Ostatnie dni sporo się działo, przez co wygenerowałem lekki deficyt snu, ale dziś nadrobiłem
Wtorkowy Pull był znacznie cięższy od poprzedniego, chyba głównie za zmianą wiosła na wyciągu na wiosłowanie półsztangą jednorącz w opadzie, gdzie w najcięższej serii było to 60kg+gryf(<20kg) x 9 powtórzeń na każdą rękę
1. Podciąganie chwytem neutralnym z dodatkowym obciążeniem – 5s x 5-8p
2. Wiosłowanie półsztangą jednorącz – 4s x 8-10p
3. Hammer high row na wyciągu – 3s x 12-15p (tym razem na siłce był hammer)
4. Uginanie sztangielek na modlitewniku 5s x 6-10p
6. Uginanie ramion na wyciągu – 3s x 12p
No i wczorajsze nogi. Cały trening zajął mi 1h 10 minut, więc tempo było mocne. Ciężary nie powalały, ale krótkie przerwy sprawiły, że z każdym ćwiczeniem trudniej było złapać oddech, a pod koniec pojawiały się mroczki przed oczami. Od 2 lat nie trenowałem w ten sposób(ciągle fbw lub góra/dół) i robiąc nogi na takiej objętości w takim tempie odcina mi apetyt na dobrą godzinę, mimo że jadam dobre 4h przed treningiem.
W kwestii treningu muszę jeszcze dodać, że zawiodłem się na maszynach tzw. „Hammerach”. Z racji kontuzji barku włączyłem taką maszynę w poprzednim cyklu treningowym i tam czułem ją super. W przypadku pleców(high row) lepiej czułem imitację tego ćwiczenia na wyciągu. Natomiast w przypadku nóg też w ogóle nie podeszło mi to ćwiczenie i lepszym wyborem była suwnica.
LEGS:
1. Przysiady squat bar 5 x 6-10p (Rampa + 1s regresja)
2. Przysiady bułgarskie 3s x 10-12p (najcięższa 2x 20kg)
3. Żurawie 3s x 10-12p
4. Przysiady na hammerze 3s x 12-15p
5.
Martwy ciąg na prostych nogach z hantlami 3s x 12p
A w tygodniu w środę byłem we Wrocławiu. Super udało się to zgrać, ponieważ zostało mi bardzo mało dni urlopowych i każdy jest na wagę złota. Byłem przekonany, że muszę wziąć wolne, ale Tadziu zaproponował późniejszą godzinę. Z tej okazji środę popracowałem zdalnie z domu rodziców, gdzie mam dobre 40km do Wrocka mniej i ogarnąłem termin nie biorąc wolnego.
Podejście Tadka – pełna profeska, bardzo szczegółowy wywiad, teraz wysyłam mu raporty jak obecnie wygląda moja dieta i mam nadzieję, że do mojego powrotu z Turcji będzie już jakiś plan. W ogóle mega sympatyczny człowiek.
Pełna szama z wczora
Omlet jaglano-ryżowy + orzechy
Kurczak z ryżem + trochę łakoci
Potreningowo: ryż + cheeriosy + WPC + 2 ciastka
Tosty z mozzarellą, jabłko
Zmieniony przez - Polskikoks w dniu 2018-09-22 08:18:40