Czy mimo to powinnam przytyć ?

Sorry, comeback, ale chyba kompletnie nie rozumiesz, o czym my tu piszemy. Nikt nie czuje się gorszy z powodu jedzenia mięsa, natomiast koleżanka z niedowagą narzeka, że jest głodna, jej dieta nie trzyma się kupy, a kilka osób próbuje ją przekonać, że może nie do końca jest to jedzenie opanowane i dopracowane. Zaznaczam - może - bo koleżanka nie chciała podać zbyt konkretnych danych, wstawić jakiegokolwiek zdjęcia itd. (Na marginesie - pokazanie sylwetki nie musi się wiązać z nie wiadomo jakim rozbieraniem; wystarczą krótkie lub dopasowane spodenki i bluzka z krótkim rękawem, podciągnięta do góry, żeby było widać okolice brzucha... Na plaży pokazuje się więcej.

To raczej Wy (w sensie zatwardziali wegetarianie) często próbujecie się wywyższać na podstawie diety, choć wybitnie akurat w tym przypadku nie widać racjonalnych podstaw :/. Tak się składa, że ja np. próbowałam diety wege (8 lat) i doskonale (bo z własnego doświadczenia) zdaję sobie sprawę, że wegetarianizm nie musi oznaczać bycia głodnym ani zapychania się bułkami czy makaronem... Ale można oczywiście ignorować fakty i przypisywać wszystkie uwagi postronnych osób zazdrości i innym negatywnym emocjom - jest to typowe dla ludzi zafiksowanych na jakimś stylu odżywiania; szkoda tylko, że głupie... Ja nie mam czego zazdrościć - ani wtedy (kiedy sama nie jadałam mięsa) ani teraz, nie chodziłam głodna; nie mam też żadnych problemów zdrowotnych z powodu powrotu do jadania mięsa.
Jedynie odezwałam się, bo mam wątpliwości czy przekonana do bólu o jakości swojej diety koleżanka, nie robi sobie krzywdy i nie wyląduje za chwilę u lekarza z jakimś Hashimoto czy innym świństwem, które może wyniknąć z niedojadania i niedoborowej diety.
Młody organizm jest odporny, dopóki się rozwija (do ok. 18-tki) rzadko kiedy ujawniają się choroby. Ale często gęsto w wieku 25-30 i więcej lat zaczyna wyłazić wszystko, co dotąd robiliśmy niewłaściwie i przeważnie będąc przekonani, że wszystko jest ok ...
Dlatego uważam, że warto zwrócić uwagę na dietę w nieco większym stopniu, szczególnie na taką dietę, która może prowadzić do różnych niedoborów. Już nawet nie wnikam czy były robione badania wit.D, wit.B12, czy w tej diecie jest dostatek omega3 itd. Bo po co, skoro dieta jest tak idealna, a autorka nie oczekuje słów prawdy.

M-ka

(...) Może na razie nie chcesz tego przyjąć do świadomości, ale rodzice, mimo najlepszych intencji - też są tylko ludźmi i niejednokrotnie się mylą, a nawet nieświadomie mogą robić swoim dzieciom krzywdę. Im wegetarianizm nie musiał zaszkodzić, a Tobie - może.(...)

M-ka, jak widzisz powyżej cytat z Twojej wypowiedzi, Dlatego proszę daruj mi te gierki retoryczne o moim ponoć "nie rozumieniu". To jako primo.

Sekundo natomiast... włączyłem właśnie licznik znaków i wyobraź sobie że wg niego w tym temacie byłaś łaskawa napisać już 5776 liter tekstu.
To sporo, lecz nawet w takiej ilości zdań porad i uwag nie napisałaś jakoś ani razu o B12... Powtarzam, ani razu o B12
Wybacz, ale to jasno dyskwalifikuje Cię jako osobę mającą jakiekolwiek pojecie o dietach bezmięsnych.
B12 jest absolutną podstawą i Twoim pierwszym pytaniem do wegetarianki powinno być właśnie pytanie o B12.
Jeżeli nie znasz się na jakiejś diecie, to jej nie odradzaj tylko poleć konsultację z kimś kto się zna.

M-ka

O ile wiem, nie ma badania, które określałoby niedobór białka.

Białko całkowite, tak nazywa się to badanie krwi i jest jednym z podstawowych badań w wielu schorzeniach.
Wnioski: przed doradzaniem innym warto uzupełnić własną wiedzę,...


