SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

DNP - długie opracowanie

temat działu:

Doping

słowa kluczowe: ,

Ilość wyświetleń tematu: 51657

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 10 Napisanych postów 40 Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 148


Witam,
"Sad period is when it is harder to break a prejudice than an atom"
Cóż za smutna epoka, w której łatwiej jest rozbić atom niż zniszczyć przesąd.
Albert Einstein

Do stworzenia tego postu nakłoniły mnie trzy rzeczy. Gdy po raz pierwszy zaczęłam szukać informacji na temat DNP w języku polskim, niewiele znalazłam konkretów. Zanim zdecydowałam się kupić je pierwszy raz, oczywistym było, iż chciałam poznać możliwości tego cudeńka. W tym celu musiałam jednak zacząć szukać materiałów w języku angielskim i niemieckim (pozostałych języków nie znam w stopniu wystarczajacym, by podjąć się próby tłumaczenia). Początkowo nie znalazłam zbyt wielu informacji, dlatego też zaczęłam się wgłębiać w literaturę poświęconą fenolom od strony chemii i fizyki. Swój pierwszy cykl na DNP rozpoczęłam jednak bez dostatecznego przygotowania. Owszem, stosowałam się do pewnych wytycznych, ale nie do końca wszystko rozumiałam. Pozwoliło mi to co prawda zaobserwować pewne charakterystyczne zachowanie DNP i skutki, o których nie zawsze można było wyczytać na forach (wszak każdy organizm jest inny), jednakże uważam, że swoje pierwsze dwa cykle częściowo „spieprzyłam".
Nigdy nie skończyłam szukać w necie informacji o DNP i niedawno natrafiłam na ciekawe opracowanie w języku angielskim. Autor jasno napisał, że tak naprawdę to brak porządnego materiału o tym środku. I tu się z nim w 100% zgodzę.
Na polskich forach większość materiałów na temat DNP pochodzi z 2004-2005 roku. Standardowo około 70% wypowiedzi ogranicza się do informacji: „to samobójstwo", „chcesz zginąć, to bierz", itp, nikt jednak nie fatyguje się, aby dokładnie opisać jakie dawki DNP są śmietelne (no, może poza małymi wyjątkami). Ogólny ton wypowiedzi tego typu pozwala mi także wysunąć wniosek, iż te posty są napisane w 90% przez osoby, które nie mają nawet pojęcia o DNP i po prostu chcą zabrać głos w sprawie. Zabranianie komuś czegoś raczej do niczego nie prowadzi, wręcz przeciwnie (aka mentalność dziecka, gdy mówi mu się „nie bo nie!"). Poza tym dostrzegam pewną analogię pomiędzy DNP a innymi niebezpiecznymi rzeczami, jak chociażby prąd. Niegdyś człowiek postrzegał prąd jedynie w wyładowaniach elektrostatycznych i bał się go. Teraz powszechnie korzystamy z prądu, pomimo zagrożenia jakie ze sobą niesie. W odpowiedniej „dawce" (odpowiednie napięcie) przynosi przecież wymierne korzyści i korzystamy z niego na co dzień. Większe napięcia mają z kolei zastosowanie w elektrowniach. Podobnie z DNP, brak zrozumienia działania powoduje u niektórych strach przed tą substancją, stąd też brak obiektywnej oceny. Poza tym, DNP w mniejszych dawkach może przynosić korzyści - wspomagać utratę wagi, w większych - zabijać. Większe dawki przeznaczone są już w innych celach (więcej w części dotyczącej zastosowania DNP).
Po dość długim wstępie, wyjaśniającym genezę powstania postu czas na ciąg dalszy.
W dalszej części znajdują się informacje w następującej kolejności:
--> DNP - wersja „spożywcza" a wersja chemiczna - zastosowanie i dostępne formy
--> Wskazania ogólnie do zastosowania DNP (informacja dla całkowitych newbików ) - nadwaga i ... hipotermia?
--> Wzmianka o sposobie działania (wzmianka, gdyż nie chcę przynudzać, i tak większość tego nie przeczyta - wiem po sobie, z początku omijałam te fragmenty)
--> Efekty stosowania DNP - pozytywne przykłady utraty wagi oraz negatywne działanie DNP - zatrucia, śmierć
--> Tolerancja na DNP - czyli dawkowanie DNP, okres półtrwania, detoksyzacja, reakcja organizmu
--> Przeciwwskazania do stosowania DNP
--> Efekty uboczne podczas cyklu i ewentualnie po
--> Ogólne zasady podczas cyklu
--> Suplementacja
--> Czego nie robić podczas cyklu
--> Jak postępować podczas zatrucia DNP
--> PCT - czyli DNP i co potem? jak to zrobić aby nie odzyskać straconych kg
--> Status DNP (w naszym kraju i za granicą)
--> Informacje o dostępności środka
--> Badania oficjalnie przeprowadzone na DNP
--> DNP a poziom T3

Przedstawione poniżej opracowanie stanowi informacje zebrane na podstawie:
własnych obserwacji oraz rozmów z paroma osobami na forach angojęzycznych,
wiedzy książkowej z zakresu chemii i biologii (bibliografię i ewentualne cytaty udostępnię na priv),
angielskiego opracowania dostępnego pod adresem:
http://www.anabolex.com/forums/supplements/29121-what-dnp.html, które bije rekordy długości i stanowi zlepek 3 wypowiedzi różnych osób. Post ten jest pełen informacji, przeczących sobie nawzajem, dlatego też zamierzam poruszyć pewne jego fragmenty. Sądze bowiem, iż z uwagi na długość (oraz pewną ilość terminów medycznych) nikt tak naprawdę nie wczytał się w cały tekst.

Dodatkowo zaznaczam, iż tekst ten pisany jest w głównej mierze dla newbików, dlatego też starałam się unikać różnego rodzaju skrótów, żargonu używanego w kulturystyce czy w środowisku chemików, jednocześnie informując, iż nieco wydłuża to tekst.

Zapraszam wszystkich do zabrania głosu w dyskusji . Proszę jednak, by były to wypowiedzi wnoszące coś bardziej konstruktywnego niż stwierdzenie, że DNP to śmierć , gdyż to zostanie przeze mnie stwierdzone i wyjaśnione w niniejszym poście

1.DNP - wersja „spożywcza" a wersja chemiczna - zastosowanie i dostępne formy
DNP (2,4-Dinitrophenol) jest substancją chemiczną z rodziny fenoli. Charakteryzuje się żółtym zabarwieniem, temperaturą topnienia powyżej 100 stopni C oraz słabą rozpuczalnością w wodzie. Jeśli ktoś jest ciekaw budowy chemicznej oraz pozostałych właściwości substancji, odsyłam na strony wikipedii oraz do literatury, ponieważ nie zamierzam tu przynudzać na te tematy 
DNP może być otrzymywane poprzez hydrolizę DNCB (2,4-dinitrochlorobenzenu).
Jako ciekawostka: do niedawna prowadzone były badania nad DNCB i jego wpływem na układ immunologiczny. Badania potwierdziły pozytywny wpływ na MHC klasy 1. Środek mógłby więc pomóc w walce z nowotworami, jednakże z uwagi na wysoką toksyczność, w Stanach Zjednoczonych nie zyskał on zgody na zastosowanie w lecznictwie.
Z uwagi na podobieństwo w budowie, DNP może wykazywać podobne właściwości lecznicze, co tlumaczyłoby pewne doniesienia o anty-rakotwórczym działaniu DNP. Takie informacje można przeczytać m.in w wyżej wspomnianym poście - fragment Beneficial Properties)
Wracając jednak do DNP - drugim sposobem otrzymywania jest nitrowanie fenolu. Metoda ta jest częściej stosowana, głównie z uwagi na dobrą dostępność związków, biorących udział w tym procesie :)
Zastosowanie DNP: kiedyś związek ten stosowany był jako składnik różnego rodzaju mieszanin wybuchowych (z uwagi na występującą w nim grupę nitrową trzeciego rzędu). Środek zaklasyfikowany jest na liście niebezpiecznych substancji zanieczyszczających powietrze oraz wyniszczających florę (m.in. w Stanach Zjednoczonych), kiedyś stosowany był w celu wyniszczania wszelkiego rodzaju roślinności oraz robactwa. Oprócz tego DNP znajduje zastosowanie w produkcji barwników, jest środkiem wykorzystywanym podczas konserwacji drewna i czasami jest stosowany podczas wywoływania zdjęć. DNP bywa także dodawane do różnego rodzaju substancji czyszczących (czyszcząco-wyżerających).
Nas jednak insteresuje DNP w wersji „spożywczej". Tak jak można to przeczytać na wielu stronkach poświęconych BB dostępne są dwie wersje DNP:
--> wersja krystaliczna
--> wersja w proszku
4

DNP = Do Not Play :D

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
_Knife_ Moderator
Ekspert
Szacuny 204 Napisanych postów 11365 Wiek 42 lat Na forum 20 lat Przeczytanych tematów 86828
Zamieszczone na SFD opracowanie dotyczące DNP to niestety stek bzdur.

DNP to trucizna,w najmniejszych dawkach może uszkodzić wzrok, słuch, nerki i wątrobę.


Po pierwsze: "Zazwyczaj rozpoczyna się od dawki 200 mg/dzień. Po 2-3 można dawkę zwiększyć, obserwując reakcję na lek, itd. Bezpieczna dawka nie oznacza jednak, iż większość osób z niej korzysta. Przecież nawet sklepy internetowe, zajmujące się sprzedażą DNP podczas cyklu zalecają stosowanie dawek rzędu 400-600 mg/dzień a czasami nawet i 800 mg. Tego typu dawki przeznaczone są jednak bardziej na krótkotrwałe cykle, np. 7 czy 14 dni. W przypadku takiego dawkowania mogą się nieco nasilić pewne skutki uboczne, a proponowany tapering pozwala zaobserwować niepokojące zjawiska, które mogłyby mieć miejsce."

KOMENTARZ: NIEPRAWDA, tego typu dawki DNP mogą zabić, o czym świadczą przykłady np.46 latka zmarła po 300 mg DNP w ciągu kilku tygodni, z kolei Pewien 22 latek zmarł po kilku dniach stosowania 600 mg DNP dziennie.



Wg toksykologicznych danych z USA śmiertelne dawki DNP wynoszą: [5]
• od 3 do 46 mg na kg masy ciała dziennie,co daje szaleńczy rozrzut od 300 mg do 4,6 grama DNP dla osoby ważącej 100 kg,
• od 1 do 4 mg przy dłuższym stosowaniu DNP,
• zabija 40 mg DNP w metrze sześciennym powietrza,

KOLEJNA BZDURA z opracowania to: iż należy dostarczać potas w trakcie kuracji DNP, w rzeczywistości DNP POWODUJE HIPERKALIEMIĘ- czyli dostarczając potas wywołujemy nasilenie toksyczności!

PO trzecie: "Jeśli pojawi się wysypka, zaczerwienie, niewielkie opuchnięcie proponuję zmniejszyć dawkę DNP, zapodać sobie zwiększoną porcję wapna oraz wziąć leki antyhistaminowe (od 2 do 3 tabletek w zależności od masy ciała – te dostępne bez recepty mają zazwyczaj dosyć słabe działanie). "

BZDURA, te efekty nie mają nic wspólnego z receptorami histaminowymi, jest to toksyczna reakcja organizmu na TRUCIZNĘ.

Po czwarte - doraźnie można podać tlen, wodę, elektrolity oraz sól fizjologiczną, roztwór RINGERA. Dożylnie GSH (glutation),witamina C i E.

