Hej, można się podpiąć pod temat? Mam 165 cm wzrostu, 52 kg i chcę wyrzeźbić sylwetkę. Jak zrzucę 3-5 kg to też dobrze :) Ogólnie nie mam co narzekać na wagę, ale przez pisanie magisterki
oponka na brzuchu się pojawiła, trochę tłuszczu na udach. Wydaje mi się, że odżywiam się dość dobrze, tzn. zdrowo. Piję wodę i zieloną hherbatę, tylko czasem latte i np. sok pomarańczowy, nie jadam białego pieczywa, a żynie, orkiszowe lub żytnie chrupkie/pełnoziarniste Schulstad. Słodyczy mało, czasem mnie najdzie na czekoladę lub pełnoziarniste ciastko, zwykłe pieguski - ale rzadko. A, co ważne, jestem wegetarianką, z przekonania. Czy też mam sobie jakoś ustalić dietę? Jak liczyłam to chyba wychodzi mi ok. 1200 kalorii, tak? Biegam tak ok. 4 razy w tygodniu po 30-40 minut i kończę robić 6 Weidera, na basenie bywam, ale niestety nieregularnie. Dziś planuję zrobić 5 interwałów. Ogólnie mówiąc, chcę poprawić brzuch (po Weiderze jakieś małe te efekty, a mam 3 dni do końca...), spalić to, co zbędne, odżywiać się tak, żeby nie bardzo miało się co odkładać.
Też nie wiem, jak liczyć. Tzn. jako tako wiem, bo przejrzałam ten wątek, ale nie wiem, ile np. białka u mnie przypada, bo jestem niższa niż Jowitka, więc pewnie mniej itd. itp. Pomożecie, hm? I czy wartości typu magnez, błonnik itp. też liczymy?