Pomiary robione metodą "chałupniczą". Nie posiadam obecnie miarki krawieckiej.
Obwód klatki: 89
Obwód ramienia: 28,5/31
Obwód talii: 86,5
Obwód uda: 52,5
Obwód łydki: 42
Zdjęcia:
Przykładowe odżywianie DT - z 10/11/16
Starter: sok z połówki cytryny, łyżeczka miodu i ciepła woda. Specyfik stricte na odporność.
Śniadanie: mam problem z ich jadaniem ze względu na godzinę wstawania - budzik na 4:30 ale nie zawsze udaje mi się podnieść z łóżka wraz z z nim.... W minionym tygodniu podjąłem kolejną próbę ich jadania. W okresie gdy ich nie było w ich miejsce pojawiało się podwójne espresso z około 300 ml mleka 3,2% ale żaden to posiłek.
Śniadanie II: przykładowe kanapki, pieczywo orkiszowe lub razowe + wędlina + warzywa. Co do wędlin doczytałem już, że te kupne nie są polecane. Będę chciał je wymienić na coś innego ale nie wszystko na raz.
Obiad I i II: ten sam posiłek jadany w dwóch podejściach - ryże i makarony (zwykłe, pełnoziarniste, paraboiled) + porcja mięsa (kurczak/indyk/wieprzowina/schab) lub ryba + warzywa. Jeśli sos to własnej roboty.
Kolacja: jak widać u mnie nie występuje. Wynika to z różnych powodów: albo po powrocie z treningu (21:00) nie jestem głodny, albo zajmuję się czymś a później jest już za późno żeby zjeść - kładę się koło 22:00 spać. W dni nietrenigowe nie ma "potreningówki" w jej miejsce pojawia się normalny posiłek - jego skład jest losowy, mogą to być sadzone na parówkach + pieczywo, mogą to być kanapki. Generalnie nie ma zasady.
Plan na najbliższe tygodnie:
- ustabilizowanie jedzenia pod dwoma względami - obowiązkowe śniadania i kolacje.
- osiągnięcie pułapu 2600 kcal, tak jak to wyszło mi z obliczeń.
- zbilansowanie i poprawienie jakościowe poszczególnych posiłków.
To co może się okazać kluczowe to mój codzienny tryb życia:
- wt, czw i pt - 4:30 pobudka
5:30-17:00 - praca + dojazdy,
18:00-19:30 trening
21:00 powrót do domu
21:30-22:00 - spanie
- pn, śr - 4:30 pobudka
5:30-18:00 - praca + dojazdy,
21:30-22:00 - spanie
Dodatkowo każdego dnia poświęcam około 30 min - 1h na rozkręcenia drugiego źródła dochodu. Posiłki tak na prawdę mogę przygotowywać tylko w poniedziałki i środy i tak to najczęściej się odbywa. Weekendy - różnie, czasami leniwe w domu, jeśli jest pogoda to aktywne na zewnątrz lub wyjazdowe.
Pytanie do Was czy obrane założenia są słuszne, jeśli nie to gdzie zmieniać.
Z góry dzięki.
Zmieniony przez - Duffian w dniu 2016-11-11 23:34:44