Zmieniony przez - comeback w dniu 2016-11-11 22:42:54

Nie wprowadzaj nerwowej atmosfery , temat nie dotyczył wege .

Flex, trochę to... stronniczo... za bardzo, nie uważasz ?
Temat jasno dotyczy wege bo autorka jest wegetarianką.
Edit:
A porady które dostaje są złe i nieodpowiednie.
Dlaczego nie pozwalasz sprostować takich wypowiedzi:

M-ka

O ile wiem, nie ma badania, które określałoby niedobór białka.

:


Zmieniony przez - comeback w dniu 2016-11-11 22:53:46

Nie to nie dotyczy tego tematu. Autorka zapytała czy powinna przytyć. Zresztą z tego co pisze to chyba sama nie wie o co jej chodzi. Nikt tutaj w tym dziale nigdy nie krytykował wege. Sam osobiście nie jestem zwolnikiem tego rodzaju odżywiania, jednak jest to wybór każdego i jego decyzja. Choć w tym wypadku może być różnie.

Autorka na wstępnie powinna otrzymać informację o suplementowaniu B12 ponieważ ryzyko jej niedoborów jest rzeczą normalną przy tej diecie i powodującą schorzenia a w śród nich anemią - co jasno wiązać się może z niedoborem wagi właśnie.
Zamiast sensownych porady, otrzymała jedynie długie wywody nieadekwatne do jej diety oraz połajanki.


Zmieniony przez - comeback w dniu 2016-11-11 23:09:27

comeback

M-ka

(...) Może na razie nie chcesz tego przyjąć do świadomości, ale rodzice, mimo najlepszych intencji - też są tylko ludźmi i niejednokrotnie się mylą, a nawet nieświadomie mogą robić swoim dzieciom krzywdę. Im wegetarianizm nie musiał zaszkodzić, a Tobie - może.(...)

M-ka, jak widzisz powyżej cytat z Twojej wypowiedzi, Dlatego proszę daruj mi te gierki retoryczne o moim ponoć "nie rozumieniu". To jako primo.

Nie robię żadnych gierek retorycznych, napisałam w trybie przypuszczającym, że jest możliwość, że źle pojmowany i źle stosowany wegetarianizm może zaszkodzić - co jest jak najbardziej zgodne z prawdą. Jeśli nie rozumiesz przekazywanych treści, może lepiej daruj sobie komentarze... Jeśli dziewczyna jada po pięć bułek i dalej chodzi głodna, to jest duże prawdopodobieństwo, że dieta jest pod jakimiś względami źle zbilansowana.
Jeśli ten cytat miał świadczyć o mojej zazdrości wobec wegetarian, to sorry - ręce opadają...

comeback

Sekundo natomiast... włączyłem właśnie licznik znaków i wyobraź sobie że wg niego w tym temacie byłaś łaskawa napisać już 5776 liter tekstu.
To sporo, lecz nawet w takiej ilości zdań porad i uwag nie napisałaś jakoś ani razu o B12... Powtarzam, ani razu o B12
Wybacz, ale to jasno dyskwalifikuje Cię jako osobę mającą jakiekolwiek pojecie o dietach bezmięsnych.
B12 jest absolutną podstawą i Twoim pierwszym pytaniem do wegetarianki powinno być właśnie pytanie o B12.
Jeżeli nie znasz się na jakiejś diecie, to jej nie odradzaj tylko poleć konsultację z kimś kto się zna.

Jak wyżej flex1976 - autorka sama wyraziła opinię, że nie potrzebuje by dokładnie oceniać jej dietę - chyba nie czytałeś uważnie całego wątku. Dlatego nie wnikałam w szczegóły, choć może by było dobrze - twoje uwagi na mój temat są bezpodstawne. Na koniec napisałam o wit.B12, że "nawet nie wnikam", a Ty mi piszesz, że nie wspominam - gdzie tu sens i logika twoich uwag??...

comeback

M-ka

O ile wiem, nie ma badania, które określałoby niedobór białka.

Białko całkowite, tak nazywa się to badanie krwi i jest jednym z podstawowych badań w wielu schorzeniach.
Wnioski: przed doradzaniem innym warto uzupełnić własną wiedzę,...