[PO PIĄTE- okres półtrwania DNP to od 54do 225 minut https://pubchem.ncbi.nlm.nih.gov/compound/2_4-dinitrophenol#section=Biological-Half-Life

Z reguły przy DNP obserwuje się:
1. hipertermię, przegrzanie ciała,
2. zwiększoną produkcję methemoglobiny, a to powoduje zablokowaie procesu oddychana komórkowego, podobnie działa tlenek węgla (czad),
3. uszkodzenie serca,
4. uszkodzenia wątroby, skorelowane z dawką środka, niestety występują po 10-20 dniach od ekspozycji na DNP,
5. zniszczenie słuchu i wzroku, nawet przy niewielkich dawkach,
6. stężenie mięśni,
7. następuje akumulacja potasu w nerkach, co prowadzi do hiperkaliemii (ostrej toksyczności),
8. agranulocytozę i neutropenię, to znaczy, iż układ odpornościowy zostaje w dużej części zniszczony, a pacjent może umrzeć przy stosunkowo niegroźnej infekcji,
9. ostre uszkodzenie nerek,
10. zapalenie nerwów obwodowych,
11. tachykardię,
12. obfite pocenie się,
13. przyspieszony oddech,
14. zatrzymanie akcji serca,
15. wysypkę grudkowo-plamistą, pokrzywkę lub ciężkie złuszczające zapalenie skóry,
16. świąd,
17. poważniejsza hipertermia z reguły prowadzi do zgonu, [1,2,4]


OSOBY STOSTUJĄCE DNP razem z T3 czy clenbuterolem w ogóle proszą się o śmierć, sam clenbuterol wysyła do szpitala większość stosujących go ludzi,

REFERENCJE:
Referencje:
1. Roger G. Perkins „A Study of the Munitions Intoxications in France” Public Health Reports (1896-1970), Vol. 34, No. 43 (Oct. 24, 1919), pp. 2335-2374 https://www.jstor.org/stable/pdf/4575357.pdf
2. Johann Grundlingh & Paul I. Dargan & Marwa El-Zanfaly & David M. Wood „2,4-Dinitrophenol (DNP): AWeight Loss Agent with Significant Acute Toxicity and Risk of Death" https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC3550200/
3. Mateusz Szala, Tomasz Sałaciński „2,4,6-trinitrotoluen jako źródło nowoczesnych materiałów wybuchowych”. Przegląd Materiały Wysokoenergetyczne / High-Energetic Materials, 2015
4. Yuan-qiang Lu,† Jiu-kun Jiang, and Wei-dong Huang.„Clinical features and treatment in patients with acute 2,4-dinitrophenol poisoning” https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC3048933/
5. http://potreningu.pl/articles/1624/wybuchowy-spalacz-tluszczu-pestycyd-i-srodek-bojowy-3w1---czyli-dnp
6. J Anal Toxicol. 2006 Apr;30(3):219-22. „Two deaths attributed to the use of 2,4-dinitrophenol.” http://jat.oxfordjournals.org/content/30/3/219.long






Zmieniony przez - _Knife_ w dniu 2016-12-25 21:33:48

Zmieniony przez - _Knife_ w dniu 2016-12-25 21:34:58

Zmieniony przez - _Knife_ w dniu 2016-12-25 21:46:38

Największe mity i kłamstwa dotyczące dopingu: https://***********/d0ping
Największe mity medyczne: https://***********/mitologia1 

Ekspert SFD
Pochwały Postów 686 Wiek 32 Na forum 11 Płeć Mężczyzna Przeczytanych tematów 13120

PRZYSPIESZ SPALANIE TŁUSZCZU!

Nowa ulepszona formuła, zawierająca szereg specjalnie dobranych ekstraktów roślinnych, magnez oraz chrom oraz opatentowany związek CAPSIMAX®.

Sprawdź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 10 Napisanych postów 40 Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 148


Efektywność tych dwóch odmian DNP porównam w części ostatniej, z uwagi na to, iż będę dysponować pewnymi przykładami
1

DNP = Do Not Play :D

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 10 Napisanych postów 40 Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 148


2. DNP – najlepszy spalacz i ...
Tak, to akurat możecie przeczytać w innych postach również. Ja jednak pozwolę sobie ograniczyć to stwierdzenie do frazy „najlepszy spalacz” Bez odpowiedniej suplementacji i odpowiedniej diety, tak naprawdę DNP sprzyja spalaniu nie tylko tłuszczu (nawet jeśli badania na szczurach i żabach dowiodły, że DNP ma działanie anty-kataboliczne).
Swego czasu, DNP było także wykorzystywane do leczenia hipotermii (dolegliwości, w wyniku której organizm nie jest w stanie utrzymać normalnej temperatury ciała). Więcej w części dotyczącej legalności DNP.

3. Wzmianka o sposobie działania
Najprościej: DNP działa :)
A teraz w myśl zasady Einstein’a:
„Wszystko powinno zostać uproszczone tak bardzo, jak to tylko możliwe, ale nie bardziej”, czas na dokładniejszy opis.
Celem zrozumienia sposobu działania DNP należy najpierw przypomnieć sobie pare pojęć, w tym m.in. ATP  Najprościej mówiąc, ATP to taka kasa, która daje pieniądze pracownikom, aby dalej pracowali (w końcu mało kto chce pracować w ramach wolontariatu). Tak samo jest w naszym organizmie, aby organizm ludzki mógł funkcjonować, potrzebuje energii. Dostarczaniem tej energii zajmuje się właśnie ATP. W skład cząsteczki ATP wchodzi adenina, ryboza i reszty kwasu fosforowego.Podobnie jak w przypadku wspomnianej kasy, zauważyć można pewna ciągłość. W związku z faktem, iż ATP jest stale wykorzystywane przez różne procesy (określanych mianem anabolicznych) nie może być kumulowane. Powstaje więc na bieżąco w komórkach podczas procesu fosforylacji, która polega na przyłączaniu przez ADP (adenozyno-dwu-fosforanu) reszt fosforanowych. Proces ten odbywa sie jednak przy udziale pewnej energii. Energia ta wytwarzana jest przez komórki i często określana jest mianem „łańcucha transportowego elektronów” (ETC). W normalnych warunkach komórka nie ma większego problemu z utworzeniem takiego łańcucha, który zbiera energię z wszystkich wolnych elektronów „napotkanych po drodze”. Gdy jednak do organizmu dostaje się DNP, sytuacja ulega zmianie. ETC nie jest bowiem wytwarzany poprawnie, wobec czego podana zależność:
ADP + reszty fosforanowe + energia --> ATP
nie zachodzi (lub zachodzi mniej efektywnie). Niektórzy wyjaśniając działanie DNP piszą, iż DNP rozrywa ETC i częściowo jest to prawda. Początkowo DNP rozrywa te łańcuchy, potem jednak zaburza cały rytm pracy komórki, w wyniku czego taki łańcuch nie powstaje (co też do końca nie jest prawdą, ale dla uproszczenia sprawy uznajmy taką wersję). Teraz pytanie: co dzieje się z tymi wolnymi elektronami? Najczęściej wchodzą w reakcję z tlenem i tworzą się wolne rodniki, o których będzie mowa przy suplementacji.
Tak czy inaczej, wracając do ATP, DNP zakłuca proces jego tworzenia, wobec czego komórka musi wykonać dodatkową pracę (w znaczeniu czysto fizycznym), co wiąże się z wykorzystaniem pewnej dodatkowej energii (kJ) przez komórkę. Tłumacząc z polskiego na nasze: Jak pracownik dostaje mniej pieniedzy, to albo zwania się z pracy, albo stara się pracować więcej, aby nadrobić defizyt w otrzymanym wynagrodzeniu. Tutaj bierzemy pod uwagę tylko drugi przypadek. Co prawda, w normalnych warunkach, osobę, która pracuje z dodatkowym obciążeniem na plecach (bo tym dokładnie jest DNP dla komórki) nazwalibyśmy zapewne idiotą, a jego prace określili mianem syzyfowej, aczkolwiek w tym przypadku ednak o to nam chodzi...
Mam nadzieję, że przynajmniej nakreśliłam ogólny sposób działania DNP :)
4. Efekty stosowania DNP – metabolizm boost o 50% - mit czy legenda?
Na wielu forach idzie się spotkać z twierdzeniem, że DNP do tego stopnia wspomaga metabolizm, że człowiek jest w stanie spalić dwa razy więcej kalorii. Jesto to ciekawa teoria, czy jednak nie wysunięta zbyt pochopnie? Tak naprawdę nie jest ona poparta żadnymi badaniami. Jedyne oficjalne badania jakie zostały przeprowadzone na DNP to badania na szczurach oraz na florze (więcej w części poświęconej badaniom nad DNP). Oczywiście trudno jest się spodziewać takich badań nad substancją, której legalne zastosowanie ogranicza się do zastosowań chemicznych, jednakże zastanówmy się:
Kto powiedział, że metabolizm poprawia się o 50 %? Dlaczego akurat o połowę? Uważam, iż potraktowanie poprawy metabolizmu pod wpływem DNP jako zależności liniowej nie jest dobrym pomysłem. Jako pierwszy argument pozwolę sobie przytoczyć fragment postu, o którym wspomniałam na początku. W części, w której wypowiada sie osoba stająca w obronie DNP (i uważająca DNP za najbezpieczniejszy z dostępnych spalaczy – co z kolei jest mocną przesadą), można przeczytać: (błędów i literówek nie poprawiałam)
„All over messgeboards I read that an ECA boosts metabolism by 3%, Clen + T3 20% and DNP 50-75%!
I don't know where people get these numbers but it is not true!
Fat loss not only has to do with metabolism, but also with many other processes like affecting alpha and betareceptors (why Yohimbine has got such fatloss potential for "love handles"). Increased metabolism also means better proteinsynthesis, which is not always the case with these fatburners! “
Zgadzam się z tą wypowiedzią, iż na spalanie tłuszczu mają wpływ nie tylko procesy określane mianem metabolicznych. Odpowiednie receptory (alfa, beta), poziom określonych enzymów , itp także ma spore znaczenie. Każdy organizm ma inną ilość/ aktywność w.w. elementów.
Po drugie – tempo oddziaływania. Niejednokrotnie zdarza się, iż na jedną osobę dany lek zadziała po chwili, na inną z kolei dopiero po jakimś czasie.
Wyżej wymienione elementy nie pozwoliłyby jednoznacznie określić o ile przy stosowaniu DNP wzrasta poziom spalanych tłuszczy. Myślę, że w tym momencie na pewno wiele osób się ze mną nie zgodzi, dlatego też zaznaczam, iż jest to moja subiektywna opinia i chętnie wysłucham kontrargumentow.
Wracając do DNP, czas najwyższy zaprezentować pewne przykłady.
DNP – czyli jestem sobie talibanek
Na początek pare przykładów. Myślę,że zacznę od siebie (w ramach przysłowia: „Ja osioł zawsze pierwszy” ;P) Mój pierwszy cykl był 7 dniowy (ważyłam wtedy 79 kg). Pierwsze 3 dni brałam 200 mg, pozostałe 2 x 200mg, bo takie miałam wtedy kapsułki. Potem miała miejsce retencja wody, które wcale nie zauważyłam. Sądziłam, iż DNP po prostu na mnie nie zadziałało, ale nie sądziłam, że mam w sobie tyle wody. Po upływie 7-9 dni ostatecznie ukształtowała się moja sylwetka i waga. Efekt – 5 kg mniej, nic nie robiąc  Niestety, szybko nadrobiłam tą wagę, pomimo, iż ograniczyłam ilość kalorii. Drugi cykl był już na dawkach 400-600 mg, trwał prawie 2 tygodnie. Retencja wody utrzymywała się znacznie dłużej (ale to już w punkcie dotyczącym retencji), a ostateczny efekt: 4kg mniej w ciągu 10 dni. I uważam, że był to najbardziej „schrzaniony” przeze mnie cykl, bo zrobiłam prawie wszystko nie tak. Ale na błędach się człowiek uczy. Cykl trzeci – 6,5 kg w niecałe 7 dni (bez ckd i tym podobnych diet, ale o tym napisze później)
Dobra, czas na inne przykłady. Nie chce mi się przytaczać wypowiedzi innych osób i wypisywać linki do stron i różnego rodzaju for, ale powiem, że średnio ludzie tracą około 4-7,5 kg w ciągu tygodniowej sesji na DNP, jedząc normalnie. Dodatkowo, często w wypowiedziach powtarza się stwierdzenie, iż drugi cykl DNP nie jest już tak efektywny jak pierwszy. Myślę, że coś w tym jest i dlatego chciałabym, by osoby sięgające po DNP po raz pierwszy nie „schrzaniły” swoich cykli 
Dla osób, które chcą poczytać o zmaganiach innych, polecam przeszukanie pod kontem dnp nastepujących adresów:
http://board.ghostgym.net/ , http://www.elitefitness.com/ (polecam szczególnie posty eve, bo ma laska doświadczenie) i http://www.anabolex.com/forums/ .
Zainteresowanym mogę na priva podesłać konkretne linki do ciekawych wyowiedzi.

