gienus12 - wojna z sylwetką trwa.. !

Witam :)
Pierwszy mój trening od tygodnia i pierwszy w nowym roku, nabicie było bardzo dobre ale wody pod skórą sporo więcej.
Mimo wszystko trening bardzo fajny, waga dzis 89,.1 także bez tragedii, w tym tygodniu zejdę myślę do 87kg i w tym tygodniu przyjdą "wycinacze" Także spoko.

Generalnie miało to wyglądać tak że przyjadę 10lutego na fit festiwal i zostane we Wrocku 2 dni i pojade dalej, ale plany się pomieszały bo nie ma lotów na ten dzien, tzn są ale ceny zaporowe a tanie loty są 5tego , także wbijam 5 do Wawy, z wawy do świetokrzyskiego,potem ze świętokrzyskiego do Wrocka na 1 dzien fit festiwalu i 12stego do wawy i samolot do uk. Pogmatwane ale innej opcji nie ma.
Mimo wszystko imprezy nie odpuszczę hyhy także kto tam będzie to do zobaczenia.

Co do treningu, teraz na redukcji robie lekkie zmiany, małe partie będę trenował dość dużymi ciężarami i mały zakres powt 6-10max.
Duże partie normalnie zakres 8-15 i też ciężar spory, zobaczymy jak to wyjdzie i jak sylwetka będzie wyglądać.

obwodów na ten moment nie podaje bo są mało ważne tak naprawdę, progress w cm jest ale mi zależy na sylwetce a nie na centymetrach.


Trening wyglądał tak (wszystkie ćwiczenia bardzo wolno,technicznie i z dopinaniami)

Wyciskanie sztangi na ławce poziomej
60kg x 10
80kg x 10
100kgx 10
120kg x6

Wyciskanie hantli na skosie dodatnim
32kg x 4 s x 10 powt (w ostatniej serii 14powt ale szybsze)

Wyciskanie hantli na ławce poziomej wąsko + unoszenie krążka przed siebie 14kg + 5kg
3 serie 10x10 powt.

tak jakby rozpiętki siedząc(podpatrzyłem to na filmiku agresywnej masy na górę klatki) cos jak na barki a jednak wchodzi w góre klaty.
6kg x 3 serie x 12 powt

Pompki na poręczach
4 serie po 12-14powt (nie mam jak dopiąć ciężaru na tej siłce,muszę coś wymyslec)

Biceps :
Uginanie przedramion z gryfem wyciąg dolny
3 serie po 8-10powt cały stos

Uginanie przedramion nachwytem z gryfem wyciąg dolny
4 serie , pół stosu x 10 powt

Cardio 15 minut na prędkości 6,5 i podwyższeniu 4.

Dieta :
Dzisiaj rano tylko 40g płatków owsianych ,trochę żurawiny,trochę suszonego mango, po treningu sunbitesy i 1 lód na patyku i to całe moje węgle. Reszta posiłków to kura + warzywa. Jutro również , tylko węgle na śniadanie i później samo białko i tłuszcze.

Tak naprawdę nie liczę tego, wale 700g kury , warzywa,3-5 jaj,twaróg lub łosoś , olej,masło orzechowe z 30g dziennie i tyle. Także nie ma co liczyć, deficyt jest dość potężny. Co piątek ładowanie jednodniowe tzn + 2 posiłki z węglami

Filmiki niżej, fotek nie ma bo tyle ludzi że wszystko dosłownie zajęte, salki , ławki no wszystko. Ale w przyszłym tygodniu jade do znajomego na siłownie, tam porobimy foty :)

To Narazie :) . Światło jak zwykle ch**owe. :'-(

Wypiska z dziś, poszedł trening pleców i tricepsu

Plecy : dzisiaj odpuściłem prostowniki i nie zbyt duża intensywność , sprawdzam jak to wyjdzie gdy dam dość mało powt i duży ciężar na redukcji.
Wiosłowanie sztangą nachwyt
4 serie 90kg po 12 powt

przyciąganie rączek na maszynie
3 serie po 6 powt

Ściąganie drążka wyciągu górnego za kark
3 serie 8-10 powt

ściąganie drążka wyciągu górnego do klatki
3 serie po 6-10 powt

Triceps

Prostowanie z gryfem wyciągu górnego
cały stos
x10
x10
x10

Prostowanie z rączką wyciąg górny
x6,x6,x6,x6, x20

I wsio . tam do pleców doszła 1 seria wiosla hantlą bo czekałem na moją 30kg x 15 powt.

