DT Brann- Headlong

Warto obejrzeć film z mistrzem kulturystyki Dawidem Damasikiem,także forumowiczem z naszego działu-jak on trenuje z naszymi forumowiczami interwały

Paatik pisze to co ja kiedyś
Jedzenie też nie musi być aż tak regularne.
Dołóż białka i trenuj a nie będziesz wieszakiem na ubranie



Zmieniony przez - ojan w dniu 2017-12-01 17:22:26

Bo ja taka spóźniona jestem :) mam napisać - miał Pan racje już na początku? Ok - miał Pan racje!

Paatik

Bo ja taka spóźniona jestem :) mam napisać - miał Pan racje już na początku? Ok - miał Pan racje!

Ależ to Ty pierwsza napisałaś, że nie jest tak źle (taki był sens). Ja namawiałem do treningów bez dalszej redukcji. W moim pojęciu trening siłowy był bardziej wskazany od aerobowego. Jak się później okazało Bran świetnie biega i nie jest tragicznie słaby ani nie ma dużo tłuszczu na sobie.
Teraz potrzebuje zbudować więcej mięśni a do tego nie może za dużo trenować .


Zmieniony przez - ojan w dniu 2017-12-01 17:53:16

Dobra. Więcej jeść. W pracy to trudne, bo jakość miski jest średnia. Dzisiaj się szarpnąlem i poszedłem do sklepu po tuńczyka w wodzie w puszce. Tak żeby mi starczyło do końca rotacji. Na stołówce mam warzywa- Wiec oporocz obiadów bede się spamował taka sałatka jak na zdjęciu: warzywa, 100g tuńczyka, odrobina sardynki w oleju(zeby ta salatke jakos naoliwić) trzy wkrojone jajka. Pod względem makro chyba powinno byc Ok. Szkoda ze mi sie juz proch skończył:( Zawsze to jakies ekstra białko oprócz żywności) W zamian moge katować się białkami jajek- mam ich pod dostakiem nieograniczone ilości ale nie chce sobie obrzydzić jajek:)

Dzisiejszy trening: szukanie maksa OHP( i przy okazji wykonanie tej części treningu ) wyszło niby 40. Tylko przy serii 5x85 % juz przy drugim, trzecim powtórzeniu tracę stabilność postawy i zaczynam się wyginać w tył zeby sobie pomoc. Ale koniec końców robie te 5. Zostawić to tak czy zmniejszyć ciężar? Nie wyszło mi natomiast szukanie maksa przy wiosłowaniu. Przy 45 plecy już nie tak i łopatki w dół opuszczone mimo ze jakos cieżko nie jest. Przy 35-40 jest za lekko ale kontroluje łopatki i plecy. Za lekko- bo te 5 powtórzeń słabo czuje- i zaczynam czuc ze pracuje przy 6-7 powtórzeniu. I o tym chyba mowił kabo. W zakresie 8-10 powtórzeń z małym ciężarem łatwiej nauczyć sie wzorca ruchowego niz przy 5 powtórzeniach z ciężarem okolomaskymalnym. Przy 5 początkujący zaczyna kaleczyć juz przy drugim repsie, a przy 10 powtórzeniach nawyzej na ostatnich. Mowie o ćwiczeniach wymagających pilnowania postawy i o większej złożoności technicznej. Co innego ciśniecie klaty. Tu sie leży, nie trzeba pilnować stabilności postawy, pamiętać o barakach, piętach, plecach tylko mentalnie skupić sie na ciśnieciu żelastwa. Tu mniejsza ilośc powtórzeń dla takiego początkującego jak ja jest si. Dobra. Łykam plan od ajazego w całości. Bardzo mi sie podoba. Co jeszcze dzisiaj było. Aha. Orbitrek 10 min, uginanie bicka 1x 10(12 kg) 1x5 (14kg) 2x5 (16 kg). 16 wchodzi coraz lepiej:), rozpiętki na ławce skośnej 1x10 (12kg) 2x 10(14 kg), abdominal crunch na wyciągu 3x20, hantel za głowę leżąc 3x10 (18 kg) - zwiększyłem i fajnie to poczułem:) zwiększę może jeszcze bardziej i zmniejszę ilośc powtórzeń.

Aha. Takie pytanie. Cukier prosty staram sie z diety eliminować. Nawet w postaci owoców. Ostatnio sobie jednak pozwalam na dwa trzy daktyle na Ok. 40 minut przed treningiem i na banana od razu po. Daktyle działają na mnie bardzo przyjaźnie i mimo wysokiego IG nie odczuwam nigdy jakis zjazdów insulinowych a na treningu energii jakby wiecej. A Moze to efekt placebo i siła sugestii. Zostawić te cukry czy wykosić je wogole? Mają faktycznie jakieś "techniczne" zastosowanie przed treningiem?

Jutro wolne. Pojutrze startuje z tym co zaproponował ajazy. A teraz idę obczaić filmiki od mastiego:)

Przrpraszam za chaos i niechlujstwo wypowiedzi ale pisze z pracy i generalnie to taki myślotok prosto z głowy.

Słaby ten tuńczyk. Skocz do pierwszego lepszego Kiwi i kup łososia z "First Price". Tani i dobry

Mi ostatnio lepiej pasuje 10 (12)-8 (6) powtórzeń z takich względów jak wymieniłeś: pierwsze pompują mięśnie a ostatnie je wykańczają nawet gdy są oszukiwane
Owoce jem każdego dnia - bo je mam i wcale nie uważam je za samo zło

Z Pańskim ratio mięsnie: tłuszcz żarłbym co popadnie:) Owoce też. Z cukrem muszę uważać. Mi niezwykle łatwo idzie w boki:)

_Szajba_

Słaby ten tuńczyk. Skocz do pierwszego lepszego Kiwi i kup łososia z "First Price". Tani i dobry

na następnej rotacji. Teraz sie obkupilem w tune i trzeba ja wyjeść. Ale ten tuńczyk nie jest taki zły. Całe kawałki mięsa - w Polsce sa rozdrobnione trociny z sama woda. "First price" jak na żarcie robione pod dyskont jest jakościowo faktycznie bardzo dobre. W PL jest tym rożnie.

Ale tuńczyk jest syfem samym w sobie - duża ryba, długo żyje i stad duzo wszystkiego co złe magazynuje... Te szprotki już lepsze, chociaż ponoć do puszek leją najgorszy możliwy olej.. Trudno zresztą o dobre wybory. Jaja są dobre. O łososiu też różnie piszą - ale jem, tuńczyka nie lubię.
Z owocami o bym przyjęła zasadę 1 dowolny na dzień - raz to będzie arbuz, raz mandarynka. I wyjdzie średnia ok:)
Daktyle mówisz? Mi się zdarza zapodać miód z makiem lub miód z zmielonymi migdałami przed treningiem. Czy mają sens? Psychicznie tak - ale gdybym miała coś do gubienia to bym tego nie jadła- nie sądzę że po zbilansowanym posiłku (nawet 2-3 godz po) takie cukry są potrzebne. Ale jeśli Ci to pasuje to zjedz. Banana tez często jem po - zostawiłabym go, niezależnie od wspomnianego wyżej 1 owoca świeżego na dzień.



Zmieniony przez - Paatik w dniu 2017-12-01 22:06:28

Zmieniony przez - Paatik w dniu 2017-12-01 22:10:37