Powyższe przykłady dotyczyły jedynie osób z nadwagą (mniejsza lub większą). A teraz czas na osoby otyłe, które normalnymi sposobami nie potrafią sobie poradzić ze swoją wagą (ich organizm zwalnia metabolizm i dostosowuje się do zmieniającej się ilości kalorii, nie pozwalając im osiągnąć zamierzonego celu w perspektywie czasu). W przytoczonym wcześniej poście zostały opisane przypadki 3 osób, wraz z dokładnym procesem ich odchudzania. Wszystkie te osoby były na diecie 1800kcal. Zaczynały od 250 mg DNP dziennie (czyli stosunkowo niewielkich dawkach jak na proponowane cykle na różnego rodzaju stronach sprzedających DNP) i na 100 mcg T3. Następnie ich dawka była zwiększona. Co drugi dzień dostawali oni dawkę zwiększoną o 125 mg DNP (czyli 375 mg). Z uwagi na fakt, iż podane na stronce wagi są w funtach, pozwolę sobie przytoczyć wyniki przeprowadzonej kuracji odchudzającej w kg, które są dla nas bardziej miarodajne.
1

DNP = Do Not Play :D

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 10 Napisanych postów 40 Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 148







Myślę, że wyników nie trzeba komentować. Pragnę jedynie przypomnieć, iż to są przypadki osób z otyłością dziedziczną.
DNP to jednak nie tylko szczęśliwe przypadki. Aby dać obiektywny obraz sytuacji muszę przedstawić także przypadki, które zakończyły się tragicznie. I oto jeden z nich:
http://www.professionalmuscle.com/forums/showthread.php?t=32553 lub
http://forum.bodybuilding.com/showthread.php?p=137025271 
Dziewczyna miała 29 i moim zdaniem ... chciała się zabić. Ważyła, uwaga, 103 funty, to jest około 46.7 kg i dalej sie chciała odchudzać (brak danych o wzroście). Ok, mogła być niziutka i nie byc zadowolona z linii, nie wnikam. Niemniej jednak zastosowała DNP i to w dawce, która powaliłaby 100 kg osobę, a nie był to jej pierwszy cykl na DNP. Ta dziewczyna przekroczyła dawkę śmierletną i musiała być tego świadoma. Stosowanie DNP wywołuje pewne efekty uboczne, człowiek poci się, ma podzyższoną temperaturę (co nie jest jednak regułą!, jednakże w przypadku takiego przedawkowania, wzrost temperatury musiał mieć miejsce i to conajmniej o 1-1,5 stopnia C). Pominę już fakt, czy ta dziewczyna była w stanie się samodzielnie poruszać, przy takim odwodnieniu... ale trudno aby było inaczej, jeśli 5 dnia rano ona miała równo 3000 mg DNP we krwi (pod warunkiem, iż wzięła swoją dawkę DNP rano).
W następnej cześci wyjaśnię zasadę dawkowania DNP oraz powód, dla którego dziewczyna miała tak wysokie stężenie DNP w krwioobiegu. Bardzo prosze o uważne przeczytanie tej części zanim ktokolwiek sięgnie po DNP.


Zmieniony przez - Netrix w dniu 2008-03-18 20:10:05
1

DNP = Do Not Play :D

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 10 Napisanych postów 40 Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 148
5. Tolerancja na DNP
Każdy lek powinien mieć ustaloną pewną dawkę, której nie należy przekraczać. Należy tego przestrzegać w przypadku zwykłych leków, a już w szczególności w przypadku DNP, które jest przecież trucizną!. Bezpieczne dawkowanie DNP powinno się wahać w granicy 0.5 do 5 mg/ kg masy ciała. Oznacza to, iż przy wadze np. 80 kg możemy brać dziennie od 40 mg do 400 mg DNP dziennie i nie powinniśmy doświadczyć żadnych większych skutków ubocznych. Oczywiście standardowo należy zaczynać od mniejszych dawek, aby sprawdzić reakcję swojego organizmu i stosować tapering. Zazwyczaj rozpoczyna się od dawki 200 mg/dzień. Po 2-3 można dawkę zwiększyć, obserwując reakcję na lek, itd. Bezpieczna dawka nie oznacza jednak, iż większość osób z niej korzysta. Przecież nawet sklepy internetowe, zajmujące się sprzedażą DNP podczas cyklu zalecają stosowanie dawek rzędu 400-600 mg/dzień a czasami nawet i 800 mg. Tego typu dawki przeznaczone są jednak bardziej na krótkotrwałe cykle, np. 7 czy 14 dni. W przypadku takiego dawkowania mogą się nieco nasilić pewne skutki uboczne, a proponowany tapering pozwala zaobserwować niepokojące zjawiska, które mogłyby mieć miejsce. Są również tacy, którzy uważają, iż dawkowanie DNP powinno być uzależnione od temperatury – należy zażyć taką dawkę, aby temperatura ciała podniosła się o około 0,5 do 1 stopnia C. Moim zdaniem jest to jednak nieco mało miarodajne, ponieważ zdarzają sie tacy, którzy na na dawkach rzędu 400-600 mg DNP dziennie mają temperaturę niższą niż 36,6.
Najniższą dawką uznaną za śmiertelną jest 1-3 g DNP, czyli przeciętnie 20-30 mg/kg, niemiej jednak przesunęłabym ją nieco (dawki ustalane były najprawdopodobniej na podstawie badań na szczurach, a ja z własnego doświadczenia wiem, że tolerancja organizmu ludzkiego jest ciut lepsza). Przyjmijmy jednak podany powyżej przedział. Dla 80kg osoby jest to więc dawka rzędu 1600 – 2400 mg. Teoretycznie, oznaczałoby to, że 80 kg osoba, bedąca na 800mg DNP dziennie nie jest narażona na śmierć. Niestety, to nieprawda.
DNP kumuluje się! A do tego, okres półtrwania DNP wynosi 36h! Co to oznacza? Myślę, że najbardziej dosadnie wyjaśni to poniższy rysunek.



Pierwszego dnia przyjęta zostałaby dawka 800 mg. Drugiego dnia zawartość DNP wahałaby się w granicy 800-400 mg. Dopiero po 36godzinach (czyli w połowie drugiego dnia) zawartość DNP we krwi z dnia poprzedniego wyniosłaby połowę dawki z dnia poprzedniego. Dodawszy dawkę z dnia drugiego, otrzymujemy ok. 1200-1600 mg DNP we krwi w pierwszej połowie drugiego dnia oraz 1200 mg DNP we krwi w drugiej połowie dnia (przy założeniu, że dawkę 800 mg przyjmujemy w całości każdego dnia rano).
Na wykresie uwzględniłam jednak najwyższe wartości steżeń, w wyniku czego dnia drugiego maksymalną wartością stęzenia DNP jest 1600 mg, choć w rzeczywistości wartość ta waha się w zakresie od 1200 do 1600 mg. W przypadku dawki śmiertelnej lepiej jest jednak założyć większy margines błędu.
Na czerwono zaznaczona została część wykresu odpowiadająca za stężenie DNP, które uznawane jest już za minimalną dawkę śmiertleną.
Teraz przyjrzyjmy się przypadkowi tej dziewczyny.
Najniższą śmiertelną dawką przy wadze 46,7 jest 934- 1401 mg DNP. Wedle tego, dziewczyna przekroczyła dawkę śmiertelną już pierwszego dnia. Fakt, iż była ona w stanie funkcjonować na takiej dawce przez 5 dni, potwierdza przypuszczenie, iż minimalna dawka jest nieco zaniżona. Dziewczyna zmarła najprawdopodobniej pod koniec 5 dnia bądź dnia 6. Patrząc na wykres stężenie śmiertelne w jej przypadku wyniosło 3000mg DNP, co oznaczało by, iż śmierć osiągnęła przy dawce 64,24 mg DNP/kg masy ciała.



Analiza powyższego przypadku ma na celu jedynie wskazanie, iż człowiek może mieć odrobinę lepszą tolerancję na DNP niż 20-30 mg/ kg, jednakże należy pamiętać, że każdy organizm jest inny. Dziewczyna umarła z powodu odwodnienia. „Wysiadły” jej nerki, jednakże w przypadku innej osoby mogłoby się zdarzyć, że byłoby to coś innego, dlatego nie należy traktować podanego przykładu jako wyrokujące tolerancję na DNP. Na detoksyzację organizmu ma przecież wpływ wiele elementów składających się na stan zdrowia danej osoby.
Podsumowanie- śmietlena dawka DNP to 20-30 mg/kg z niewielkim marginesem błędu:)

6. Przeciwwskazania do stosowania DNP

Przeciwwskazaniami do stosowania DNP są: jakiekolwiek problemy z tarczycą, problemy z nerkami, wątrobą, czy sercem. Do tego, można także zaliczyć ciążę!
Z moich obserwacji wynika, że znacząca większosć osób, która zdecydowała się na DNP nie przeprowadziła nigdy badania tarczycy. Uważam jednak, że należałoby zainwestować w wykonanie takich badań i sprawdzić sobie TSH oraz poziom odpowiednich hormonów. DNP tłumi bowiem poziom T3, przez co podwyższa się poziom TSH. Dokładne wyjaśnienie dlaczego tak się dzieje znajduje się w ostatniej części postu. Jeśli więc mamy jakieś wartości graniczne poziomu któregoś z homornów czy TSH konieczna będzie wyjątkowa ostrożność podczas stosowania DNP bądź całkowite zrezygnowanie z niego. Istnieje bowiem ryzyko wystąpienia niedoczynności (wyjaśnienie poniżej).
Nerki – myślę, że nie trzeba tutaj tłumaczyć powodu (szczególnie, jeśli będziemy na większych dawkach DNP). Osoby, które kiedykolwiek miały z nimi problem powinny sprawdzić poziom mocznika i kreatyniny we krwi oraz stężenie wydalanej kreatyniny w moczu.
Wątroba – z racji na fakt, iż jest ona bardzo odpowiedzialnym narządem, radziłabym sprawdzić poziom cholesterolu oraz cukru we krwi.
Mięsień sercowy – z uwagi na przyspieszenie pracy całego organizmu (bo tak naprawdę na DNP przyspiesza wszystko) szczególnie ważnym jest sprawdzenie „pompki”. Dobrze byłoby zrobić wysiłkowe EKG i sprawdzać ciśnienie.
Ciąża – jest przeciwskazaniem dla bardzo wielu leków, zabiegów czy operacji. Myślę, że to nie wymaga komentarza.
Dla przykładu podam teraz badania, które musiały przejść osoby, których wyniki utraty wagi przedstawiłam powyżej. Były to: podstawowe badania fizyczne, EKG w stanie spoczynku, EKG wysiłkowe, morfologia, mocz, badania tarczycy (T3, T4 i TSH), elektrolity, poziom cholesterolu, kreatyny, stężenie azotu mocznika we krwi, kwas moczowy, wapń, badania funkcjonowania płuc i wątroby, w tym enzymy wątrobowe, poziom bilirubiny i fosfataza alkaliczna (zasadowa).



