Witam, 2 pytania ode mnie:
1.Czy wykonywanie RDLu i przysiadów tylnich pozwala na zrezygnwanie ze "zwykłego" martwego ciągu?
2.Jaka wersja przysiadów jest lepsza na czwórki? Czytałem ostatnio kilka artykułów Thiba i poleca on często wersję ze sztangą z przodu.
Zacznijmy od podstawowej rzeczy:
1. Chcesz byc estetycznym kulturysta, rownomiernie i silnie zbudowanym
2. Chcesz byc wielki za wszelka cene [estetyka i symetria pada]
3. Chcesz byc silny za wszelka cene [estetyka i symetria pada]
4. Chcesz byc Jestes trojbosita
Jesli wybierasz 3 pozostale -> najczestrzym wyborem jest przysiad tylni ATG [czyli najnizszej jak mozesz, do ziemi... o ile mozesz] i klasyczny martwy ciag. Nie bede omawial konsekwencji, powinny byc wszystkim wiadome zarowno plusy jak i minusy.
Jesli chcesz byc kulturysta -> musisz gonic za proporcja, roznorodnym bodzcem i ciagla stymulacja.
Odpowiedzmy sobie na jedno pytanie:
Czym jest przysiad i mc ?
- Oba to cwiczenia "zlote" przenoszace cialo w przestrzeni
- Oba sa maksymalnie wielostawowe
Jeden ma dominanta kolanowa [przysiad]
Drugi ma dominante biodrowa [mc]
Tyle teorii z ktorej wynika ze oba cwiczenia sa rozne. Z pewnoscia dla wszystkich sportowcow dla ktorych "pogon za bodzcem" jest mniej istotna niz zwierzeca sila i masa bez ladu i skladu odpowiedz jest slusznie wystarczajaca.
Ale czy dla nas kulturystow jest ?
Zrob test.
Wez 2 ciezki sztangielki. Poloz je na ziemi i stan miedzy nimi.
Zad 1. Wez sztangielki i wykonaj klasyczny przysiad z nimi.
Zad 2. Wez sztangielki i wykonaj klasyczny mc z nimi.
Jaka roznica ? ...
Zadna. Dokladnie to samo cwiczenie, jesli wykonujesz technicznie i na wariata nie probujesz "smoczych" sztangielek zarzucac do gory.
Czyli dochodzimy do punktu w ktorym:
1. Cwiczenie zmienia tylko i wylacznie polozenie sztangi.
2. Ciezar cwiczenia zmienia pozycja [martwy punkt vs. punkt maksymalny]
Jak pisalem, dla ludzi dla ktorych liczy sie sila maksymalna, nie ma to znaczenia. Dla kulturystow ma.
I teraz istotne czynnik
-> kazdy z nas jest inny, to juz wiesz
-> kazdy z nas ma inna budowe szkieletowa
-> kazdy z nas ma inne proporcje
Jedni stworzeni sa do "przysiadow" drudzy to "martwych" rzadko kto w 100% jest predysponowany do obu cwiczen [mowimy o skali rekordu].
Chcac cwiczyc oba boje musze uczynic je roznorodnymi.
Sa drogi:
Osoby stworzone do przysiadu robia:
- Ciezki przysiad tylni i RDL
Osoby stworzone do martwego ciagu robia:
- Klasyczny martwy ciag i przedni
przysiad ze sztanga
Dzieki temu maksymalnie roznicujesz dwa najwazniejsze w kulturystyce cwiczenia -> 2 razy wiekszy zysk!!!
Przysiad tylni, prawdlowo gleboko wykonany rozklada sie na caly dol [a nie tylko np na przedni lub tylni lancuch], stad wiekszosc ludzi bardziej odczuwa w nim tyl dopuki nie orkesla pewnego poziomu zaawansowania [bo tylni lancuch w naszej cywilizacji jest delikatnie mowiac spaczony].
Przysiad przedni, znacznie obcina ciezar, ale siadasz troche w inny sposob, co sprzyja przechuleniu szali w strone czteroglowych.
Klasyczny martwy ciag, wbrew przypuszczeniom takze sprzyja rownowadze obciazenia lancuchow.
RDL sprzyja atakowi na tylni lancuch.
*Oczywiscie, pamietajmy ze to potezne cwiczenia w ktorych bierze udzial kazdy miesien szkieletowy
Takze oczywiscie mowimy o zdrowym zawodniku, bez problemow.
Problemowi wykonuja:
sumo, boxy, sztangielowek, jednoreczne, snatchowe itd...
To tyle tytulem wstepu, jak temat cie zaciekawil -> pytaj dalej.