Podsumowanie tygodnia:
4 treningi siłowe + 2 kompleksy metaboliczne + 2 interwały + 30min cardio
Micha według założeń
Pomiary:
Myslałam, że nic nie spadło a tu jednak cyc poleciał
ramię to mam wrażenie, że zawsze nieco inaczej mierzę, więc nie wiem co tu się dzieje ale cos między 27-28cm
11/06/16
DT BTW 130/55/250
Dzień 105/137
Trening troszkę jeszcze zmodyfikowałam
Mobilizacje:
rozciąganie kanapowe, mob biodra z ugięciem, odgarbiacz, rollowanie pleców
Trening
1. MC 10/10/8/6/6 (90s)
50kg / 60kg / 70kg / 80kg / 90kg x5
(+100kg i 105kg x 2-1 x 5-7?)
2a. Wyciskanie sztangielek na barki siedząc 4x10
8kg x 10/10/10/10
2b. Pompki 4x10 (60s)
10/10/7+3/5+3+2
3a. Goblet 4x10
30kg x 10/10/10/10
3b. Zakroki ze stepu 4x10 (60s)
15kg x 10/10/10/10
4. Przyciąganie drążka wyciągu dolnego wąsko do brzucha 4x10 (30s)
34kg x 10/10/10/10
5. Odwodzenie na gin 4x20(30s)
32kg x20/20/20/20
Interwały
wioslarz 3x500m
Okej, udało mi się jeszcze
przed treningiem przeczytać co Ann pisała u Anchy i wiedziałam mniej więcej w jakie wartosci celować.
Ustawiłam opór na 5tkę, trochę się porozgrzewałam, załapałam ruch i zrobiłam 3x500m ,a pomiędzy 300m lekko (nie wiem czy tak jest idealnie?). W sumie było mi głupio, że zrobiłam tylko 3 interwały, spodziewałam się zrobić więcej, ale nogi mnie tak okrutnie paliły, że noo nie dałam rady. Jesli chodzi o czas to 2:08 / 2:14 / 2:04 bo w trzeciej serii stwierdziłam, że to jednak trzeba jeszcze bardziej energicznie ''szarpnąć''
W każdym razie nie jest to łatwe, ale myslę, że następnym razem będzie lepiej.
MC - kiedys wspominałam, że co jakis czas robię MC i przysiady z grupką chłopaków, którzy lubują się w powerliftingu, a paru także w liftach olimpijskich. Akurat udało mi się zgrać z jednym z nich w czasie (i to akurat z tym, który ma najwięcej doswiadczenia i najwięcej do powiedzenia w temacie
więc po swoich seriach zrobiłam z nim kilka serii na 100kg i 105kg i skupilismy się na detalach, które mają mi pomóc wygenerować odpowiednią siłę na konkretniejszych ciężarach. Wszystko przeanalizowalismy krok po kroku, dostałam tyle różnych informacji i różnych metod do wypróbowania, które mają mi ułatwić podnoszenie, że nawet nie potrafiłabym tego teraz wszystkiego powtórzyć. Po prostu później sobie muszę popróbować różnych wariantów i wdrożyć pewne detale w życie, bo szczerze mówiąc nie jest to łatwe do ogarnięcia. Oczywiscie mogłabym sobie tym nie zawracać głowy ale ja lubię wszystko szczegółowo analizować
Każdy mi zresztą mówi, że ten mój max 110kg to nie jest mój maks, że powinno pójsc więcej, więc jeszcze bardziej mnie to podkręca do działania i zależy mi żeby potencjał wykorzystać.
Resztę robiło się dobrze, chociaż umęczyłam się szczególnie gobletem i zakrokami. Nie spodziewałam się też, że pompki w superserii będą aż takim wyzwaniem.
Nie powiem, żebym się nie cieszyła na mysl o dodatkowych 200kcal żarcia
w końcu jestem łakomczuchem
chociaż tak się mówi, 50g węgli ohoho jak dużo a jakos wcale nie zrobiło to diametralnej różnicy, jak to nawet nie jest worek ryżu
Miska:
Omlet był z pastą z kurczaka, podpatrzoną u unexowej
pasta wyszła przepyszna, lekko zmodyfikowałam i zrobiłam ją z gotowanych udek kurczaka, z gotowanym porem, musztardą, kurkumą, solą, pieprzem, papryką, oregano i dużą iloscią pietruszki. I dodałam trochę wody, w której gotowały się udka, żeby była bardziej mokra.
A to pizza ziemniaczana z przepisu melo15.
Zmieniony przez - missInvincible w dniu 2016-06-13 10:51:25
Zmieniony przez - missInvincible w dniu 2016-06-13 10:52:06