Zmieniony przez - Netrix w dniu 2008-03-18 20:19:10

DNP = Do Not Play :D

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 10 Napisanych postów 40 Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 148
7. Efekty uboczne podczas cyklu i ewentualnie po
Myślę, że najbardziej dokuczającym efektem ubocznym jest retencja wody. U większości występuje ona pod koniec cyklu, albo wręcz po zakończeniu dawkowania DNP, zdarzają się jednak tacy, którzy mogą doświadczyć tego zjawiska już w trakcie cyklu. Ilość zatrzymanej wody w organizmie każdego człowieka jest inna i różny jest też okres jest „schodzenia”. W większości przypadków ustępuje po 5-7 dniach. DNP ma jednak ciekawą tendencję. Co prawda, nie wszystkie osoby tego doświadczyły, jednakże jest to dość powszechne zjawisko, mianowicie każdy cykl DNP wydłuża okres uwalniania wody z organizmu. Przykładowo: mój pierwszy cykl – retencja wody utrzymywała mi się około 7-9 dni. Powiem też, iż zatrzymana ilość wody była na tyle śladowa, że prawie jej nie zauważyłam. Podczas drugiego cyklu „schodziła” około miesiąca. Już nie wspomnę o tym, że miałam wtedy około 8 litrów wody w oragizmie! Cykl był jednak zdecydowanie dłuższy niż pierwszy i w dodatku na większych dawkach. Podczas rozmów z niektórymi osobami z for prowadzonych w języku angielskim (głównie z osobami ze Stanów), dowiedziałam się, iż jest to czeste zjawisko i niekoniecznie musi być związane z dawkowaniem. Niektóre osoby zawsze były na cyklu na jednakowych dawkach i nie zwiększały rozpiętości czasowej stosowania DNP, a jednak okres uwalniania się wody z ich organizmu się wydłużał. Zagadnieniu retencji wody w organizmie chciałabym jednak poświęcić dłuższe opracowanie, dlatego poświęce temu osobny post.
Kolejnym skutkiem ubocznym stosowania DNP jest wzrost temperatury. Tak jak wcześniej wspomniałam, nie u każdego on występuje. Niektórych organizm jest bowiem w stanie się chłodzić samodzielnie przy wystarczająco niskich dawkach. Większość osób odczuwa jednak podwyższoną temperaturę ciała i często się poci (mam na myśli dawki powyżej 200 mg DNP). Spotkałam się z informacją, iż Hitler podczas inwazji na Rosję podawał DNP swoim wojskom, aby żołnierze utrzymywali odpowiednią temperaturę ciała podczas owianych juz sławą radzieckich zim. W jednej z ksiązek wydanej jeszcze za czasów PRL’u spotkałam się z notką o substancji, która miałaby podnosić wytrzymałość Niemców na mrozy radzieckie, jednakże nie znalazłam jasnej informacji, iż było to DNP. Myślę więc, że można to potraktować jako ciekawostkę ;)
Prawdą jest jednak, iż na dawce 600 mg można spokojnie wyjść na mróz -5 stopni C w krótkim rękawku. Wiem, testowałam na sobie. Swoje cykle zawsze planowałam zimą (listopad/grudzień), aby nie cierpieć podczas wiosennych czy letnich dni, które mogłyby się stać naprawdę upalnymi. Pewnego razu postanowiłam więc sprawdzić wpływ DNP na temperaturę ciała. Zmierzyłam sobie temperaturę i miałam 36,8, jednakże jak wyszłam na dwór (krótki rękawek + spodnie dresowe) nie odczułam zimna. Minęło około 5 minut zanim zaczęłam czuć chłód. Ogólnie jestem osobą u której ciężko o wysoką temperaturę, dlatego też na DNP nie pocę się prawie wcale. Jednakże są tacy, którzy mają stany powyżej 37,5 stopni C i pocą się jak szczury. Każdy jest inny, wiec należy to wziąć pod uwagę i najlepiej nie planować cyklu w letnie dni (przynajmniej nie dopuki nie jesteśmy zaopatrzeni w prywatną lodówkę ;))
Podczas cyklu dokucza także zmęczenie. Po 3-4 dniach (u niektórych wcześniej) człowieka opanowuje poczucie zmęczenia. Często też towarzyszy temu rozprężenie mięśni. W moim przypadku (pomimo odpowiedniej suplementacji) dokuczał mi okropny ból mięśni pośladków :/ Pozostałe mięśnie nie bolały mnie wcale. Zdarzały się dni, że nie mogłam nawet siedzieć (siedziałam na 3 poduszkach) a o spaniu nie wpomnę. Fakt, że z pośladków sporo mi zeszło tłuszczyku, jednakże co się nacierpiałam, to już inna sprawa.
Ogólne zmęczenie organizmu to jedna sprawa, a spanie to druga. Zdarzają się osoby, które mają z tym problem podczas cyklu. Zdecydowana większość osób uskarża się na zbyt wysoką temperaturę. Są jednak także osoby, które nie potrafią spać z powodu zbyt wielkiego przemęczenia organizmu, zamykają oczy, chcą na siłę zasnąć i nic. Myślę, że nie trzeba tego tłumaczyć, szczególnie studentom podczas sesji ;) Ja po DNP spałam jak dziecko ...12 godzin, 18 ... problem był ze wstawaniem. Z tego właśnie powodu polecam planowanie cyklu podczas luźniejszych dni. Można wtedy spokojnie zaobserować reakcje organizmu i nie przejmować się tym, że nie jesteśmy w stanie robić nic konstruktywnego.
Z zaobserowanych przeze mnie skutków podczas cyklu mogę jeszcze wymienić mdłości. Przy większych dawkach organizm sam się broni, efektem czego było regularne wymiotowanie wszystkiego (doświadczyłam tego podczas drugiego cyklu). Nie miało znaczenia, czy brałam DNP przed posiłkiem, czy po. Nawet po odstawieniu DNP wymiotowałam jeszcze wszystkim co zjadłam przez około 3-4 dni. Co ciekawe, dawkowanie podczas drugiego cyklu i trzeciego było dokładnie takie samo, co dowodzi jedynie, iż stan zdrowotny organizmu ma tu duży wpływ na tolerancję organizmu. Uprzedzam więc przed takim zjawiskiem.
To by było wszystko ze skutków ubocznych, które doświadczyłam podczas cyklu. Jednakże należy wspomnieć, iż istnieją jeszcze inne, takie jak: możliwość widzenia na żółto (choć nie spotkałam się z żadną osobą, która miałaby tego typu problemy), oczywiście może wystąpić płytszy oddech, bóle głowy (przed czym można się w większości uchronić stosując odpowiednią suplementację) czy alergie. Z chwilą wystąpienia tego ostatniego, należy jak najszybciej zwiększyć dawkę wapna oraz zastosować jakieś leki antyhistaminowe (na uczulenie). Dobrze jest odstawić DNP albo przynajmniej zmniejszyć dawki do czasu uzyskania poprawy.
Ze skutków ubocznych jakie mogą wystąpić po cyklu: wspomniana wcześniej retencja wody, bóle nerwów oczu i uczucie ucisku na głowę. Jeżeli mamy/mieliśmy wcześniej stany zapalne związane w jakimś stopniu z oczami (szczególnie stan zapalny nerwu któregoś z oczu) nie powinno się stosować DNP. Jest to moja rada. DNP powoduje bowiem ból i przemęczenie oczu u sporej ilości osób. W moim przypadku był to jedynie ból, który utrzymywał się około 3 tygodni, niemniej jednak rozmawiałam z osobą, która miała stan zapalny nerwu lewego oka około pół roku przed zastosowaniem DNP i niestety, po cyklu musiała zastosować leczenie, które trwało ponad 2 miesiące.
Ze znanych mi jeszcze skutków ubocznych występujących po cyklu mogę wymienić problemy z cerą, które głównie występują u dziewczyn. DNP sprawia, że wszystkie zanieczyszczenia skóry (szczególnie trądzikowe zmiany ropne) suszą się i leczą. Po pewnym czasie zaobserować można jednak całkowite rozregulowanie skóry. Nie jest to poważne, niemniej jednak dobrze jest liczyć się z tym, że po cyklu będziemy mieć twarz jak papier ścierny (szortską i nieprzyjemną). Proces nawilżania jej i doprowadzania do „stanu użytkowalności” jest jednak dosyć długi (czasami nawet do 2-3 miesięcy). Myślę, że to już wszystkie odczuwalne skutki – ewentualne odwodnienie, degradacja poziomu T3 itp omówione zostaną pod koniec.
1

DNP = Do Not Play :D

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 10 Napisanych postów 40 Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 148
8. Ogólne zasady podczas cyklu
Po pierwsze, PIJEMY dużo płynów!!! Po drugie pijemy jeszcze więcej płynów. !!! Po trzecie, nie wiem czy wspomniałam – pijemy dużo płynów! Jest to konieczne przede wszystkim w celu zapewnienia odpowiedniego schłodzenia organizmu. Po drugie, może mieć niewielki wpływ na retencję wody. Zaleca się picie około 6-10 litrów płynów.
Podczas cyklu DNP nie spożywamy alkoholu.

