SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

No i znów się spasłem. ;)

temat działu:

Po 35 roku życia

słowa kluczowe: ,

Ilość wyświetleń tematu: 17318

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 54 Wiek 51 lat Na forum 8 lat Przeczytanych tematów 4060
Dzień 11.
Praca...


...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 54 Wiek 51 lat Na forum 8 lat Przeczytanych tematów 4060
Dzień 12
Wczorajszy dzień, mimo różnych przeciwności, zaliczam do udanych. Przede wszystkim pierwszy bieg narastającą prędkością, czyli coś co obok podbiegów miało być podstawą treningu biegowego. Do tej pory nie byłem w stanie wykonać. Teraz też nie byłem pewny czy dam radę, więc poszedłem nie na dwór, ale na bieżnię z silnym nastawieniem że zmiana prędkości tylko w górę nigdy w dół. I było fajnie. Jedyne co mi przeszkadzało, to że strasznie nudno. Na rowerku to sobie chociaż jakiś film można włączyć, a tu kłopot. :) Prędkość nie powala, początkowa 8,0 km/h, zmiana po 40-ej, 60-ej i 70-ej minucie. Ale cieszy mnie że bez przerwy wypoczynkowej (chociaż rzecz jasna miałem ochotę iść do szatni po 20 minutach ;) ) To skoro już wiem, że jestem w stanie biec przez 75 minut bez przerwy, to teraz tylko progresja prędkościowa, a za jakieś 2 tygodnie dłuższe wybiegania raz w tygodniu (powyżej 90 minut).
Dieta prawie udana, ale znów nadwyżka. I te banany nadprogramowe wpadły, ale bez nich nie wiem czy bym pobiegł. Generalnie za wczorajszy trening stawiam sobie ocenę dobrą, za dietę dostateczną.




...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 54 Wiek 51 lat Na forum 8 lat Przeczytanych tematów 4060
Dzień 13
Wczoraj naprawdę mi się nie chciało. Jeszcze te podbiegi jakoś wymęczyłem, ale zapału to nie było. Ciepło, słonecznie, a tu zaraz po pracy na trening trza. ;)
Muszę powoli zwiększyć obciążenie na tych podbiegach, bo już "nie padam na ryj". FBW to taki trochę żeby odfajkować. Jedynie do wykroków się przyłożyłem i podciągania sztangi wzdłuż tułowia. Reszta to maszyny, co widać po wykresie hr. Nie byłem skupiony na treningu, no ale u mnie to jest tak, że jak już do klubu wejdę, to ćwiczę, więc ćwiczyłem. Tzw treningu domatora nigdy jeszcze nie udało mi się wykonać. Jest tyle innych zajęć... ;)







...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Jest liderem w tym dziale Szacuny 12162 Napisanych postów 22001 Wiek 54 lat Na forum 9 lat Przeczytanych tematów 627371
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
ojan Jan Olejko Moderator
Ekspert
Jest liderem w tym dziale Szacuny 12105 Napisanych postów 30527 Wiek 74 lat Na forum 15 lat Przeczytanych tematów 1130869
Paatik
Taka ładna pogoda to może w terenie trzeba było pobiegać?? Fajnie że widzisz poprawę kondycji. A jak waga?
Pokrywa ją kurz
Mądrzy piszą, że nie należy się często ważyć gdyż waga się waha w ciągu mijających dni .
Nie za bardzo się z tym rzadkim ważeniem zgadzam ale z wahaniem wagi muszę się zgodzić!
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 54 Wiek 51 lat Na forum 8 lat Przeczytanych tematów 4060
Paatik
Taka ładna pogoda to może w terenie trzeba było pobiegać?? Fajnie że widzisz poprawę kondycji. A jak waga?

