksplozję bieli, bez żadnych "ale".
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 11 Na forum 13 lat Przeczytanych tematów 64
W kwestii jakości zrostu. Już o tym pisałem ale odświeżę... U mnie było tak: chodziłem do pani ortopedy, po 6 tyg powiedziała, patrząc na zdjęcie RTG, że się zrosło i mam iść wyjąć druty. Lekarz w szpitalu popukał się w czoło i mnie odesłał, mówiąc, żebym zmienił lekarza;) Zero zrostu kostnego - mówi: jak panu druty wyjmiemy, to kość się od razu złamie. Po dwóch tygodniach od wizyty w szpitalu (8 tyg od operacji druty Kirchnera + pętla z drutu) poszedłem do innego ortopedy. Wziął obojczyk w ręce i zaczął nim ruszać - diagnoza - brak zrostu kostnego - jest jedynie zrost tkanek miękkich (okostna itp). Kazał przyjść za kolejne dwa tyg z nowym świeżutkim zdjęciem RTG. Tak zrobiłem i w końcu jest zrost, który zresztą już od tygodnia czułem - ładnie widoczny na zdjęciu i wyczuwalny, gdyż kości się nie ruszają. Czyli po 9-10 tyg od operacji prawie zakończyłem leczenie. Teraz tylko wyjąć druty i się rehabilitować. W poniedziałek idę do szpitala na kwalifikację do wyjęcia ze mnie metalowych części;) Nie spieszy mi się z wyjmowaniem, gdyż myślę, że z każdym dniem kość się umacnia.

Ten okres unieruchomienia ręki spowodował totalne zwiotczenie mięśni przedramienia - ciężko jest podnieść rękę do góry - po prostu ręka jest za ciężka;) Ciekawe ile czasu trzeba czekać w kolejce na zabiegi z NFZ... Zastanawiam się, czy z tego nie zrezygnować i samemu się rehabilitować - ot taki kraj mamy wspaniały, który każe po leczeniu czekać miesiącami na rehabilitację...

Pozdro
Marek

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 2 Napisanych postów 27 Na forum 14 lat Przeczytanych tematów 65
Ja łaziłem w gipsie po operacji, ale jak mi zdjęli, to ze skierowaniem poleciałem natychmiast do lekarza rehabilitacji (ten sam szpital - Szaserów W-wa). Byłem pierwszy w kolejce. Hm, od razu widać było, że jestem "świeżakiem"... i dostałem zabiegi "na cito" (decyzja lekarza reh.). Natomiast dziwię się i nie zazdroszczę Ci, że Ci aż tak mięśnie padły. Ja z początku nie mogłem podnieść wyżej niż do poziomu barków, ale przez przykurcze. Tak czy owak, słabą to Ty na razie masz kość i z pewnością szybciej wrócą mięśnie niż wytrzymałość gnata. Powodzenia!
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 3 Na forum 13 lat Przeczytanych tematów 4
Cześć, od mojego złamania z przemieszczeniem (noszę ósemkę) minęły trzy tygodnie mam pare pytań
1. Leżąc na plecach nie mogę całej ręki nawet na pare centymetrów podnieść do góry, a stojąc to ledwo unoszę do przody ( kilka centymetrów) ogólnie czuje się jakbym mięśni nie miał.
2. Jak chodzę (czasami) lub wykonuję nieoczekiwane ruchy obolałym barkiem to czuje jakby 2 części złamanego obojczyka przeskakiwały w stosunku do siebie (jakby się nie zrastały).
Czy spotkaliście się kiedyś z podobnymi objawami
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 11 Na forum 13 lat Przeczytanych tematów 64
Ja pamiętam coś podobnego jak zaraz po połamaniu miałem tzw pajączka. Kości mi rzęziły pod skórą i co bym nie robił, to czułem ich ruchy, jak się przemieszczają... Po operacji ciągle miałem odczucia ruszających się kości - mimo, że były związane pętlą z drutu... No tak to już jest, że obojczyk rusza się zawsze - nawet jak tylko oddychamy. W kwestii podnoszenia ręki leżąc, to nie wiem jak to jest w gipsie - ja go nie miałem, a mimo to nawet nie próbowałem jej podnosić - lekarz zabronił;) Jedyne czym ruszałem to dłoń i łokieć - powyżej pełne usztywnienie (bez przesady - pasem ortopedycznym) i raczej brak ruchu.

Oczywiście musisz wziąć pod uwagę to, że porady internetowe mogą na nic Ci się nie zdać - jak masz wątpliwości to lepiej idź do lekarza...

Pozdro
Marek

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 1 Na forum 13 lat Przeczytanych tematów 14


Witam



Tez złamałem obojczyk mam do wyboru operacja lub krzywa kość lekarze twierdzą że krzywo też będzie oki ale mnie ciężko się pogodzić z wystającą gulą
Co o tym sądzicie?
Może ktoś miał podobne złamanie?
Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

Problem ze zdiagnozowaniem

Następny temat

Ból Kłucie w Mostku

Wiecej