Problem z utwardzaniem

Witam! Jestem właśnie po 1. treningu muay thai. Cały trening wytrzymuję i jest ok. Ale po powrocie do domu zauważyłem, że mam przedramiona w fioletowe plamy i dosyć mocno obite kości - porobiły się takie spuchnięte gulki. I tutaj pojawia się pytanie: czy jest to normalne po utwardzaniu i organizm, z pomocą altacetu, się przyzwyczai czy kilku partnerów po prostu przegina z siłą w tym ćwiczeniu? I jeszcze jedno: na którą część przedramienia najlepiej przyjmować cios przy utwardzaniu- można to robić na mięsień czy trzeba blokować kością? Z góry dzięki za odpowiedzi.
P.S. A tak żeby nie zakładać nowego topicu: myślicie, że te rekawice wystarczą na początek? http://allegro.pl/item319562078_mistrz_swiata_poleca_rekawice_bokserskie_super_.html


Zmieniony przez - quezacotl w dniu 2008-03-06 02:15:09

No dzisiaj było zdecydowanie lepiej. Jednak najważniejsza jest technika - jak się dobrze przyjmie uderzenie to nawet największy zapaleniec nie zrobi Ci krzywdy Tak więc jestem optymistą. We środę nogi - zobaczymy co tym razem wymyśli Witek

Zmieniony przez - quezacotl w dniu 2008-03-10 20:11:23

Utwardzanie ogólnie nie jest normalne.

Ze wszystkim trzeba stopniowo tak samo z utwardzaniem. Na początku radziłbym nie przesadzać, bo może to spowodować poważne urazy i będziesz musiał zaprzestać treningu. Uważam, że na początek wystarczyć powinny pompki na pięściach.

Trafiłeś na jakiegoś napaleńca , zdarza sie niestety...

Mięśnie wzmacnia sie stopniowo, na pierwszym treningu takie akcje nie powinny mieć miejsca. Tu nie chodzi o to,zebys sie tak poobijał,zeby nie moc chodzic nastepnego dnia.

Pierwsze slysze w ogole o jakis specjalnych technikach utwardzania przedramienia :F chyba chodzi raczej o to zeby nie zrobic sobie krzywdy (chociaz to praktycznie nie mozliwe), a nie specjalnie sie obijac po kosciach, zeby nabawic sie jakis powaznych urazow na pierwszych treningach i klopotow ze zdrowiem. Wszystko przyjdzie z czasem :)

Zmieniony przez - DzejHej w dniu 2008-03-06 10:49:23

Nie wiem czy napaleniec czy nie, ale oprócz utwardzania cały trening był naprawdę ciekawy. Sporo ćwiczeń w parach, siłówka, rozciąganie - wszystko elegancko. Poza tym ciężko kwestionować metody treningowe trenera polskiej kadry. Myślę że po prostu kilku partnerów przegięło pałę z wczuwaniem w rolę
Zobaczymy jak będzie na następnym treningu a do tego czasu zaprzyjaźnię się z altacetem. A przede wszystkim dzieki za wszystkie wypowiedzi. Niestety soga dać nie mogę.

Zmieniony przez - quezacotl w dniu 2008-03-06 22:17:51

Z czasem jak bedziesz trenowal juz nie bedziesz tak tego odczuwal co po 1 treningu.

a pewnie,że nie dawaj sog'a
pozdr.

utwardzaj

rozumiem żę jesteś u Witka wbrem wszystkiemu jeśli chcesz powalczyć w dragonie wbij sobie do głowy jego słowa : "ból to iluzja"

Sir_Lukasz wszystko się zgadza Doskonale wiem, że to nie jest sport dla małych dziewczynek i powoli przyzwyczajam się do mojego "drugiego imienia". Nie chodziło mi o to, że mnie boli i będę płakał, tylko chciałem się upewnić czy aby na dłuższą metę takie utwardzanie nie wyjdzie mi bokiem za parę lat. Jak widać opinie są mocno podzielone i nie brakuje przeciwników tego typu praktyk. Tak czy inaczej nie zamierzam odpuszczać. Zaopatrzyłem się w 2 tubki altacetu i mam nadzieję że do pon. dam radę wrócić do stanu użyteczności

Zmieniony przez - quezacotl w dniu 2008-03-07 14:35:09