No można było pobiegać w terenie, ale tak sobie przyjąłem, że trzy dni w tygodniu jednak będzie ten trening siłowy, lepszy albo gorszy. Druga sprawa, to że bieżna mechaniczna wymusza na mnie żeby biec, bo jak nie to się wywalę. A w terenie z moją kondycją, mimo że lepszą, to jednak nadal słabą, kusiłoby żeby lżej łatwiej, krócej, wolniej, zatrzymać się "na trochę". Na swobodne wybiegania w terenie przyjdzie czas niedługo, ale jeszcze nie teraz. Słaby jestem, wolny i męczę się szybko. Trochę ten mój trening taki desperacki, szukam sposobu jak obejść różne "plany 12-tygodniowe" i przygotować się do tego półmaratonu w 6 tygodni tak, żeby mieć szansę. Okej, mogę też sobie powiedzieć: bez sensu, nie dasz rady, jest jak jest. Ale to by mi odebrało motywację do treningów, jakie by one nie były. Więc przygotowania w trakcie. :)
A waga będzie w podsumowaniu tygodnia, czyli jutro. :)
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 4932 Napisanych postów 15291 Wiek 48 lat Na forum 12 lat Przeczytanych tematów 1180542
Nasz działowy expert od wszelakich sportów wytrzymałościowych czyli Xzaar77, zwykł mawiać, że na bieżni mechanicznej się nie biega tylko podskakuje - poddaję do przemyślenia .
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 54 Wiek 51 lat Na forum 8 lat Przeczytanych tematów 4060
kabo9
Nasz działowy expert od wszelakich sportów wytrzymałościowych czyli Xzaar77, zwykł mawiać, że na bieżni mechanicznej się nie biega tylko podskakuje - poddaję do przemyślenia .

Hm, ma to sens. W końcu niewiele energii idzie na bieżni na odepchnięcie się, bo powierzchnia po której biegniemy przesuwa się sama. No jest to argument za skorygowaniem planu.

Dzień 14
Pobiegałem na bieżni zmiennym tempem, dla urozmaicenia 1 minuta marszu, 4 minuty biegu, z dokładaniem co jeden cykl do prędkości 0,2km/h. Coś mi się z pulsometrem zadziało, albo się zepsuł, albo jakieś zakłócenia złapał w pewnym momencie. Później poszedłem do rodziców na kaczkę. ;) Bohatersko zrezygnowałem z kopytek, jak widać na zdjęciu. I to tyle. Później zrobię podsumowanie tygodnia, na razie praca wzywa.







...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
ojan Jan Olejko Moderator
Ekspert
Jest liderem w tym dziale Szacuny 12105 Napisanych postów 30527 Wiek 74 lat Na forum 15 lat Przeczytanych tematów 1130869
https://bundles.sfd.pl/SFD/2017/5/15/f738b0c542ad414989f5582dd731d79f-small.jpg
Od nóżki wolałbym pierś (niekoniecznie od kaczki )
A te kopytka to zjadłeś przed zrobieniem foto
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 54 Wiek 51 lat Na forum 8 lat Przeczytanych tematów 4060
ojan
https://bundles.sfd.pl/SFD/2017/5/15/f738b0c542ad414989f5582dd731d79f-small.jpg
Od nóżki wolałbym pierś (niekoniecznie od kaczki )
A te kopytka to zjadłeś przed zrobieniem foto

Kopytko jedno tylko, żeby talerz czysty zostawić. ;)

Tydzień 2
W tygodniu drugim było kilka momentów, kiedy nie do końca trzymałem się założeń diety. Przede wszystkim chaos - zamiast jeść więcej w DT, a ograniczać w DNT, to wychodziło rozmaicie. Inna sprawa, że bezpośrednio po wysiłku fizycznym mam mniejszą ochotę na jedzenie niż kiedy leżę na kanapie i oglądam film w telewizji. Zawiłe to, ale jakoś tak się dzieje. Średnia kaloryczność była na poziomie 2500 kcal na dobę, czyli podobnie jak w tygodniu pierwszym.
Treningi ograniczyłem do 75 minut, zgodnie z podpowiedzią. I było to dobry pomysł, miałem więcej energii niż przy treningach 2-godzinnych. Założenie 5x w tygodniu zrealizowane, trzy razy trening fbw łączony z podbiegami, dwa razy bieganie na bieżni. Będę to częściowo modyfikował, bo przemawia do mnie argument o podskakiwaniu na bieżni, więc chcę przynajmniej 2x w tygodniu biegać jednak w terenie. Natomiast z bieżni jako elementu treningowego, całkowicie nie zrezygnuję, bo w moich ograniczonych warunkach czasowych jest to też wygodne (może już nie jako samodzielny trening, ale tak jak robię podbiegi, czyli 25 minut przed treningiem fbw).
Suplementacja prawie nie istniała, raz sobie wypiłem białko, dwa razy witaminy i minerały. Zawsze zapomnę. ;)
Waga o 1,5 kg w dół, ale tak duży spadek nie wynika moim zdaniem z treningu ani diety, więc prawdopodobnie znów trochę wody zeszło.







Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

Początkujący 39l 168cm i 102kg

Następny temat

Jaki Rowerek Treningowy? Używany KETTLER czy tani nowy z Marketu?

WHEY premium