26 lat, 182cm, 83kg w tej chwili. Staz aktualnie pol roku. Kiedys wczesniej, kilka lat temu tez chodzilem, z przerwami jakos, troche sezonowo itd. Wtedy ogolna stycznosc była chyba około dwoch lat. Mam bardzo szybki metabolizm. Moja naturalna waga w czasie studiow była 67kg, potem skoczyla dzieki regularnemu odzywianiu, teraz dzieki cwiczeniu (choc nieduzo).
Preferuje cwiczenia z mala iloscia powtorzen i duzymi ciezarami, nie wiem czy dlatego ze kiedys przeczytalem ze to najlepsze dla ektomorfika czy dlatego ze tak po prostu lubie. Zawsze tez robilem regresje albo staly ciezar bo tak mi przyszlo do glowy i dzialalo.
Aktualnie jestem w trzecim tygodniu kreatyny i testuje kreatyne pierwszy raz. Dodatkowo biore 50g bialka w odrzywce Kaizena. Normalnie na silowni robie tak, ze „ucze się" cwiczen, tj. macham jakis konkretny trening 6 tygodni i obserwuje co mi daje, potem zmieniam i znowu. Ten aktualny dobralem tak by uzyc najlepszych, najbardziej lubianych czy tez najlepiej na mnie dzialajacych cwiczen. W zwiazku z tym jednak ze teraz się ich nie „ucze" mogę sobie lekko pomieszac, np. jeden trening jakies zamienic itd.
Cel: masa ale staram się nie zatluszczac. Mam niezly bebech (90 w pasie przy 111 w klacie). No i symboliczne 40 w lapie chce do konca krety zrobic, zostal centymetr ;)
Plan. Będzie sporo komentarzy bo u mnie nic nie jest proste ;) Może komus będzie się chcialo przeczytac i skomentowac.
Poniedziałek
Klata
Wyciskanie sztangi na skosie w gore. 3 serie. Skos na laweczkach olimpa i hesa to trzeci zabek od dolu, nie wiem jaki to kat.
Wyciskanie sztangi na skosie w dol. 3 serie.
Wyciskanie sztangielek na skosie z obrotem. 3 serie. Skos taki jak w pierwszym.
Butterfly maszyna. (Ta w ktorej naciska się lokciami a przedramie jest pionowo.) 3 serie. Tu raczej wieksza liczba powtorzen i starajac się robic mocno gora klaty.
Biceps
Modlitewnik, sztanga francuska, waski chwyt. 3 serie.
Uginanie ramion stojac, sztanga prosta. 3 serie.
Mlot na wyciagu oburacz koncowka typu „sznur". 3 serie.
Sztangielki na przemian stojac z obrotem. 3 serie. Wieksza liczba powtorzen.
Przedramie
Superseria uginanie nadgarstkow w oparciu o laweczke ze sztanga prosta. Uginanie ze sztanga francuska szerokim nachwytem. 3 serie.
Komentarz:
Mam problem z gora klaty, tak mi się przynajmniej wydaje. Trening jest niby pod to.
Na biceps jest to mój megaulubiony trening najskuteczniejszy na mnie. Trzy pierwsze cwiczenia znaczy.
Dorzucam tez brzuch.
Środa
Barki
Wyciskanie sztangi z przodu. 3 serie.
Wyciskanie sztangi na kark. 3 serie.
Szrugsy sztangielkami z boku ciala w lekkim sklonie. 3 serie.
Wznosy sztangielek lezac na brzuchu na lawce skosnej (na drugim zabku w laweczkach takich jak wspomniane wyzej). 3 serie.
Wznosy sztangielek na boki stojac. 3 serie.
Nogi
Przysiady na suwnicy. 3-4 serie.
Dzien dobry z obciazeniem. 3 serie.
Uginanie nog na maszynie (to na dwoglowy). 3 serie.
Wykroki z malym obciazeniem. 3 serie.
Lydki na tej maszynie co się siedzi a z przodu ciezar. 3 serie.
Komentarz:
Najbardziej problematyczny dzien. Barki sa dla mnie bardzo wazne. Miałem tu na poczatku jako trzecie jeszcze unoszenie francuskiej wzdloz tuowia, moje ulubione i najskuteczniejsze cwiczenie na boczny akton. Jednak na drugim treningu dolozylem sobie wznosy bokiem. Wczoraj stwierdzilem ze wywale ze smutkiem unoszenie wzdloz tuowia ;) Wyciskanie z przodu musi być bo chce troche stymulowac jeszcze gore klaty (bo mam problemy jak napisalem). Z tylu tez lubie bo jest na boki i troche glaszcze kaptur (choc za nisko nie opuszczam) i generalnie jest fajne. Wczoraj testowalem tez wioslowanie sztanga pionowo, na dol kaptura, tam miedzy lopatkami. Wydaje się być niezle wiec może dorzuce po szrugsach bo dol kaptura lubie a mam lipny i nie umiem go cwiczyc. Generalnie mam fobie żeby nie zmarnowac treningu na boczny akton i przez to może z nim przesadzam. Jeśli chodzi o tyl to wchodzi mi bardzo latwo i to jedno cwiczenie calkowicie wystarcza.