Z chwila wystapienia retencji wody, nie stosujemy diuretyków.
Staramy się nie brać DNP na pusty żołądek – grozi mdłościami i niekontrolowanymi reakcjami zwrotnymi.
Porcje DNP oraz przyjmowane suplementy staramy się dzielić na możliwie jak najmniejsze porcje.
Co do diety – uważam, że jest to sprawa indywidualna. Na sieci krąży pewien poradnik, przedstawiający optymalizację cyklu DNP. Tekst pochodzi z roku 2002, niestety forum, na którym po raz pierwszy tekst został umieszczony już nie istnieje. Od tego jednak czasu wiele osób umieszczało treść tego postu pod swoim pseudonimem , w związku z czym trudno tak naprawdę stwierdzić, kto jest autorem tekstu. Ja umieszczam tu link do najstarszego postu, jaki udało mi się znaleźć – pochodzi z roku 2003. Oto adres: http://forums.isteroids.com/isteroids-greatest-articles/32036-optimized-dnp-plan-7-7-day-off.html . Tekst został przetłumaczony przez Uriela już w 2004roku, dlatego też większosć osób, które szukały informacji na temat DNP na pewno trafiło na ten post. Oto adres: https://www.sfd.pl/EXTREMALNE_DNP!!!_Do_7kg_na_tydzień!!!-t138673.html .Moim jednak zdaniem niekonieczne jest stosowanie szczególnych diet na DNP aby stracić 7 kg w ciągu 7 dni. Udowodniła to moja koleżanka, jadła to co zazwyczaj (czyli zupki serowe Knorra i piła dużo coli, bo na tym głównie polega jej dieta gdy jest w pracy ) i schudła 7,4 kg w ciągu tygodnia tylko i wyłącznie na DNP. Poza tym, powyższy tekst zakłada, iż w ciągu 3 dni będziemy odcinali węglodowany, a następnie normalizować poziom T3 jeden dzień. Nie wiem skąd autor wziął takie liczby, ale to nie poskutkuje w przypadku większości osób. Poziom T3 uzależniony jest w znacznej mierze od tego co zjemy w ciągu ostatnich dni, niemniej jednak zazwyczaj jest to uwarunkowane conajmniej 4 (a nawet 5) ostatnimi dniami. Mogą się zdarzyć osoby, w przypadku których jest inaczej, niemniej jednak nie zgodziłabym się z teorią, iż w ciągu 3 dni znacząco może ulec zmianie poziom T3. Proponuję więc każdemu, jeśli ma taką możliwość sprawdzić, jak kształtuje się jego poziom T3 podczas zmniejszenia ilości spożywanych węglowodanów 3 dni po rozpoczęciu 1 fazy poradnika, po 3 dniach i po 4-5 dniach. Dopiero wtedy proponowałabym ewentualną normalizację, która tez u każdego może być nieco inna.
Ja ze swojej strony proponuję nie zmieniać swoich nawyków żywieniowych (o ile oczywiście nie pochłaniamy w ciągu dnia 3000 kcal). Jeśli jest to liczba zdecydowanie powyżej 2400 kcal, to może jednak warto się zastanowić nad małą redukcją spożywanych kalorii, tak np do ok 1700-2000kcal, w zależności od wzrostu i stanu zdrowia. Moja normalna dieta dostarcza mi ok 2000 kcal i do takiej jestem przyzwyczajona. Jem dużo gotowanego mięsa i warzyw. Zauważyłam też, że dzięki temu, że nie zmieniałam swoich nawyków żywieniowych nie miałam tak silnego efektu yo-yo jak w przypadku osób, które zmniejszały ilość przyjmowanych kalorii podczas DNP. Szczególnie odradzam korzystanie z jakichkolwiek środków, które by tłumiły apetyt. Po cyklu bowiem mamy bardzo niski poziom T3 (o ile nie stosowaliśmy suplementacji T3), jeśli więc dołożymy do tego wzmożony apetyt, który powstanie po odłożeniu leków otrzymujemy ekspresowe odzyskanie utraconych „w pocie czoła” kilogramów. Proponuję raczej odżywiać się umiarkowanie podczas cyklu DNP, nie głodzić się, zaś ilość spożywanego jedzenie nieznacznie zmniejszyć po zakończeniu cyklu. Należy pamiętać, że należy organizmowi dostarczyć pewną ilość węglowodanów, jednak każda ilość węglododanów (szczególnie w postaci słodyczy) spowoduje falę uderzeniową ciepła i wtedy zaczniemy się pocić. Ja nie doświadczałam tego zbyt często, z uwagi na niezwykle ograniczoną ilość spożywanych cukrów, aczkolwiek zdarzyła mi się taka fala uderzeniowa i mogę powiedzieć, że zrozumiałam co ludzie mają na myśli pisząc, że pocili się jak szczury i nie byli wstanie tego wytrzymać. Spora część osób kończy swój cykl właśnie z tego powodu.
Co warto jeść podczas cyklu? Polecam gotowane na parze mięso i warzywa, dużą ilość surówek. Dobrze byłoby jeśli w naszej diecie znalazły się cytrusy, papryka czerwona, drób, pieczywo pszenne (tak, pszenne), pomidory , ogórki, pietruszka. Odradzam jednak te warzywa w okresie zimowym, gdyż zawierają wtedy śladową ilość witamin a do tego smakują jak .... Podczas diety konieczne jest także uzupełnianie elektrolitów, dlatego też dobrze jest pić zarówno wodę mineralną jak i inne napoje, pamiętając jednak, że herbata i kawa wysuszają organizm. Przykładowo, ja wypijam dziennie: dwie, trzy herbaty ewentualnie kawy, 3-4 litrów wody mineralnej niegazowanej, jakiś litr do 1,5 soku i około litra jakiegoś tonika czy oranżady, których zazwyczaj nie pijam. Należy się jednak wystrzegać coli, bo wypłukuje wapno. Myślę, że to byłoby na tyle z takich ogólnych wskazówek :)

9. Suplementacja podczas cyklu
Bez względu na to, czy podczas cyklu DNP pocimy się jak przysłowiowe szczury czy nie, musimy uzupełnić potas. Potas jest niezwykle ważnym biopierwiastkiem, który pełni ważną rolę w płynie wewnątrzkomórkowym. Do niedoboru potasu może dojść w wyniku nadmiernego pocenia się, ale także w wyniku niewydolności nerek, występujących biegunek oraz podczas niewydolności układu pokarmowego (np. wymioty). Dodatkowo, na ilość potasu negatywnie wpływa także spożywanie alkoholu. Nawet jeśli żadne z powyższych nie będzie miało miejsca podczas cyklu DNP, to i tak warto uzupełnić ilość potasu w naszym organizmie. Mało kto dostarcza bowiem odpowiednią ilość tego biopierwiastka i wynika to głównie z niewielkich jego ilości w coraz bardziej chemicznym pożywieniu, które kupujemy na co dzień. Niedobory potasu mogą się objawiać m.in.: osłabieniem mięśni i ich skurczami, nudnościami, brakiem apetytu oraz zwolnieniem perystaltyki jelit. Niedobory potasu mogą być przyczyną powstania udaru mózgu i wielu innych schorzeń, nas jednak interesuje wpływ potasu na procesy zapoczątkowane przez DNP. Sądzę, iż stwierdzenie, że potas częściowo wpływa na efektywność działania DNP wystarczy :) Niektórzy umieszczają potas w suplementach opcjonalnych, jednakże moim zdaniem jest on na tyle ważny, że zasługuje by znaleźć się w suplementacji obowiązkowej. Poza tym, dzięki niemu nie będziemy się czuć tacy poturbowani.
Dawkowanie: 200-300 mg potasu dziennie, zależnie od dawkowania DNP
Sądze, że większosć osób zajmujących się pisaniem poradników o dnp umieściłaby tutaj sód, zaraz obok potasu (ze względu na pompę sodowo-potasową, która najprościej mówiąc jest odpowiedzialna za transport). Moim jednak zdaniem sodu mamy w organizmie odpowiednie ilości (o ile nawet nie w nadmiarze). Zdecydowana większość przecież soli, dostarczając do organizmu sód w postaci chlorku sodu. Sód znaleźć można także w postaci np. cytrynianu sodu w większości napojów typu Sprite, itd.
Dlatego też uważam, iż sodu nie ma potrzeby uzupełniać.
Drugim niezwykle ważnym biopierwiastkiem będzie więc magnez. Odpowiada on za aktywację wspomnianej wcześniej pompy, co myślę, że interesuje nas najbardziej. Oprócz tego bierze udział w pracy układu nerwowego i immunologicznego organizmu (wspomaga ich pracę). Jego niedobór może powodować m.in.zaburzenia zarówno nerwowe jak i mięśniowe.
Dawkowanie: 1200-1500 mg magnezu dziennie, zależnie od dawowania DNP.
Teraz czas na przeciwutleniacze (antyoksydanty). Czym są przeciwutleniacze i jaka jest ich rola? Najprościej mówiąc, odgrywają one znaczącą rolę w walce z wolnymi rodnikami. Terminem wolne rodniki określamy atomy (bądź grupę atomów), które bardzo łatwo ulegają reakcjom chemicznym. Wolne rodniki tworzone są w naszym organizmie podczas procesów przemiany materii oraz w wyniku rozpadu zużytych komórek. Niewielka ilość wolnych rodników w organizmie jest potrzebna, gdyż sprzyjają one procesom odpornościowym (np. wolne rodniki wytwarzane przez układ immunologiczny wchodzą w reakcje z bakteriami i wirusami, niszcząc je). Poza tym, wolne rodniki pełnią ważną rolę podczas aktywacji pewnych enzymów i uczestniczą w procesach energetycznych. W przypadku nadmiaru wolnych rodników może jednak nastąpić m.in. uszkodzenie wcześniej aktywowanych enzymów. Jeśli wolne rodniki wejdą w reakcje z DNA czy RNA może dojsć do zmian genetycznych, w przypadku reakcji wolnych rodników z białkami odpornościowymi układu immunologicznego może dojść do odrzucenia takich białek przez organizm, co wiąże się z możliwością wystąpienia raka, białaczki i wielu innych schorzeń. W przypadku zaś procesu utleniania lipoprotein (szczególnie tych o małej gęstości, określanych mianem LDL) może dojść do chorób serca a nawet zawału. Wolne rodniki zwiększają bowiem przyczepność lipoprotein do ścian tętnic. Wciąż prowadzone są różnego rodzaju badania nad wolnymi rodnikami i ich wpływem na organizm ludzki. Jeśli więc wolne rodniki są potrzebne to skąd takie zainteresowanie nimi podczas stosowania DNP? W wyniku wzmożonych procesów mających na celu niszczenie komórek tłuszczowych powstaje zdecydowanie więcej tych „maleństw”. Myślę, że to wystarczy jako wyjaśnianie. Teraz do rzeczy, czyli sposoby radzenia sobie z wolnymi rodnikami – czyli o anty-utleniaczach
Do najważniejszych antyutleniaczy należy kwas askorbinowy, zwany także witaminą C. Niektórzy stosują witaminę C w wersji tabletek rozpuszczalnych. Uważam jednak, iż jest to niepotrzebny zbędny wydatek. Rekomendowane dawkowanie witaminy C podczas cyklu DNP to od 2000 do 3000mg dziennie. Uważam jednak, że odpowiednia ilość cytryny, pomarańcza, grejfrut, papryka czerwona czy inne warzywca są w stanie zaspokoić nasze zapotrzebowanie na witaminę C. Przykładowo, jedna średniej wielkości pomarańcza zawiera od 65 do 80 mg łatwo przysfajalnej witaminy C. Podczas cyklu stosuję następująca metodę na uzupełnie witaminy C: kompleks witamin – przeciętnie zawierają one od 50 do 150 mg witaminy C, jeden grejfrut, około pół papryki do potraw dziennie oraz sok z 3 cytryn z syropem klonowym, który z kolei jest doskonałym źródłem witaminy A. Dodatkowo piję koncentrat witaminowy. Z pewnością nie jest to 3000mg witaminy C, jednakże witamina C znajduje się jeszcze w innych spożywanych produktach a poza tym, nie sądzę, by przy n ższych dawkach DNP (rzędu 200-400 mg) konieczna była taka ilość kwasu askorbinowego, tymbardziej, że jako antyoksydanty stosuję jeszcze inne preparaty.
Witamina E. Kolejny przeciwutleniacz.Rekomendowane dawkowanie ok. 1200-1600 j.m dziennie.
To byłoby na tyle, jeśli chodzi o najbardziej podstawowe do uzupełnienia elementy naszej diety. Moim jednak zdaniem dobrze jest jeszcze zapodać sobie jakiś kompleks witamin (dziewczynom szczególnie polecam preparaty z żeń-szeniem).
Czas na suplementację wspomagającą, wysoce zalecaną aczkolwiek nieobowiązkową. Niektórzy na pierwszym miejscu wymieniliby kwas alfa-liponowy – ALA. Nie uwazam jednak, aby jego znaczenie było tak ważne dla naszego organizmu. Owszem, wspomaga działanie antyoksydantów – w tym m.in. witaminy C i E, zwiększa zapasy glikogenu w watrobie itd. Inni podają jedynie aktywniejszą biologicznie formę tego kwasu – R-izomer kwasu alfa liponowego (R-ALA).I tu prędzej bym się zgodziła ;) R-ALA wpływa bowiem w znacznym stopniu na uszkodzone komórki. Więcej można poczytać na stronach poświęconym konkretnym produktom, np. http://********/index.php?cmd=2&id=273 (tylko proszę mnie nie posądzać o kryptoreklamę, to tylko w celach informacyjnych). Rekomendowane dawkowanie: od 500 do 900mg dziennie.
Koenzym Q-10 jest kolejnym suplementem, który można aczkolwiek nie trzeba stosować podczas cyklu DNP. Q-10 jest naturalnym katalizatorem procesów energetycznych zachodzących w komórkach Wpływa korzystnie na serce i ciśnienie tętnicze krwi. Rekomendowane dawki od 100 do 300 mg dziennie. Moim osobistym zdaniem dawka 100 mg czy nawet 90 mg (np. 3 tabsy z Naturella) w zupełności by wystarczyły.

