wróciłem na siłownie po dłuuugiej przerwie, urósł "maciuś", sylwetka wygląda na osobę, która ze sportem miała do czynienia tylko oglądając TV.
Większość dnia spędzam w biurze na fotelu ( chociaż około 3-5tysięcy kroków będąc w pracy robię ), poza treningiem niemal 0 aktywności fizycznej.
Od 2-3miesięcy trenuję FBW 3x trening w tygodniu ( pon śr pt ) dwa zestawy a b a b a b itd.
Wróciłem na właściwe tory, a jako że nie jestem fanem basenu - chodzę tam głównie po to, by poprawić wydolność, poruszać się- nie sprawia mi to przyjemności takiej jak trening siłowy.
Chciałbym przejść na trening 4x w tygodniu i nie chcę iść na splita ( partia raz w tygodniu ) ponieważ nie jestem profesjonalistą który potrzebuje tygodnia na regenerację np. nóg. Moim celem jest dobrze znana wszystkim " poprawa sylwetki ".
W dzień wolny ( środa ) chodziłbym na ten przeklęty basen i zajął się rozciąganiem i rolowaniem w domu ( brak mobilności stawów skokowych, problemy z rotatorami - da się z tym żyć, lekarz pozwala trenować, natomiast fajnie coś z tym robić, skoro może być lepiej :) )
Czy moglibyście coś zaproponować, czy brać "gotowca" z podwieszonego tematu o pierwszym roku na siłowni?
Z góry dzięki wielkie za pomoc, do usłyszenia;)!