W nogach miałem najpierw martwy ciag potem przysiady a nie było dzien dobry. Jednak nawet przy tym co mam teraz nie wyrabiam się energetycznie, wczoraj np. nie dalem rady zrobic już wykrokow, zrobilem dwie serie na odpieprz. Poza tym za mocne obciazenie kregoslupa: przy barkach 9 serii z 50kg na kregoslup plus przysiady; było mi nieprzyjemnie. No i tak kombinuje. Przy okazji pytanie o rade: może uzywac carbo na treningu? A glukoze można (bo akurat mam a carbo bym musial kupowac)?
Ogolnie mowiac ten dzien uwazam za niedopracowany. Mniej wazne jednak dla mnie sa nogi wiec doluje się mniej gdy nie dam rady zrobic ich koncowki.
Piątek
Plecy
Podciaganie szerokim nachwytem do klaty. 3 serie.
Wioslowanie sztangielka. 3 serie.
Wioslowanie podchwytem na wyciagu tym do wioslowania, koncowka typu „drąg" ;) Bez sklonow czyli „na sztywno". 3 serie.
Unoszenie na takiej maszynie która symuluje unoszenie sztangi w lezeniu na brzuchu na lawce skosnej. Zbudowana jest jak polsztanga tylko chwyta się jak sztange i opiera klata o skosne oparcie. 3 serie.
Triceps
Francuskie wyciskanie francuskiej sztangi waskim chwytem lezac ;) 3 serie.
Wyciag z koncowka typu „drąg" *podchwytem* (moze dziwnie ale dobrze mi idzie na zewnetrzna glowe wiec je robie). 3 serie.
Francuskie wyciskanie sztangielki siedzac. 3 serie. Robie nisko i wchodzi mi w dol tricepsa, przy lokciu, po to je robie.
Pompki na poreczach. 3 serie. (Tych „wiszac" bo spotkalem się z ta sama nazwa na te „lezac".)
Komentarz
Dzien tez taki sobie, jeśli chodzi o plecy. Jak widzicie malo obciazam kregoslup. Nie ma tez nic na prostowniki. To glownie dlatego ze jestem zmeczony jeszcze po srodzie z kregoslupem i jakos się „boje". Dol prostownika zreszta robie niby przy nogach (dzien dobry). Gore prostownika mam zadbana bo ja lubie i w okresie przed kreta mocno obciazalem prostownik wlasnie. Zapuszczony straszliwie mam najszerszy za to. Np. teraz dodalem podciaganie a wczesniej robilem tylko sciaganie wyciagu. Glupota, myslalem ze skoro przytylem 10kg to i tak nie dam rady a okazuje się ze moglem wprowadzic troche wczesniej bo jakos idzie. Nie wiem, moznaby robic te wioslowanie na wyciagu ze sklonami, pelne, ale wtedy nie pilnuje motyla i slabiej go robie, zreszta jest za duza roznica ciezaru i jeśli jest dobry na prostownik to za duzy na motyl. Nie wiem jak to rozegrac bo jeszcze jedno wioslowanie dodawac to bez sensu a podciaganiem kolejnym prostownika nie rusze. Moglbym jeszcze robic to wioslowanie sztanga podchwytem zamiast wyciagu ale na pierwszym treningu mi nie szlo (nie lubie tego cwiczenia), zmienilem na wyciag i tak zostalo.
Jeśli chodzi o tric to jest to mój autorski program który idzie mi elegancko i go zostawiam ;)
Acha, tutaj tez dorzucam brzuch na koncu.
No i jeszcze pare problemow na koniec ;)
Mam czasami, szczególnie w srode, problem czasowy. To znaczy, chodze pozno wieczorem, musze się wyrobic maksymalnie w 1.5h. Zazwyczaj ostatnie cwiczenie, te lekkie, z pierwszej partii lacze z pierwszym z drugiej partii, powiedzmy ze jakby superseria tylko ze z przerwami. To mi oszczedza czas. Problem w tym ze przy barkach ciezko robic cokolwiek na zmiane z przysiadami np… Pozniej robi się pospiech, nie ma dosc odpoczynku i się zameczam i nie daje rady.
No i po treningu malo spie bo wypijam na nim 1.5l wody, potem jeszcze odrzywka, może dodatkowa woda i potem wstaje w nocy do 24 i chodze sikac. A rano musze wstac do pracy ;) Wychodzi mi zazwyczaj 6h snu a powinienem mieć minimum 7 by się wyspac.
No i taki bajer. Chyba nic nie zapomnialem. Ciekaw jestem co napiszecie, może nawet cos zmienie ;)
Chesz poznac sekret? Nie ma sekretu. Dzieciak byl zszokowany, ta mina sie nie zmienia. Nie wiedzial ze cala informacja
ktorej kiedykolwiek bedzie potrzebowal juz tu jest. Tu i w milionach silowni na calym swiecie. Problem w tym ze prawda
nie jest piekna. Problem w tym ze ten sekret jest nudny i nieciekawy. Sekretem jest wytrwalosc.
The Journey - Animal