DNP = Do Not Play :D

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 10 Napisanych postów 40 Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 148
Wapno – myślę, że ten suplement wraz z lekami antyhistaminowymi na ewentualne reakcje alergiczne powinien się znaleźć obowiązkowo w naszej apteczce podczas cyklu, niemniej jednak nie każdy potrzebuje uzupełniać niedobory wapnia, stąd też przez większość traktowany jest on jako suplementacja nieobowiązkowa. Osobiście sądze, że jest obowiązkowa i powina się znaleźć zaraz przy magnezie. Wapno jest podstawowym składnikiem kości i zębów, pijąc jednak colę (nawet w ilości 1 szklanki) wypłukujemy je z organizmu. Sprzyjają temu także tłuszcze i (uwaga) także kwasy znajdujące się w zbożach (kwas fitonowy). Myślę, że niedoborów wapnia i skutków nie trzeba opisywać. Rekomendowana dawka: 1000mg do 1200 mg, chociaż spotkałam się również z opinią iż dawka powinna sie wahać od 2000mg do 3000mg dziennie. Przesada czy potrzeba organizmu? Trudno stwierdzić. Wapna nie należy brać z magnezem (no chyba, że magnez z witaminą B6, która zwiększa wchłanianie. Jednakże nawet w takim przypadku zalecane jest stosowanie przynajmniej godzinnej przerwy pomiędzy obydwoma suplementami). Ogólnie polecam zażywać wapno zaraz z rana, pare godzin przerwy, magnezik i pod koniec dnia jeszcze jedno wapno. Pozwoli nam to nie przeżyć dodatkowego szoku, gdyby przypadkiem wystąpiła jakaś reakcja alergiczna
Cynk, jeden z pierwiastków śladowych w naszym organizmie. Dla większości (szczególnie dziewczyn) kojarzy się jako suplement odpowiedzialny za włosy i paznokcie. Tak, cynk jest odpowiedzialny również za to, niemniej nie jest to powód dla którego go tutaj umieściłam. Głównym powodem jest fakt, iż cynk wchodzi w skład pewnych enzymów niezbędnych w przemianie białkowej i węglowodanowej. Dodatkowo cynk przyspiesza regenerację komórek, co staje się niezwykle ważne podczas cyklu DNP. Poza tym, wchodzi on w skład insuliny i bierze udział w procesie wydzielania większości gruczołów. Wraz z selenem odpowiada za konwersję T4 do T3. Niedobór cynku może powodować m.in. problemy z koncentracją i pamięcia. Niedobór cynku podczas cyklu DNP może wpłynąć na większą retencję wody, niemniej jednak odpowiednie jego ilości wcale nie sprawią, że to zjawisko nas ominie. Rekomendowane dawkowanie: od 30 do 50 mg. Istnieją preparaty zawierające sam cynk, bądź cynk z selenem, ja jednak polecam drożdże piwne :) ale bez piwa Panowie :P
Selen, kolejny z antyoksydantów. Selen jest niezbędny do syntezy glutationu, który wspomaga odtruwanie wątroby  Razem tworzą one peroksydazę glutationową. Selen potęguje także działanie witaminy E. Pierwiastek stosowany jest także podczas różnego rodzaju alergii, które mogą przecież wystąpić podczas cyklu DNP. Rekomendowane dawkowanie: 200-300 mg dziennie. Jeśli w naszej diecie jemy dużo ryżu i chudego mięsa oraz ryb, może okazać sie, iż suplementacja tego mikroelementu nie jest konieczna. Niemniej jednak warto zadbać o obecność selenu w diecie.
Niektórzy uzupełniają takze wspomniany wcześniej glutation, a właściwie L-glutation. Sądze jednak, iż to już nazbyt łaski. Glutation powstaje w organizmie ludzkim z kwasu glutaminowego (L-glutation), cysteiny i glicyny. Celem zwiększenia produkcji glutationu wystarczy zwiększenie ilości witaminy C. Dostarczanie kwasu glutaminowego nie jest akurat potrzebne, bo organizm ma go zazwyczaj wystarczającą ilość. W tym przypadku bardziej koniecznym byłoby dostarczenie dodatkowej ilości cysteiny, która ogranicza produkcję glutationu.
Niektórzy stosują także pirogronian. Opisywanie działania zdecydowanie wydłużyłoby tekst, więc po krótce – może w nieznacznym stopniu zmniejszyć retencję wody. Zainteresowanym polecam poszukać pod terminami: pirogronian, szczawiooctan, cykl Krebsa. Ogólnie jest to ciekawe zagadnienie i dość obszerne, może nawet pokuszę się o napisanie czegoś dokładniej ale prędzej w odniesieniu do innego „pożeracza tkanki tłuszczowej” – np.HCA.
Wracając do DNP – kolejny suplement – gliceryna (glicerol). Ze względu na swoje właściwości wiązania wody stosowana jest aby uchronić mięśnie podczas ewentualnego odwodnienia. Podczas odpowiedniej suplementacji i stosowania się do ogólnych zasad podczas cyklu DNP nie powinno jednak dojść do tego zjawiska :) Poza tym, aktualnie w aptekach nie ma zbytniego wyboru gliceryny do użytku wewnętrznego. Jeśli jednak ma ktoś problemy z jelitami podczas cyklu, sądzę, że może mu się przydać jako rozwiazanie doraźne (przy czym nie należy stosować za długo!).
Niektórzy do suplementacji wprowadzają jeszcze tzw. fitochemikalia. Zazwyczaj są to wyciągi roślinne, zawierające określone kwasy, które wspomagają układ immunologiczny. Chcąc się zabezpieczyć na wszelkie możliwe sposoby podczas cyklu DNP trzeba byłoby wydać na suplementację ponad tysiąc złotych, co jest raczej bezsensowne. Jeśli jednak kogoś interesują jakieś fitochemikalia, często stosowane podczas cykli DNP, to napiszę albo na priva, albo na forum, ale tylko w razie potrzeby, bo to naprawdę temat rzeka ...
Dobra, to by było na tyle jeśli chodzi o witaminowo-podobne preparaty. Teraz czas na preparaty wspomagające działanie DNP, czyli inne spalacze.
Wiele osób proponuje uzupełnianie poziomu T3. Z uwagi na znaczenie tarczycy poświęcę temu specjalny fragment postu, ponieważ zachowanie w takiej sytuacji nie jest takie oczywiste. DNP obniża poziom T3, niemniej jednak zjawisko to nie jest związane z samą pracą tarczycy lecz m.in. z wątrobą, dlatego też odsyłam do części DNP a T3. W częście tej postaram się także porównać działanie guggli w takim wypadku a pozostałych produktów.
Niektórzy stosują podczas cyklu DNP Yohimbinę.Yośka jest antagonistą (blokerem) receptorów przedsynaptycznych alfa-2 i agonistą receprotów beta. Nie zamierzam tu opisywać działania Yośki, bo wystarczająco zostało jej już poświęcone. Chcę tylko przypomnieć, że Yohimbina: zwiększa uwalnianie potasu z organizmu, co koniecznie trzeba uwzględnić w suplementacji. Dodatkowo powoduje ona wzrost ciśnienia tętniczego krwi i wzrost temperatury. Należy to uwzględnić podczas stosowania DNP. Przy niewielkich dawkach DNP (200-400 mg) sądzę, że można sie pokusić o wspomaganie Yośką (sama tak robię), przy wyższych dawkach odradzam. Wysoka temperatura ciała + ewentualne skutki uboczne w postaci drżących rąk, poddenerwowania, bóli głowy, mdłości czy zbyt częstego oddawania moczu mogą nieco uprzykrzyć cykl DNP. Dawkowanie Yohimbiny: zazwyczaj 0,2 mg/kg masy ciała. Zalecane jest zażycie 30 minut przed wysiłkiem fizycznym, w przypadku DNP trudno tu mówić o jakimkolwiek treningu, dlatego polecam wziąć Yohimbinę przed posiłkiem. Dodatkowa uwaga: starać się zażywać Yośkę z dala od posiłków bogatych w węglowodany.
Stack NYC (Norefedryna/Yohimbina/Kofeina). We wcześniejszych postach (lata 2004/2005) spotkać się można było ze stosowaniem NYC’a z DNP. Myślę, że dla większości osób stack ten jest poza zasięgiem ze względu na pierwszy jej składnik. Jeśli jednak komukolwiek zdarzyłoby się, iż trafiłby na norefedrynę, to ostrzegam przed przegrzaniem!!! Norefedryny nigdy nie stosowałam na sobie, więc żadnych praktycznych rad nie udzielę.
Przy Yohimbinie warto jeszcze wspomnieć o tyrozynie :) Uważam, iż zasługuje ona na uwagę ze względu na fakt, iż jest ona prekursorem adrenaliny, noradrenaliny oraz dopaminy. Tyrozyna wpływa także na nieznaczny wzrost tempa metabolizmu. Bierze udział w powstawaniu tyroksyny, która pobudza syntezę białek. Oprócz tego, tyrozyna hamuje odczucie głodu, przez co bywa często dodawana do kuracji odchudzających. Moim zdaniem akurat ważniejszy jest jej związek z wspomnianymi wyżej neuroprzekaźnikami  Tyrozyna dostępna jest często pod nazwą L-tyrozyna. Ogólnie zaleca się nie łączenie tyrozyny z efedryną, z uwagi na możliwość potęgowania działania.
W wyniku dekarboksylacji tyrozyny powstaje tyramina, która może dalej być przekształcona w dopaminę, która m.in. ma wpływ na ilość insuliny. Tyramina zwiększa także wydzielanie Norepinefryny, co wyjaśnia częste łączenie jej z Yohimbiną. Naturalnym źródłem tyraminy jest m.in tasznik pospolity.

