Lipne techniki Wing Tsun

Cynik nie napinaj sie tak bo ci żyłka pęknie- a i mnie swoja wypowiedzia mogles co najwyzej chciec obrazic, siebie juz przeprosiles..sorry może troche mnie poniosło, ale cóż wielu naśmiewa sie z WT a tak naprawde nigdy nie było na żadnym treningu..ja nie śmieje się z innych styli walki..pokazuje tylko ze WT to odpowiedź..a kto nie byl niech żałuje i robi właśnie pomki i przysiady po 50 minut..mii cwiczysz WT czy WC..??

Chyba jest jasno napisane, że WT

a u kogo..jezeli mozna spytać??..

A na moje szczęście u Sifu Isvana Kun

Cynik nie napinaj sie tak bo ci żyłka pęknie
Obecnie się tylko w necie mogę ponapinać, bo dwa miesiące temutrenując taki bezpieczny sport jak bjj, nie zawierający żadnych śmiertelnych technik, kompletnie nie nadajacy się do realnej ulicznej walki, a na dodatek dopiero w czwartej minucie walki zostałem potraktowany balachą. Może za miesiąć uda mi się wyprostować rękę o ile lekarz pozwoli
Dobrze, że nie była to realna walka z adeptem WT bo chyba bym zginął

Yip: sparing pozwala na jeszce jedną ważna rzecz - pozwala trenującemu zorientować się jak jego odporność jego organizmu na stosowane przez przeciwnika techniki, pozwala poznac własny próg bólu, czy też nauczyć sie reagować w stanie "pomroczności jasnej" wywołanej ciosem przeciwnika. Pozwala nauczyc się walczyć ( choćby częściowo) z nogą obolałą po lowkickach, z poobijanymi żebrami uniemozliwiajacymi pełne ruchy tułowiem itp itd

Nikt kto nie dostał solidnie w maskę podczas sparingu nie może wiedzieć jak zareaguje jego organizm na ulicy. Niewiele osób które nie sparowały potrafi poradzić sobie na ulicy z "wyrzutem" adrenaliny i opanowac emocje, tak aby spokojnie i konsekwentnie realizowac plan walki.

Nie istnieje lepsze przygotoanei do ulicznej konfrontacji niż sportowa/pełnokontaktowa walka z całkowicie nieznanym przeciwnikiem.

no to Chung Yung cwiczysz..o to ciekawe..i co tam Istvan..w sumie to zaczalem cwiczyc po obejrzeniu filmu z nim..ale on mial tylko 3 stopien LT WT..nie poznal wiekszosci systemu..bylem nawet u Was kiedys i od razu przeszlismy do naparzania..o to jak zabija sie istote WT..wypacza technike..WT cwiczy sie dla piekna..skutecznosc przyjdzie pozniej..wkoncu stworzyli to geniusze..

nie yipman
Ja ćwiczę Real Wing Tsun

Cynik..ech..gratuluje wyboru stylu..gdzie kopiesz sie po girach i naparzarz po mordzie..w WT masz nie dac sie trafic ani razu i tu tkwi różnica..po co uczyc sie obrywac??..WT cwicza kobiety i zostal stworzony przez kobiety, a wiadomo ze jak kobieta dostala by lekka bombke w twarz to bylo by po niej..dlatego w WT masz chronic swoje cialo, głowe itd a nie bezmyslnie sie napieprzac po nim..ludzie żal mi Was..

WT masz nie dac sie trafic ani razu i tu tkwi różnica..po co uczyc sie obrywac??

Czyli rozumiem, że w walce dwóch adeptów WT nikt nikogo nie trafia?

Adept każdej SW uczy się jak zrobić przeciwnikowi kuku i nie dać zrobić kuku sobie. Ale prawie zawsze przeciwnicy robią sobie kuku wzajemnie!!! Potrzebna jest spora przewaga techniczna i łut szczęścia, aby pokonać przecinika samemu nie odnosząc żadnych obrażeń.
Jeżeli Ty możesz trafic przeciwnika to i przeciwnik może trafić Ciebie.



Zmieniony przez - cynik75 w dniu 2009-01-02 18:41:38

Cynik..olsnie Cie..Chi-sao--dobrze poznane i odpowiesz na każdy atak przeciwnika..dwoch adeptow WT nie bedzie ze soba walczyc bo adept WT nie atakuje tylko sie broni..na treningach oczywiscie ze sie trafiasz w ochraniacz ale to po to jest trening..i jeszcze słówko do mii--to niby Kun opowiada Wam takie bajki ze Maday nie walczyl tylko on..??..:).. a z jakim mistrzem Kun ma styczność??..od kogo sie uczy??