Wszedł kolejny trening:
CLEAN-PRESS-SQUAT (2x20kg) - 2x(4,5,5)
+
wyciskanie pochylone:
(20) - 3/3, 1/1
(28) - 2x1/1 - może niepotrzebnie, ale nie mam mocy i chciałem się dowartościować..
Ciężko idzie.
Urlop i remont trochę mi namieszał i pierwsze 3 tygodnie programu zajęło mi 4 tygodnie (i jeden dzień!).
Nadal sety do 5 idą bardzo opornie - te ostatnie powtórzenia!!
Nie dość, że kondycja gdzieś tam z biegiem lat znikła, to jeszcze siła spadła..
Jak tak czytam jak inni cisną - 2x28 w kompleksach, czy SSST, bestie.. ech...
Miska - nawet ładna, ale może to przez nią brak sił.
Węgle - niewiele, głównie to jakieś 1-2 jabłka, 1 banan, garstka rodzynek...
Białko - niewiele jem mięsa, 3-6 jaj dziennie
Tłuszcze - a no z boczku, z masła klarowanego, z kokosa czasem (niewiele), z kawy z masłem, resztka oleju lnianego.
Próbuję oszukać żołądek - a to zamiast prawilnego posiłku zjem sobie jogurt grecki z rodzynkami (polecam spróbować, tylko rodzynki muszą być dobre!), a to szklanka soku pomidorowego (z kartonu; czasem dodaję mielone nasiona sezamu, siemienia, czarnuszkę - w ogóle, to tej czarnuszki zeżarłem pół kilograma już (tak, zważyłem ile mi zostało, to wiem!) i nic nie czuję).
W diecie założenia mam takie:
- mało węgli - tak do 100g
- białko - też nie jakoś specjalnie dużo - do 100g (jaja, kurak, wieprzowina, twaróg/serek wiejski przycinam do minimum)
- tłuszcze - podzielone zdania są... nasycone jeść/nie jeść.. Nie boję się tłuszczu, ale nie dowalam na siłę (jak to ktoś robił, że jak przyszedł głód, to plaster masła szamał)
Waga rano 74,6kg - miałem prany dywan - może to ma wpływ, bo coś mało.. Ale od poniedziałku lecę bez śmiecia i LC
Brzuch - jeszcze nie zszedł do stanu przedurlopowego..
Tak się bujam pomiędzy tłuszczówką, paleo (jednak te owoce czasem bym zjadł), a
dietą samuraja (czyli paleo z dodatkiem bezglutenowych zbóż okołotreningowo).
W ogóle, to okołotreningowe posiłki u mnie to bez sensu. Ani masy nie robię, ani kondycyjnie się nie wypompowuję.. Dzisiaj zjadłem zupę, leczo i pulpety..
No i tyle.
Oglądam olimpiadę - judo, gimnastyka sportowa mężczyzn - akurat te dyscypliny są tak w godzinach 21-23, gdzie mam chwilę spokoju, żeby przysiąść
Dzisiaj też polecam! Zwłaszcza gimnastykę jeśli ktoś lubi trening z masą ciała
Ciekawostka - wczoraj oglądałem chwilę siedmioosobowe rugby - mecz trwa 2x7min
Nieźle brzmi..
Na różnych rzeczach się zatrzymuję, ale judo, gimnastyka - to mnie najbardziej interesuje, bo nie ma tego na co dzień w tv. Boksu amatorskiego jakoś nie lubię (a zawodowy lubię!), a jeszcze zapasy mnie interesują, ale nie wiem jakie tam są zasady - te punkty, wózki, mosty.. Ale lubię pooglądać takich gladiatorów
Maciek trykot zapaśniczy ma, wagę robi, może na olimpiadzie 2020...
Wpis nieco dłuższy, bo dawno nie było! Już nawet powiadomki z własnego dziennika mi zniknęły!
EDIT:
Judo - piękna sprawa (-78kg kobiet i -100kg mężczyzn) - było wszystko - rzuty na plecy, duszenia, dźwignie.. Dlaczego tego nie pokazują w telewizji częściej niż co 4 lata??
Zmieniony przez - panteon w dniu 2016-08-11 22:55:14