[BLOG] Czawaj - Dare to Dream

...bardziej napinaj i staraj się rozszerzyć ten najszerszy przy tym pozowaniu bo tak nie do końca chyba...;)

Tomek forma nadal bardzo dobra

No i to jest wypiska na wypasie Widze kozacki trening i najważniejsze, że jesteś zadowolony z treningu

Forma dalej na kozaku A trening musialbyc niesamowity I teraz taka rada, takie same zdeterminowanie przy klacie i napewno urosnie Szkoda ze masz tylko 3dni treningowe, ja bym nie dal rady bo im rzadziej cwicze tym wiekszego lenia mam dlatego dla mnie 5-6 Dni treningowych to najlepsze rozwiazanie. Jest juz 71kg na wadze

Tomek - nie zastanawiałeś się nad napisaniem książki jakiejś?

ja wiem skąd taka siła i determinacja na treningu, a potem ten opis zmagań...



Wszystko dzięki zaj**istej koszulce na trneingu

Apokalipsa, hmm staram się Może jest po prostu za mały, żebym aż tak go rozpostarł? Musiałby jakiś fachowiec stanąć za mną i powiedzieć czy tak jest dobrze, bo tak naprawdę pozując plecami nigdy nie wiem, czy dobrze je spiąłem. Chyba, że mam lustro przed i za sobą, to mogę korygować

Marian, dzięki- za niedługo zrobimy jeszcze lepiej

Rion, dziękuję, o tak, satysfakcja była nietuzinkowa!

Kamil, dobrze powiedziane!!! Nie ma co ukrywać, że faworyzuje te nogi Takie zboczenie, ale nie mogę powiedzieć, że klatka nie dostaje równie mocno Po prostu nie przypisuję jej mitycznych właściwości, nie ma takiego klimatu rozperdolu Wobec tego muszę go stworzyć, zacząć więcej oglądać klatek Arnolda, Nubreta itp! Ni ma 71... 70,2, ale zaraz biorę krok w tył, by się rozpędzić!

Banan, szczerze kiedyś myślałem, ale skończyło się na paru wierszach Nooo nie ukrywam, że już pakując się na trening motywował mnie widok tej koszulki- kojarzy mi się bardzo miło, świetnie i przyjemnie leży i jak widać dodaje powera

---------------------------------


27.01.2018 - DT
Dobrze, że po tych nogach miałem 2 wolne dni na dojście do siebie i zebranie sił na dzisiejszy trening. Dodatkowo zmotywowało mnie spotkanie z Georgem, któremu z planu wypadł wyjazd na deskę i można było razem poćwiczyć.


Znowu naleśniory! Z miksem budyniów od AN I dżemem!


Czawajnica zaczyna być zazdrosna o miano mojego najpopularniejszego posiłku... Więc zacna porcja by nie było jej przykro, wzbogacona kabanosem



Po staremu.


BARKI+BIC+TRIC


Komentarz:
Kurva, nie dość, ze wybraliśmy ogromną siłownię, to tyleee osób, że ciągłe pytania o zwolnienie sprzętu rozpraszały... Kiedy w końcu dopchałem się do smitha, tak bardzo ukochanego przez początkujących, którzy teraz stanowią 70% trenujących, zacząłem całkiem udane wyciskanie siedząc. Fajnie, bo bez czucia trica, w zasadzie wszystko przednim aktonem. Nie progresowałem względem ostatniego tygodnia, trochę inny smitch, inna prowadnica, więc same zmiany starczą. 2 dropy i unoszenie na bok.

Załadowałem rekordowe dla siebie 22kg i zrobiłem tym aż 4s po 15x. technika- no cóż, powiem tylko tyle, że bezpieczna i czułem zayebiście boczny akton.



2 mocne dropy. Tył jak tył, weszło jak marzenie. Biceps na modlitewniku- pierwsze dwie serie OK, niestety 3cia, najcięższa mnie zmogła. Niestety, po zmiażdżeniu barków mocno oberwał ramienno-promieniowy odbierając siłę z przedramion i ramiennego. Ale dobiłem jak trzeba. Sztanga stojąc też bez większych progresowych powodów do radości, ale zrobiłem co trzeba i tak. Pompa nie z tej ziemi. Na koniec sztangielki z supinacją, na absolutnym wykończeniu, więc ostatnie serie zamienione na hantle koloru różowego Triceps bardzo fajnie, jak to ostatnio- czachołamacz sprogresowany, francuz w neutralu zza głowy jakby ciężej, ale poszło. Dobitka na wyciągu. O pompie nic nie mówię, po prostu popatrzcie:



------------------------------

Lecę zaraz na siłkę, ten tydzień regeneracyjny i już na niższych kaloriach- tak- wchodzimy za chwilę na mini cuta
Szczegóły z Marianem już ustalone- o wszystkim postaram się Wam napisać jeszcze dziś- stay tuned!

Udanego dnia!

No mina z fotki mówi wszystko " Ale jestem zaj**isty"

dobra technika i klamot na unoszeniach bokiem
zróbmy tak - zacznij pisać książkę, ja się zajmę wydaniem , razem zarobimy jakiś fajny hajs

ps. operator kamery niech nastepnym razem wyłączy lampę błyskową do nagrywania filmu

spory ciezar na unoszenie na boki i powtórzeń też nie mało, technicznie mozna sie czepiac, ale taki bodziec też potrzebny :).
Urosłeś :D

Rion, hehe prędzej nazwę ją: "nooo nawet ujdzieeee"

Banan, możemy pomyśleć, albo kącik na potreningu- proza z siłowni lub Mickiewicz pompuje

Konrad, będziecie na ESP w Krk? Wpadnijcie! I na ustawkę- zobaczysz, że to tylko na zdjęciach wyglądam na dużego

-----------------------

Dobra, tak wyglądają założenia na najbliższy tydzień, czyli na mały deload, potem mini cut:

Dieta:

DT:
-100g WW (400kcal)
-15g T (135kcal)
A więc mamy:


DNT:
-30g T (270kcal)
Co czyni:


PS: To tylko schematy, żeby każdy widział ile i gdzie obciąłem kcal, względem ostatniej wrzuty (w sumie raczej odjąłem z każdego posiłku po trochę, węgle w DT w okolicach treningu miały być nieruszane, ale uznałem, że wygodnie mi będzie wywalić z potreningowego 40g, bo 150 było strasznie zapychające ). Aha- i nie, nie jem tylko kurczaka, kaszy i oliwy- to tak dla nowych w dzienniku, myślących, że jem jak na wypisce To tylko schemat.

Trening:

W tym tygodniu ciężary na około 70%, więc zabawa, +15min cardio po treningu. Stara rozpiska zostaje, męczyłem ją raptem miesiąc.
W kolejnym lecimy już na ostro, ale okrajamy objętość na rzecz intensywności. Siłowy nie będzie już trwał 2h, maks 1:30h, tak, żeby potem móc działać z 30min cardio.

Waga dziś rano lekko ponad 70kg, od ostatniego tygodnia pas poszedł w górę, co zresztą widać

Przyda się krok w tył i nowy bodziec- w okolicach marca ruszamy 2 część masy. Koło maja zaczynamy wycinkę na lato


Zmieniony przez - Czawaj w dniu 2018-01-30 18:23:47