[BLOG] Czawaj - Dare to Dream

Miód dla moich oczu i serca to czytając wszyscy mnie nakrecacie na wyjazdy najpierw lasican teraz ty. Jeszcze te nogi w strefie oldschool az chce sie czytać i ćwiczyć;)

no i taka relację jakbym dal z zawodow to by było cos jak zawsze super

Tomek super relacja, piękne fotki i bardzo fajna pogoda. Wypocznijcie solidnie

Dzięki, Panowie!

-----------------------------------------


MASA
Tydzień 10
18.09. i 19.09.2018 DT nr 1 (w dwóch częściach)
Wtorek dość nawet spałem te 6h i łatwo się wstało o 3.30 na trening przed robotą. Środa już normalny tryb, wolne i trening koło 12- trochę jakiś bez motywacji, ale gdy się kiepsko zaczyna, zwykle dobrze kończy

Pomiary:
No dalej stoi w miejscu
Pas/talia- nawet lekko w dół.
Waga- 66.6



Wobec powyższego wypada zwiększyć kalorie- i tak za radą Mariana:
DT: +40g WW

DNT: +20g T


Wtorkowe po treningu, na pokuszenie McD w pracy i zainstalowana aplikacja z kuponami

Dalej już nudna pracowa micha:

Ale na kolacje po robocie czawajnica!

Z kolei w środę- po treningu naleśniki z dżemem truskawkowym- mała zmiana w składzie, bo wsypałem białko AN Delicious (bdb!), a dżemu aż 200g

Dalej dość typowo, z tym, że ryż z przyprawą curry:

Dojedzone 100g Laysów

Przekąska- zjadłem tylko troszkę!

I oczywiście jej wysokość czawajnica.


Po staremu. Przyszła mi fajna paka z SFD, ale zapomniałem foty strzelić- jutro dam!


KLATKA

Komentarz:
Uderzyłem na 6 na tę nową siłkę przy pracy- liczyłem, że coś rozbudowali strefę old school, ale dupa póki co. Nic to- będzie po nowoczesnemu Wycisk sztangielek całkiem fajnie, przy czym ostatnio te główne końcowe serie z 35kg idą coraz słabiej. Nie ta głębokość, wcześniejsze całkiem ok. Chyba serio muszę zmienić coś trening- może zacznę od sztangi na skosie, a na płasko wrzucę hantle...?






Dalej właśnie płaska- też coś słabo, ale wymęczyłem się już na skośnej, jeszcze dropy. Jakaś blokada przy 2giej serii i musiałem zejść z ciężaru Niemniej jednak pompa sztos!



Potem seria łączona- jakiś wycisk na maszynie+jakiś rodzaj rozpiętek- dziś padło na nowiutkie maszyny Nautilusa, skusiły mnie- hamer dół ze stosem oraz typowy pec-fly. Weszło jak w masło!









Na koniec mobilizacje i nawet starczyło czasu na 20min cardio (a potem w ciągu dnia 2 spacery po 30min).



PLECY

Komentarz:
Jak wspominałem, ciężko było się zebrać, ale siadło zayebiście. W wiośle nie dodawałem ciężaru, skupiam się na ostatnich seriach i jakości powtórzeń weń i jest coraz lepiej. Skończone na 100x10 i 2 mocnych dropach. Dalej podciąganie, też jakby lżej niż ost razem:



Tutaj już na siłce blisko domu i tej nowej strefie old, więc klimacik był. Dowieźli jeszcze wielki stojak na gotowe sztangi, łamane i proste, po każdej stronie chyba po 8szt różnych "tonaży" Teraz łączona- dociąganie drążka w neutralu do klatki, w zaparciu o ławkę pionową + narciarz. Dołożyłem do tego pierwszego i w każdej serii utrzymałem 15x, w ostatniej 90kg, trochę na raty, ale poszło! No i na koniec RDL, skutecznie dodajemy 5kg co tydzień i tym razem 105



Mobilizacje, 25min cardio i tyle! Aha- jeszcze pozy w kiblu




Popołudniu próbowaliśmy z Asią farb na ścianie, bo planujemy malowanie mieszkania, odnowienie czegoś, zmian... średnio to widzę, no ale będzie satysfakcja, tzn chyba


A jutro znowu trening przed robotą o 6 i znowu będą to nogi o tej dzikiej porze Nie ma lekko!

A to teraz takie próbki kolorów dają ?

no stary, gdyby nie to, że Arnie nie wziął wtedy telefonu to nie wiem czy bym Was odróżnił




Zmieniony przez - ASNF w dniu 2018-09-20 21:05:29

Czawaj swoje też przyjął, się śmiali ze mnie jak mówiłem że dżemor jest dobry

Widzę, że my ta sama kategoria wagowa

Przyklad jak przy niskiej wadze mozna wyglądać dobrze :D.

czikita007

Widzę, że my ta sama kategoria wagowa

To dzik z Ciebie jest, albo czawaj taki malutki