Ja tobie z kolei radzę uważniej czytać i myśleć, zanim kogoś ocenisz. Mogłam się mylić co do badania (co zaznaczyłam wcześniej), ale i tak pytanie pokazało, że autorka sama nie ma pojęcia na ten temat, nie wie, jakie badania były wykonane, tylko uparcie twierdzi, że wszystko jest ok, pomimo objawów świadczących, że niekoniecznie i pomimo opisu diety, która była słaba, jak na wegetariańską.
Zresztą nie jestem wcale do końca przekonana czy badanie crp pokazuje pełen obraz sytuacji, bo ono dotyczy jedynie chwilowego stanu syntezy białek.
W każdym bądź razie, kiedy ktoś ma wg obowiązujących wskaźników niedowagę, a dodatkowo pisze, że jest głodny, to dla mnie jest podejrzany objaw i uważam, że sugestia by dietę dokładniej przeanalizować dietę, jest jak najbardziej na miejscu. Jeśli uważasz, że to zła rada, to nawet nie komentuję... Badania (o czym powinieneś wiedzieć, nie zawsze w porę wykazują problem, a lekarze również często je dość lekko interpretują, np. odsyłają bez leczenia osoby z objawami problemów tarczycy). Stąd nawet jeśli były badania nie należy im w 100% ufać.
Natomiast słowa o "połajankach" itp. to już zwykła bezczelność, bo nic takiego nie miało miejsca. W zasadzie w ogóle nie powinniśmy odpowiadać na żadne pytanie osobie, która ignoruje zasady tego działu i oczekuje jakichś ocen czy podpowiedzi, nie podając niezbędnego minimum informacji na swój temat - a tak zachowała się autorka. Jeśli ktokolwiek jej cokolwiek odpowiedział, to jedynie z dobrej woli. Chcąc uzyskać konkretną odpowiedź, niestety trzeba podać konkretne i możliwie dokładne dane, a tego tu nie było.
Z mojej strony koniec; na drugi raz w ogóle nie będę odpowiadać na takie posty, gdzie ktoś zadaje pytanie, nie podając dość danych i oczekując z góry założonej PRZEZ SIEBIE odpowiedzi.

M-ka

Ja tobie z kolei radzę uważniej czytać i myśleć, zanim kogoś ocenisz.(...)
Mogłam się mylić co do badania (co zaznaczyłam wcześniej), ale i tak pytanie pokazało, że autorka sama nie ma pojęcia na ten temat, nie wie, jakie badania były wykonane, tylko uparcie twierdzi, że wszystko jest ok, (...)
Zresztą nie jestem wcale do końca przekonana czy badanie crp pokazuje pełen obraz sytuacji, bo ono dotyczy jedynie chwilowego stanu syntezy białek.

M-ka, brniesz dalej i jest tylko gorzej.
1) CRP to badanie białka reaktywnego, a nie białka całkowitego. Znalazłaś zatem nie to badanie co trzeba... ( to tak a propos Twoich porad dla mnie cyt: "...radzę uważniej czytać i myśleć"
Służę więc informacją: https://www.doz.pl/zdrowie/h1395-Bialko_calkowite

2) Autorka napisała Ci jasno:

Szmaragd49

Nie mam niedoborów białka, bo miałam robione badania niedawno. (...)

A Ty zaczęłaś jej mącić w głowie i jako fachowiec opowiadać że nie ma badań na niedobór białka...
A teraz twierdzisz że cyt " (...) autorka sama nie ma pojęcia na ten temat, nie wie, jakie badania były wykonane,"
Doprawdy ?

3) Odnośnie B12... jak Ty to ujęłaś? "Nie wnikałam w szczegóły..." ? Szczegóły ??
Otóż zapamiętaj proszę, że przy dietach bezmięsnych B12, to fundament.... a nie szczegół.

Autorka może mieć niedobory tej witaminy czego np. nie wykazały wykonane przez nią badania.
Dlaczego ? Ponieważ badanie B12 nie jest standardowym badaniem, lekarze zwykle nie mają wiedzy odnośnie potrzeb wegetarian, a samo oznaczeni poziomu B12 przez laboratoria bywa błędne.
Dlaczego ? Ponieważ laboratoria zwykły oznaczać niewłaściwe markery czyli kobalamine, cyjanokobalamine. co nie jest już zgodne z obecną wiedzą.


