Ok., to uściślając, plan zakładam na 8 tygodni. Wymyśliłam sobie FBW na trzy razy w tygodniu, plus jeden dzień na sam zad i brzuch (ale to tak zupełnie jak mi się będzie chciało). Szłam w myśl zasady, że po dwa ćwiczenia na nogi, plecy, klatę, barki i po jednym na bicka i tricka, tak żeby wygodnie mi było to w domu dograć. Gdyby coś się Wam rzuciło w oczy jako błąd krytyczny, to proszę o uwagi. Zamierzam zacząć od 3 serii po 10 powtórzeń, potem zobaczymy. Główna myśl mi przyświecająca, to wrócić do rytmu treningowego, bo odkąd mnie tu nie ma, to jest jakiś cyrk
FBW 1
wykroki
rdl na jednej nodze
ściąganie gumy szeroko
prostowanie na piłce
wycisk hantlami
rozpiętki
wyciskanie na barki
wznosy bokiem
młoty
wycisk wąsko
FBW 2
plie z hantlą
rdl
wiosłowanie hantlą
ściąganie gumy podchwyt
pompki
przyciąganie gumy jednorącz
arnoldki
unoszenie przodem
uginanie
kick back
FBW 3
wznosy bioder
wejście na podwyższenie
drążek
wiosłowanie
side to side push ups
unoszenie hantli nad głowę
wznosy w pochyle
unoszenie pod brodę
uginanie z gumą
prostowanie z gumą
PUPA + BRZUCH
uginanie z piłką
uginanie nóg z piłką leżąc
odwodzenie nogi z ciężarkiem do góry
odwodzenie nogi z ciężarkiem w bok
turlanie piłki pod siebie
unoszenie piłki do góry
unoszenie nóg w zwisie
Co do aero, to jakoś to załatwię Polubiłam biegać, to na pewno. Chciałabym w ciągu tych tygodni dojść do 10 km w 50 min Póki co, ostatnio jak sprawdzałam, to miałam niecałe 44 minuty na 7 km, zatem się okaże z czasem czy moje założenie to nie jest jedynie bańką mydlaną
Jedzenie będę liczyć, chciał - (bardziej) nie chciał i to mniej więcej będzie: 100B/50T/150-200W. Nie mam zamiaru tym rozkładem manewrować gdybym nie chudła, zatem kurczowo się go trzymać, jak i się mierzyć, więc zakładam ludzkie wahania makro. Chodzi mi o to, żeby trzymać to na jakimś mniej więcej stałym poziomie, ale z liczbowej restrykcji już trochę wyrosłam Byłam już gruba, byłam chudsza, gen mam spjepszony, mięśni wciąż jeszcze trochę siedzi, więc najsensowniej będzie powalczyć o jędrność, sprężystość i kształt fit. Reszta to whatever, ważne żeby zdrowie było Założenie jest takie, że na treningach mam walczyć o progres, jedzenie ma być smaczne jak u mamy, a ja mam szczerzyć zęby do lustra przy napinkach
Zaczynam z jedną fotką, ale tych powinno być więcej z czasem
Mam już za sobą każdy z powyższych treningów. Wydawały mi się troszkę przeładowane i pod tym kątem miałam wątpliwości, ale dużo czasu na nie nie potrzeba. Na pewno barki dostały po dvpie ale to uzupełnię wypiskę wkrótce
Zmieniony przez - misworld w dniu 2017-07-20 23:40:05
I'm not beautiful like you. I'm beautiful like me.