DNP = Do Not Play :D

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 10 Napisanych postów 40 Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 148
Teraz czas na Efedrynę i jej stacki. Myślę, że ze względu na popularnosć omówię głównie ECA. ECA czyli połączenie Efedryny/Kofeiny/Aspiryny jest jednym z najpopularniejszych połączeń, gdzie główną role pełni efka. Niestety, z uwagi na swój nieselektywny charakter, aktywuje ona zarówno receptory beta jak i alfa, przez co konieczne jest stosowanie odpowiednich blokerów receptorów alfa. W tym przypadku taką rolę pełni kofeina, która dodatkowo wspomaga działanie termogeniczne .Aspiryna z kolei blokuje procesy magazynowania kwasów tłuszczowych. To tak w telegraficznym skrócie. Decydując się jednak na ten stack należy pamiętać, podobnie jak w przypadku Yośki o wzroście temperatury i ewentualnych skutkach ubocznych. Do tego dochodzi jeszcze perspektywa uzależnienia, o czym należy pamietać.W przypadku efki raczej trudno podac dawkowanie ;) napiszę więc jedynie – tak, by się nie wykończyć. Jeśli ktoś wcześniej próbował efki, to powinien wiedzieć jak się po tym czuje, jaka jest jego reakcja itd. Stosując jednak z DNP, należy wziąć dużą poprawkę zarówno na efekt termogenezy, na serce oraz na inne, nieoczekiwane reakcje.
Niektórzy łączą ECA z Yohimbiną . Pamiętajmy jednak o tym, by nie wykończyć sobie serca.
Zamiast efi można jeszcze zastosować Synefrynę. Nie będę tu opisywać jednak jej dawkowania z uwagi na fakt, iż w Polsce dostępna jest ona głównie w połączeniach z innymi preparatami, gdzie dawka jest już ściśle określona przez producentów. Jeśli zaś chodzi o działanie, to uważam, iż wystarczająco jest postów poświeconych Synefrynie.
Dalej, z mocniejszych spalaczy – Clenbuterol i Salbutamol. Oba te preparaty są najczęściej stosowane razem z T3, rzadziej z DNP. Oba suplementy skierowane są selektywnie w kierunku receptorów beta-2. Zazwyczaj cykle zarówno na Clenie jak i Sally są dokładnie rozplanowane w określonych dawkach, a ich długość jest ściśle określona, co wiąże się z wysycaniem receptorów. Polecam więc stosowanie Ketotifenu, ewentualnie Citadrizine (ok. tygodnia przed cyklem), celem wyregulowania pracy receptorów, pamiętając jednak o tym, iż stosowanie samego ketotifenu może spowodować wzrost wagi (przeciętnie ok 2-3 kg w ciągu 12 tyg). Co do dawkowania: jeśli już ktokolwiek zdecydowałby się na dołączenie Clenu/Sally do cyklu DNP, to proponuję zmniejszyć dawki i bacznie obserować. Efekty uboczne stosowania Clenu/Sally są podobne do stosowania efki.
Pragnę jednak zaznaczyć, iż podczas stosowania może dojść do wzrostu tzw. beztłuszczowej masy ciała, która w moim przypadku spowodowała całkowity brak oczekiwanego efektu. Byłam na cyklu T3/Clen , przez 1 tydzień stosowałam tylko T3 i bedąc na dawce 25mcg dziennie i chudłam około 0,5 kg dziennie. Włączyłam Clen i systematycznie zaczęłam zwiększać T3 (co 5 dni o 25 mcg) jednakże proces się zatrzymał. Przed zastosowaniem Clenu brałam Ketotifen w celu wyregulowania sobie receptorów. Nie zmieniłam także ani sposobu odżywiania a moja aktywność fizyczna pozostała na tym samym poziomie, dlatego jedynym sesnownym wytłumaczeniem jest wzrost beztłuszczowej masy ciała który zrekompensował utraconą tkankę tłuszczową. Gdy odstawiłam Clen, byłam już na etapie schodzenia z T3, jednakże 3 dni po odstawieniu Clenu znowu zaczęłam tracić na wadze, nieznacznie, ale zawsze. Uważam więc, że nie warto ryzykować na DNP Clenu czy Sally, które mogą przyspożyć nam dodatkowej masy.
Myślę, że to byłoby na tyle z tych mocniejszych spalaczy. Co do ewentualnego łączenia DNP z spalaczami typu Tight, Animal Cuts, Hydroxycut, Arson, Redline, itp, sądze, że wystarczy zmniejszyć dawkę o połowę, zobaczyć swoją reakcję i zwiększać ją w razie potrzeby. Na mnie niestety tego typu spalacze nie działają.

10. Czego nie robić podczas cyklu
Zabrania się spożywania alkoholu!!! Alkohol hamuje wydzielanie hormonu antydiuretycznego zwanego wazopresyną. Hormon odpowiedzialny jest za odpowiednie zagęszczenie moczu. W przypadku zahamowania wydzielania wazopresyny może dojść do nadmiernego przepływu wody przez pęcherz moczowy i w efekcie do odwodnienia organizmu.
Zabrania się także stosowania diuretyków. Niestety, nie są one w stanie pomóc wręcz przeciwnie.
Podczas cyklu unikać pewnych ziół, szczególnie naparów z mniszka lekarskiego, który zaburza równowagę elektrolityczną i powoduje odwodnienie organizmu. Unikać także naparu z kory wierzby białej oraz morszczynu pęcherzykowatego.
Unikać solarium i sauny podczas cyklu! (wiem, że to głupia uwaga, niemniej jednak dziewczyny mają naprawdę różne pomysły, czego byłam świadkiem). Sauny unikać do momentu utraty zmagazynowanej wody.

11. Co robić podczas zatrucia DNP
Jeśli pojawi się wysypka, zaczerwienie, niewielkie opuchnięcie proponuję zmniejszyć dawkę DNP, zapodać sobie zwiększoną porcję wapna oraz wziąć leki antyhistaminowe (od 2 do 3 tabletek w zależności od masy ciała – te dostępne bez recepty mają zazwyczaj dosyć słabe działanie). W celu szybszego rozejścia się leku krwioobiegu można zastosowa nalewkę z liści miłorzębu japońskiego. Osobiście polecam, jest to co prawda wydatek rzędu ok. 6 zł, niemniej jednak warto być przygotowanym na nieoczekiwaną reakcję organizmu. Jednocześnie proponuję rozpocząć odtruwanie organizmu. W tym celu najlepiej zastosować jakieś preparaty czosnkowe, bądź sam czosnek ;) Polecam metodę domową: 1 główka czosnku, przecisnąć, zalać sokiem z około 5-6 cytryn i wypić. Wyjątkowo skuteczny sposób, zarówno na różnego rodzaju toksyny jak i infekcje.
Może się jednak zdarzyć, iż reakcja uczuleniowa pojawi się bardzo szybko i opuchlizna będzie wielka, albo wysypka będzie bardzo szybko postępować. Wtedy postąpić tak jak wyżej, z zastreżeniem odnośnie DNP. Wtedy należy zaprzestać stosowania DNP do momentu uzyskania poprawy. Ewentualne dalsze stosowanie rozpocząć od znacznie niższych dawek.
Organizm ma także pewne swoje mechanizmy obronne. Może się zdarzyć np, iż wystąpi reakcja zwrotna na wszystko co się zje (i to bez względu na to, czy DNP braliśmy podczas jedzenia czy na pusty żołądek). Teoretycznie to nic strasznego, jednak jeśli będzie to miało miejsce następnego dnia, należy bezwzględnie zaprzestać stosowanie DNP i udać się do lekarza. Reakcja alergiczna może pojawić się dopiero parę dni później, jednak jest to bardzo znaczący sympton, iż coś jest nie tak. I wierzcie mi, mojej znajomej ocaliło to życie. Gdyby nie przestała wtedy stosować DNP, lekarze pewnie nie byliby w stanie odtruć jej organizmu. Pominę już fakt, iż po 5 dniowej hospitalizacji, była wyłączona z obiegu jeszcze następne 3 tygodnie z których 2 spędziła w łóżku, niebędac w stanie się poruszać z powodu wycieńczenia organizmu.

DNP = Do Not Play :D

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 10 Napisanych postów 40 Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 148
12. PCT – czyli DNP i co potem?
O efekcie yo-yo po cyklu DNP przeczytać można na wielu forach. Niestety, jest to częste zjawisko. Sprzyja mu szczególnie poziom T3, który jest wyjątkowo niski po zakończeniu cyklu (o ile nie suplementowaliśmy T3). Zazwyczaj efekt tycia zaobserwować można dopiero jakiś czas po zakończeniu cyklu, gdy zejdzie z nas woda, parę dni jesteśmy w euforii, że zrzuciliśmy parę kg a potem szok, że waga znowu idzie w górę. Czas na małe wyjaśnienie: DNP w odpowiednich dawkach jest w stanie palić zbędne kalorie bez pomocy T3. Z chwilą odstawienia DNP nasze spalanie zwalnia. Poziom T3 jest bowiem dość niski i dopiero stopniowo będzie się podnosić przez najbliższe dni. Teraz przykład, który obrazowo przedstawi zależnosć czasową pomiędzy detoksyzacją organizmu oraz okresem normalizacji poziomu T3. Załóżmy, że byliśmy na cyklu 10 dni i dziennie przyjmowaliśmy 600 mg DNP. W 10 dniu osiągnęliśmy (w wyniku kumulacji) maksymalne stężenie 1978,1 mg DNP w naszej krwi. Przez kolejne dni nie będziemy już stosować DNP, a więc co 36 godzin ilosć DNP w naszej krwi zmniejszać się będzie o połowę. Aby otrzymać przybliżoną (zaznaczam przybliżoną) ilość DNP w poszczególnych dniach należy więc uwzględnić 1,5 dnia jako okres półtrwania i podzielić go na 2. Każdy kolejny dzień należy więc pomnożyć ilość DNP razy ¾. Oczywiście będzie to wynik przybliżony, bo przecież stężenie DNP w naszej krwi zmniejsza się co godzinę. Niemniej jednak dla ogólnych obliczeń wystarczy. Proces detoksyzacji organizmu przedstawia poniższy wykres.