Zmieniony przez - comeback w dniu 2016-11-12 01:26:31

A kogo obchodzą tak naprawdę skrajne przypadki wegadziwaków? To jak z homosiami

comeback - napisałam, "jak krowie na rowie", dlaczego nie rozwijałam tematu B12 - widzę, że do ciebie trudno dotrzeć, delikatnie mówiąc . Autorka sama nie chciała by rozwijać inne kwestie diety, niż wprost dotyczące wyłącznie ewentualnego przytycia. Czepiłeś się słowa "szczegół", nie rozumiejąc sensu całej mojej wypowiedzi (ani poprzednich) - mam wrażenie, że z inteligencją u ciebie krucho albo próbujesz się na siłę czepiać wbrew elementarnej logice.

Zawiesiłeś się na tym, nie zrozumiałeś ani mojej wypowiedzi ani intencji w całym wątku (co miałam na myśli pisząc:zacznij myśleć) - odczep się więc z łaski swojej, bo nie zamierzam 20 razy tłumaczyć, dlaczego drążę temat dziewczyny z niedowagą, która jada po 5 bułek z warzywami, twierdząc, że zna się na tym i dba o dietę .
Ja twierdzę, że ona powinna w wieku 18 lat zasypać mnie tu konkretnymi informacjami o robionych badaniach i do tego powinna mieć świadomość, jakie badania są dla niej ważne i co dokładnie określają, kiedy ktoś jest wege. A ja się mogę mylić, co do jakiegoś badania, nigdy tu nie pisałam że jestem super znawcą na każdy temat.
Natomiast badania to nie wszystko na co powinno się zwracać uwagę w odżywianiu i z kolei do ciebie to najwyraźniej nie dociera. BMI wskazujące na niedowagę jest jednym z kryteriów używanych przez lekarzy, a ty piszesz dziewczynie, że na pewno wszystko jest ok. Nie - nie na pewno.
Ma najprawdopodobniej niedowagę, chodzi głodna, a to jest istotne. Za to ty się "wynurzyłeś" z kompletnym niezrozumieniem problemu, ale za to z naiwną wiarą, że jej "bronisz" jako wegetarianki.
Zrozum wreszcie, że to ty utwierdzając ją w przekonaniu, że wszystko jest ok i nie musi wnikać na przykład w temat białka - możesz jej zaszkodzić. To, że jej mama też "była głodna", nie oznacza, że ona sama też musi - być może mama ma taki a nie inny styl gotowania, który służy dorosłym, ale nie jest do końca odpowiedni dla młodej dziewczyny?
Autorka zakłada, że skoro mama miała podobnie, to jest ok, ale wcale niekoniecznie. To chcę jej uświadomić, bo dzieci utożsamiają się z rodzicami i często nieświadomie przejmują ich sposób myślenia i przy okazji też błędy. Dlatego napisałam, by zweryfikowała styl odżywiania przekazany przez rodziców czy i dla niej jest 100 procent dobry.
Może miała robione różne badania, ale nie te, co akurat potrzeba? Skąd możesz to wiedzieć z całą pewnością? Może badania mieszczą się z normie, gdzieś w dolnych widełkach, ale jedząc lepiej (niż furę ryżu czy makaronu) poprawiłaby wyniki i zwiększyła masę ciała, rozbudowując mięśnie? Ja jedynie do tego zmierzam. Nawet badania w normie nie oznaczają, że nie można jeść lepiej i być zdrowszym, lepiej odżywionym.

Napisałam wcześniej wyraźnie - nie jestem wrogiem wegetarianizmu jako takiego, ani nie twierdzę na pewno, że jest problem, ale PRZYJRZAŁABYM SIĘ DOKŁADNIEJ TEMATOWI. I tyle.
Więcej nie zamierzam z tobą dyskutować, bo znając twoją logikę, znów czepisz się słówek i będziesz bez sensu bić pianę.

Acha, jeszcze słowo - stosujesz od dawna doping i twierdzisz, że mała ilość białka w diecie nie przeszkadza ci w budowaniu masy jako wegetarianinowi?... Please..............
Chyba powinieneś sobie zdawać sprawę, że doping wybitnie wpływa na możliwości syntezy białek i jest to skrajnie odmienna sytuacja od wegetarianizmu "na czysto", o którym rozmawiamy w tym wątku. Dlatego nie mąć, że mało białka w diecie to dobra sytuacja dla osoby na diecie wege.



Zmieniony przez - M-ka w dniu 2016-11-12 14:37:26