W ciągu dnia w pracy nie mam jak podgrzewać żarcia, zatem muszę się ratować posiłkiem odgrzewanym rano. Może inwestycja w jakąś torbe termiczną podratuje moją miche, że nie będzie zimna.
Jak się ociepli, planuję dorzucić rower i ćwiczenia na drążkach w parku. Aktualnie ćwiczę na ergowiosłach, robiłem 2x40min, ale zmienie to albo na 3x20min lub 2x30 min. Jak wzmocnię kondycję i mieśnie zamienię to na HIIT, na razie wydaje mi się że za wcześnie na taki trening. Albo po prostu zamiast wioseł jak będzie ciepło HIIT biegając, a potem rower.
Co do diety, brakuje w niej tłustego. Może jakieś orzechy czy migdały dałyby rade. Domyślam się ze przekroczenie węgli mnie nie zabije, jeśli wymienie je z tłuszczami, tak by kalorie się zgadzały. Nie jest to dieta którą chcę katować non stop. Jakaś ryba się by też przydała. Staram się przygotowa posiłek tak, by wystarczył mi na 2 dni (zawsze w dietach mnie wkurzało stanie nad garem)
główna micha jest dzielona na pół. nie jestem w stanie zjeść tego na raz, chociaż zawsze można dupe spiąć i spróbować :D
Zmieniony przez - Grey_Wolf w dniu 2017-02-22 11:12:46