Z jedzenia nic nowego, tylko galaretke wrzucam bo głodny chodzę a te galaretki tutaj są kozackie, jutro moze po pracy pojade kupić kilka jeszcze.

3 filmiki i 1 zdjęcie, bardziej od dołu, łapy 10metrów także zła perspektywa ale daje żeby było widać jaki poziom bf narazie jest i jak to sie mniej wiecej prezentuje ,wyssany , o żylki dzisiaj ciężko dość było po pracy. Moja mówi że całkiem inaczej wyglądam i żebym tego nie wstawiał nawet cóż.

Pozdrawiam , a teraz drzemka :) .

Powitać Panie i Panowie..

Dzisiaj trening taki bardziej uzupełniający czyli 3 ćwiczneia na klatkę , 1 ćwiczenie na biceps, 2 ćwiczenia na dwójki, 1 ćwiczenie na czwórki 10minut napitalania na orbitreku i cała dzisiejsza filozofia treningu także nie ma co opisywać zbytnio.

Miałem dzisiaj mieć HC, potem pisałem że jednak nie będzie a jednak był i to bardziej czit day, no to zalezne było od mojej blondynki ona myślała kombinowała i wyszło że dziisaj jednak jem.

Fotek żarcia nie robiłem , ale rano poszła jajecznica z 3-4 jaj nie wiem dokladnie bo na dwoje robiłem + bułka + 3 paczki bellvity , w pracy pół donuta czekoladowego, ponad pół dużej babki czekoladowej, z 100g brushetty , 200g kury, jablko, po siłowni 1 paczka bellvity zestaw w maku największy jaki mogłem wziąć oczywiście z colą diet i lodami wyszło tam jakoś 1800kcal w posiłku i kuźwa no ciężko było ale po godzinie już ssie, jeszcze dzisiaj moze jakąś makrele podjem, chrupki bekonowe i coś tam wymyślę.

1 fotka bez pompki oczywiście nie miał kto mi porobić, w przyszłą sobotę umówiony jestem na trening ze znajomym i tam się porobi bo tak to sie za ch**a nie doproszę i fot nie będzie. Wagowo wczoraj było 89,9 dzisiaj 89,1 więc jak widać praktycznie sobie stoi w miejscu, twardość mięśnia i jakość się poprawia także narazie wszystko idzie zgodnie z planem, generalnie myślałem że waga będzie schodzić szybko ale jednak nie schodzi i wszystko idzie w dobrym kierunku.

Jutro pewnie nabicie się pojawi po jedzonku, oby ;-P Noi co ,w sumie to tyle chyba z dzisiejszego przełomowego dnia i na dodatek rodzynek jak parkuje się w UK, sztuka parkowania dla idiotów , tu się wszystkiego można spodziewać

Pozdro , ja do konca tygodnia juz off :) a i wybaczcie za jakość zdjęcia, światło , światło i jeszcze raz światło :( dlatego wolałbym być teraz w Pl w Pure w Gdyni, tam mi tego nie brakowało.

Ale miks w tej misce miales ;)

no u mnie takie miksy to normalka :)

Sylwetka idzie do przodu.

no coś tam się dzieje, tzn mi się podoba, na zdj to i tak chooya widać. Mimo że nie męcze się z dietą to powoli się klaruje i schodzi, od pon t3 wejdzie więc jeszcze ciekawiej będzie.

Cześć wszystkim. Dzisiaj tak bez wypiski, bo kolejny dzien bez treningu, tylko leże i jem, dziś akurat węgle normalnie, sphagetti x2, rano 2 bułki wieczorem też coś tam podjem , zmęczony jakiś jestem , no ale odpocząć trzeba.

Przygotowałem kolaż jako że znów rok minął kolejny i nie wiem czy się mogę pochwalić progressem czy nie, mi się wydaje że jest poprawa fajna mimo że inna perspektywa trochę i światło, to mięśnie są znacznie "twardsze" , plecy są grubsze i co ważniejsze siedzi na nich mniej smalcu, co było dla mnie udręką na redukcji pod zawody, tam najdłużej sie trzymało.

Barki, ramiona też wydają się poprawione, jeżeli chodzi o dół , to na dupie mniej siedzi. , na kolejnej masie poleci poważne prio na nogi.

Od lewej 2 lata temu 82 kg, w zeszłym roku jakoś 90kg i teraz czyli ta po prawej waga podobna jak z lewej jakoś tam 88-89.

poza plecami i naramiennymi , dwojki tez mocno do przodu i duzo lepiej dociete na tym ostanim zdjęciu

Bary ostro do przodu. Dwojki tez zresztą. Ogólnie elegancki progres!