Drugiego dnia po ostatniej dawce DNP mamy we krwi około 1483,57 mg, dnia trzeciego ok. 1112,68, itd. Taka ilość DNP nadal pozwala efektownie spalać zbędne kalorie, niemniej jednak wydłuża to czas, gdy T3 jest tłumione. Ogólnie rzecz biorąc do około 10 dnia mamy we krwi 148,53 mg DNP. Takie dawkowanie pozwala nam nie martwić się o efekt yo-yo, dopiero po około 10 dniu nasz metabolizm znacznie zwolni. Poziom T3 zacznie się jednak podnosić dopiero około 17 dnia, gdy ilość DNP we krwi wynosi około 19,82*.
*Z przeprowadzonych przeze mnie i znajomą badań wynika, że poziom T3 zaczyna sie podnosić w sposób znaczący przy ok 20-25 mg DNP w krwioobiegu. Nie wiem jednak czy jest to zależność stała. Chętnie porównałabym wyniki z kimś, kto przeprowadzał podobne doświadczenie.
Tak czy inaczej, wracając do DNP jego ilość w krwioobiegu nie jest już wystarczająca by znacząco podnosić metabolizm, a poziom T3 dopiero powoli zaczyna się podnosić. Wartość zerową DNP osiągniemy (w przybliżeniu) około dnia 36. Jednakże śladowe jego wartości będą nadal obecne jeszcze przez kolejne dni. Zaokrąglając do dwóch miejsc po przecinku, można uznać, iż organizm zostanie oczyszczony z DNP około 43/44 dnia. Wracając do T3, poziom będzie się stopniowo normalizował, jednakże jest on zależny od malejącego stężenia DNP we krwi i unormowanie nie nastąpi tak szybko. Przy podanym dawkowaniu, pozwolę sobie założyć, że zauważalna retencja wody pojawi się około 2-3 dnia po odstawieniu DNP, a ustanie około 10-11 dnia. Jeśli w tym momencie będziemy spożywać taką samą ilość kalorii jak podczas cyklu, liczmy się z tym, że w przeciągu następnych 10 dniu możemy doświadczyć dość drastycznego przyrostu wagi. Mam nadzieję, że podany przykład wyjaśnia dlaczego po DNP tak łatwo o doświadczenie na sobie efektu yo-yo.
Co więc zrobić aby nie doświadczyć tego zjawiska? Jeśli decydujemy sie na wystarczająco krótki cykl, bez suplementacji T3, uważam, że należy sobie policzyć, kiedy osiągniemy pziom ok. 250-200 mg DNP we krwi i wtedy systematycznie zmniejszać liczbę spożywanych kalorii, przynajmniej do momentu, gdy osiągniemy wartość (w przybliżeniu) zerową DNP. Wtedy należy sprawdzić swój poziom T3 i systematycznie zwiększać ilość spożywanych kalorii, w taki sposób aby poziom T3 się znormalizował do wartości wyjściowych sprzed cyklu. Podczas zmniejszania kalorii należy jednak pamietać, że jest pewna ilość kalorii, którą nasz organizm zawsze przetworzy ze względu na podstawowe procesy życiowe. Nie schodźmy więc poniżej podstawowej przemiany materii.
Przykładowo, tu można dokonać pewnych obliczeń, w tym PPM :
http://www.olimp-supplements.com/pl/index2.php?page=diety 
Co poza tym? Myślę, że należy pamiętać wtedy także, że wraz z utratą wagi, zmienia się nasze zapotrzebowanie na kalorie, dlatego dobrze byłoby po cyklu zmniejszyć ilość spożywanych kalorii, dostosowując ją do nowej wagi.
A co podczas suplementacji T3? Myślę, że omówię to w części DNP a T3.
Uwaga: jeśli ktoś zdecydował się podczas cyklu DNP na jakieś leki tłumiące apetyt, uważam, że nie powinien ich odstawiać zaraz po zakończeniu cyklu. Dopiero, gdy zmniejszą się procesy energetyczne spowodowane przez DNP. Powód? Możemy wpaść w niepohamowane łakomstwo.
A teraz wyjaśnienie: W wyniku dodatkowych procesów energetycznych, które zostają aktywowane w wyniku DNP, następuje obniżenie poziomu leptyny i wzrost wytwarzania neuropeptyd – szczególnie Y odpowiedzialnej za apetyt na węglodowany. Zazwyczaj, z chwilą niedostarczenia odpowiedniej ilości pokarmu, który bilansowałby utratę kalorii w wyniku procesów energetycznych mających miejsce w organizmie, leptyna wysyła odpowiednie sygnały do mózgu, w celu ograniczenia tychże procesów. Naturalnym zjawiskiem jest wtedy obniżenie termogenezy itp. Procesów rozpoczętych za pośrednictwem DNP nie da się jednak tak łatwo przerwać, w wyniku czego uczucie zapotrzebowania na słodkie w szczególności może nam towarzyszyć podczas całego cyklu. Niektórzy stosują wtedy leki hamujące apetyt. Uważam jednak, iż jest to głupi pomysł, gdyż z chwilą odstawienia, istnieje ryzyko wzmożonego efektu yo-yo. Jeśli więc już ktoś zdecyduje się na stosowanie takich leków, to najlepiej podczas schodzenia z DNP, kiedy stężenie we krwi będzie poniże 200 mg a poziom T3 nie powróci jeszcze go normy.
Po cyklu DNP proponuję także małą detoksyzację organizmu. W tym celu świetnie nadaje się czosnek. Mogą być różne preparaty czosnkowe itp. Ogólnie jest na rynku parę mieszanek wspomagających oczyszczanie organizmu. Ja jednak polecam sok z cytryny i przeciśniętym czosnkiem oraz grejfruty. Jeden dzień się przegłodzić z samym sokiem z cytryn i czosnkiem, a na drugi wcinać same grejfruty . Plastry detoksyzujące też nie są najgorszym pomysłem ;)


Zmieniony przez - Netrix w dniu 2008-03-18 20:45:52
1

DNP = Do Not Play :D

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 10 Napisanych postów 40 Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 148
13. Status DNP (w naszym kraju i za granicą)
DNP jako substancja wykorzystywana w przemyśle chemicznym jest legalna, można ją zamówić na kg na różnego rodzaju stronkach (chociaż przeglądając oferty w necie stwierdzam, że drogo sobie liczą za kilo). DNP jest jednak poddane ścisłej kontroli i zostało wpisane na listę środków obserwowanych. DNP w kasułkach jest substancją, która jasno określa przeznaczenie. DNP jako środek spożywczy nie jest już legalnym preparatem.
W ramach ciekawostki napiszę, że na przełomie lat 70-tych i 80-tych znalazł się ochotnik który otwarcie postanowił stosować DNP w leczeniu. Był to lekarz Nicholas Bachynsky, któremu na początku lat 90-tych cofnięto jednak licencję. Początkowo Bachynsky używał DNP do leczenia hipotermii, z czasem jednak zaczął DNP leczyć także boreliozę (choroba wywoływana przez bakterie należące do krętków) oraz raka (w tym przypadku stosował DNP wraz z niewielkimi dawkami leków cytostatycznych). Od 1986 toczyły się sprawy przeciwko Bachynsky’emu, a w roku 1990 został on pozbawiony swych praw jako lekarz (za kratkami przesiedział 8 lat od 1989 do 1997, po czym został aresztowany ponownie w 2004 roku). Wraz z nim prawo do wykonywania swojego zawodu straciło także paru jego współpracowników.
Myślę, że ten przykład wystarczająco dobrze obrazuje status DNP ;)

14. Informacje o dostępności środka

DNP można zakupić za pośrednicctwem stron internetowych różnych firm zajmujących się dystrybucją sterydów. Najwięcej ofert pochodzi oczywiście ze Stanów Zjednoczonych, jednakże znajdują się także ośrodki zajmujące się dystrybucją DNP na terenie Europy, są to m.in ośrodki znajdujące się w Bułgarii, Turcjii, do niedawna w Grecji (o pozostałych, udostępniających DNP za pośrednictwem internetu mi nie wiadomo, aczkolwiek podejrzewam, że w Anglii powinno też coś być ;)). Z własnego doświadczenia mogę powiedzieć, iż DNP z w.w. źródeł jest znacznie droższe niż DNP ściągane z USA. Biorąc jednak pod uwagę czas dostarczania przesyłki i koszta, część osób decyduje się zamawiać DNP na terenie Europy. Co do Stanów Zjednoczonych, większosć firm oferujących DNP stara się zachować większe środki ostrożności (jak np wysyłanie DNP czy Efki w zabawkach). W krajach europejskich raczej tak nie „cudują”. Dodatkowo, częstym zjawiskiem jest także umieszczanie limitów minimalnej wartości zamówienia. Z tego względu nie na każdej stronie jest możliwość zamówienia np. 20 kapsułek na próbę. Wybór jest wtedy oczywisty albo tańsza cena jednostkowa a zarazem większe zamówienie, na które nie zawsze kogoś stać, albo większa cena jednostkowa za kapsułkę i mniejsze zamówienie. Do kosztów zamówienia należy oczywiście dodać koszty wysyłki. Cena ta waha się od 10 dolarów (na terenie Europy) do około 50 dolarów (ze Stanów ekspresem, dostawa w ciągu 1-2 dni).
Istnieje oczywiście możliwość kupienia DNP w Polsce. Badźmy jednak szczerzy, jeśli jest się newbikiem i nie ma się kontaktów, małe są szanse na dostanie DNP. Dodatkowo, trzeba jeszcze mieć zaufanie do osoby, od której bierzemy DNP.
Osobiste uwagi na temat DNP: DNP ze Stanów dostarczane jest najczęściej w postaci kapsułek po 100 mg, w Europie króluje jednak 200mg, ilość kapsułek 100 mg jest mniejsza, aczkolwiek też do dostania. Na specjalne zamówienie można też dostać 50 mg ;) ale to już naprawdę trzeba wiedzieć gdzie zapytać.
Cena DNP: od 1 do 20 dolarów za kapsułkę. Tak, wiem, że to duża rozpiętość, ale taka prawda. Zazwyczaj jednak 1 kapsułka chodzi za ok. 1-2 dolarów. Nie zawsze jednak warto brać te najtańsze, jeśli nie jesteśmy pewni źródła.
Pamiętajmy jeszcze, że w przypadku transferów zagranicznych dochodzą potężne koszty bankowe, bądź koszty dla pośredników w stylu Western Union, itp. Biorąc jednak koszty banków trzecich podczas przelewów transgranicznych , lepiej skorzystać z usług WU i innych pośredników (poza tym, mają częściej niższy kurs wymiany waluty niż w kantorach ;))
Ciekawe, czy ktoś zabanuje tego posta za takie informacje :P
Ze swojej strony odradzam korzystanie z pewnej strony: http://www.globalsteroids.com/ (http://www.allsteroidsworld.com/ ). Stronka jest niezwykle atrakcyjna, ceny ma bardzo kuszące, problem tylko z realizacją zamówienia. Nikt bowiem nie odpowiada na maile – maile wysyłane podczas składania zamówienia oraz wysyłania danych potwierdzajacych dokonanie wpłaty wysyłane są automatycznie. Dodatkowo proponuję przypatrzeć się warunkom – autorzy wyjaśniają, iż nie należy wpisywać w tytule przekazu nazwy stronki ani towaru, oraz nie należy zaznaczać, iż jest to odpłatność za usługi. Jako argument podają, iż Western Union nie przyjmuje zleceń będących zapłatą za usługi świadczone w internecie, co jest kompletną bzdurą. Jeśli więc w tytule nie ma żadnej wzmianki o jakiejkolwiek transakcji, nie mamy żadnych praw jako konsument i nic z tym już nie zrobimy. Dodatkowo, na sieci nie ma żadnych komentarzy na temat tej stronki (prócz dwóch, powtarzających się na okrągło – gdzie autor zadaje pytanie, jaka to firma. Co ciekawe, autor sam wskazuje na stronkę jako swoją domową. Ciekawa reklama).

15. Badania oficjalnie przeprowadzone na DNP
Oficjalnych badań na temat DNP, podpisanych przez legitymujących się odpowiednimi dokumentami doktorów jest niewiele. Wiadomo, iż w latach 30-tych przeprowadzane były badania na temat DNP i wpływu na zdrowie człowieka, jednakże nie udało mi się znaleźć odpowiednich źródeł. W literaturze chemicznej można jedynie znaleźć wzmianki na temat doświadczeń przeprowadzanych na szczurach, żabach oraz na florze. Nie są to jednak badania, na podstawie których można byłoby wynieść jakieś konstruktywne wnioski w odniesieniu do człowieka (no, może poza badaniem wpływu roztworu DNP na włókna mięśniowe). Z uwagi jednak na fakt, iż jest to forum sportowe, nie spodziewam się tu znaleźć zbyt wielu zapalonych chemików, dlatego też ograniczę się jedynie do informacji napisanych powyżej. Osoby zainteresowane zapraszam na priva ;)
1

DNP = Do Not Play :D

Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

argentyńska meta

Następny temat

Researchsupply.net

WHEY premium