HIIT Optymalny trening do zrzucenia tłuszczu?

--Ale kontuzja pokrzyżowała plany. Nie wystartuje od września z treningiem masowym HST stąd mój poniższy plan HST rozpisany na 3 dni w tygodniu + aeroby 4 dni w tygodniu.
------ hmmm, ale ja tu nigdzie hst nie widze :(

Pomyliłem się. Oczywiście chodziło mi o trzydniowy plan HIIT który rozpisałem na powyżej. Trening HST na razie jest zawieszony przez kontuzję więc nie wiem kiedy go zaczne. Czyli HIIT'uje teraz i HIIT'ować będę przez najbliższe tygodnie

powodzenia

Udzieliłeś mi wielu cennych wskazówek. Najbliższy tydzień, dwa pokażą jak mój organizm zareaguje na HIIT i aeroby Bardzo dziękuję za pomoc choć na pewno to nie koniec moich konsultacji. Lepiej dwa razy zapytać niż brnąć w niewiedzy w ślepy zaułek.

Pozdrawiam

Sog się należy i będzie, tylko najpierw dowiem się skąd go wziąć żebym mógł Ci go dać :)

SOG poleciał, mam nadzieję że doszedł

hehe doszedł, dzięki :)
ale mam nadzieje, że nie wyadawałeś kasy na abona poto, żeby pare sogów rozdać :)

Nie, choć wpieniło mnie dzisiaj to, że nie mogłem pisać odpowiedzi w kilku tematach bo mi się jakiś limit połączeń z IP wyczerpał. To przesądziło )

Dobra, pora wrócić do tego co lubimy najbardziej - ćwiczonka !

Biorąc pod uwagę Twoje sugestie, postanowiłem prowadzić szczegółowy dziennik HIIT'a i aerobów aby obserwować postępy lub spadki formy wywołane zmęczeniem ( a właściwie brakiem odpoczynku ). Przypomnę, że planowałem połączyć HIIT ( 3 x w tygodniu ) i aeroby ( biegi - trucht z tętnem 65% max ) 4 x w tygodniu.

Wygląda to tak: HIIT poniedz, środa, sobota, Aeroby wtorek, czwartek,piątek, niedziela.

trening 1 trening 2 trening 3
tydzień liczba cykli liczba cykli liczba cykli
1 tydzień 5 5 6
2 tydzień 6 7 7
3 tydzień 8 8 9
4 tydzień 9 10 10
5 tydzień 11 11 12
6 tydzień 12 13 13
7 tydzień 14 14 15
8 tydzień 15 15 15

Na bieżąco będę korygował liczbę cykli. Jednak postaram się, przynajmniej na początku robić nie tak jak sugerowałeś, czyli przez 3 treningi utrzymywać stałą liczbę cykli, tylko będę robił zgodnie ze swoją rozpiską a gdy będę czół, że nie daje rady to poprostu zaraz na drugi dzień będzie przerwa na regenerację zamiast zwykłego treningu aerobowego.

I tak HIIT'owałem w poniedziełek, wtorek klasyczne aeroby, HIIT w środę, zwykłe aeroby zrobie w czwartek ale już w piątek przerwa. Ponieważ na sobotę przypada zwiększenie o jeden cykl chcę mieć siły aby przy maksymalnym sprincie dac radę zrobić o jeden więcej.

Skłoniły mnie do tego wtorkowe aeroby, na których po ok 20 min. miałem już tak napięte łydki że musiałem się zatrzymać i je trochę rozluźniź bo myślałem że mi eksplodują. Dopiero po minucie ćwiczeń rozluźniających pobiegłem dalej na kolejne 20 minut.

Nie wiem do końca czy była to wina braku odpoczynku czy fakt, iż tym razem biegłem po bieżni na boisku sportowym po żużlu. Odbywał się wtedy trening trampkarzy więc nie wchodziłem na trawę. Zwykle biegnę po trawie przy krawędzi boiska żeby zminimaliznować drgania i mikrowszcząsy przy kontakcie stopy z twardszym podłożem. Staw skokowy jeszcze się przyda więc trzeba o niego dbać. Więc być może bieg po tym żużlu spowodował że wstrząsy a właściwie mniejsza amortyzacja biegu dodatkowo zmęczyła lub spowodowała większe napięcie.

Czy ta teoria ma sens ?



Zmieniony przez - TDCI w dniu 2005-08-17 21:23:04

tzn. która teoria?
o łydkach czy twoja strategia biegania?

Łydki :)

Buty mam raczej dobre. Mają już trochę "wiosen" ale zamiast kupować nowe wolałbym kupić jakieś białeczko jako uzupełnienie diety którą stosuję. A tak nie ma pieniążków, nie ma butów i nie ma białeczka ( tzn. jest ale już sie kończy ) .

Nurtuje mnie jeszcze jedna kwestia. Mianowicie gdy ustalałem tętno, które powinienem trzymać podczas klasycznych aerobów, tak, aby najwydajniej spalać tkankę tłuszczową zrobiłem tak:

220 - 29 = 191

Spotkałem się z wieloma postami, w których podawano, że tętno powinno osylować między 65% a 75% maksymalnego ( jakie Ty proponujesz ??? )
otrzymałem przy 65% - 124, przy 70% - 134, przy 75% - 143.

Przyjąłem więc dla siebie tętno między 130 a 140.

I teraz pierwsza kwestia:

ponieważ nie dysponuję żadnym pulsomierzem czy innymi cudami na kiju mierzyłem sobie palcem puls na ręce z zegarkiem w ręce

często nie mogłem tak od razu wyczuć pulsu a sekundy mijały
ponieważ już trochę biegam kondycję mam dobrą i gdy po kilku chwilach w końcu policzyłem tętno przez 15 sekund mnożąc je przez 4 to często ledwo dochodziło do 120 ( to zbyt mało prawda ??)

innymi razy nie było problemu i doliczałem sie 130 lub więcej

Czy takie sprawdzanie jest miarodajne skoro wystarczy kilka chwil zwłoki z ustaleniem tętna a już różnice powstają w obliczeniach ? Czy różnice są w granicach błędu pomiaru i należy uznać obliczenia za prawidłowe ?

Jak wygląda kwestia pulsu przy HIIT'owym sprincie ? Ile ma być i jak to zmierzyć ? Ja biegnę na maksa tak że nie wiem co biegnie szybciej: moje nogi czy moje cielsko napędzane ruchami rąk
Musiałbym to jakoś zmierzyć, czy jest to potrzebne ? Podczas biegu jest to niemożliwe bo przy sprincie "widze ciemność, ciemność widze" a przy truchcie to za bardzo mi się ręce trzęsą i trwa to za krótko ( 30 sekund ) żeby cokolwiek policzyć.

Przyznam że czuję różnice w samej prędkości biegu między pierwszym sprintem w cyklu a kolejnymi. Pierwsze dwa to prędkość światła, kolejne to już tylko prędkość dźwięku a ostatni to już prędkość TDCI HIIT'era