Mroczkaa - redukcja :)

Wczorajszy dzień:

W ramach treningu zrobiłam 17 minut z tego filmiku:




+ cały:



W tych treningach było za dużo pracy na nogi, dużo squatów no i znienawidzone burpees. A mnie nogi bolą jakoś to nie przechodzi nic, dlatego męczą mnie takie treningi. Siłowe dają mi w kość

Miska wczorajsza byłaby "czystą" gdyby nie grzeszki: 3/4 kulki domowego "bounty" zrobionego dla mojego na walentynki, 2 łyżki galaretki gruszkowej...
Wczoraj na podwieczorek zjadłam sobie serek wiejski, co widać w rozpisce no i dojadłam sobie ok 300 g mieszanki warzywnej (brokuł, kalafior, marchew) no i zaczęło się ... straszne wzdęcia, czułam taki ciężar w dole jelit ... chyba to od tych właśnie warzyw mam takie wzdęcia, chociaż moim problemem jest to, że po wszystkim może mnie wzdymać i tak mam prawie codziennie, a brzuch mam zawsze wywalony :( wieczorem nieraz wyglądam jak kobieta w 4 miesięcu ciąży, może nawet i 5 .. nie mogę już na to patrzeć :-/ Wykluczałam już i nabiał i mąkę ale jakoś nie czułam zmiany.. więc to chyba te nieszczęsne warzywa ...


Dzisiaj dzień wolny, moje ciało niech sobie odpocznie troszeczkę

Miłej niedzieli :)







Zmieniony przez - mroczkaa w dniu 2015-02-15 09:22:07

Mroczkaa, ale naprawdę nie musisz się starać robić codziennie "czegoś", a nawet jest to niewskazane. Regeneracja jest bardzo ważna, jej zaniedbanie może być nawet kontuzjogenne, a poza tym na właściwy siłowy Ci braknie sił.

Możliwe, że ilość treningów codziennych jest za duża. Może powinnam robić mniej tych dni bez treningów siłowych.. chociaż na trening siłowy mam energię, to te cardio, hiit no w tych treningach odczuwam zmęczenie mięsni.

Dziś - DNT

Miska taka sobie..

Wzdęcia - nie dają mi świętego spokoju od wczoraj po zjedzeniu serka wiejskiego a po nim warzyw (brokuł, kalafior, marchew) ... :( A ja tak lubię te warzywa i chyba nie są dla mnie zbyt dobre. Właśnie wzięłam 2 espumisany. Mam dość ....

Grzeszki:
1 domowa muffinka (opcja "Zdrowsza" .. tak mi się wydaje), 3 łyżki galaretki

Płyny: Kawa, Inka, Herbata x3, Woda(aż żal mówić, ale nie wiem czy szklanka razem się uzbierała).
Warzywa: cebula, kapusta czerwona, papryka, warzywa "na patelnię" (bez ziemniaków)

Jutro Trening A.

To by było na tyle, dobranoc.

Dzisiejszy trening wg rozpiski - Trening A

A. Przysiad ze sztangą
35 kg - 10 powtórzeń (noo przesadziłam tutaj, pomyliły mi się ciężary, moja sztanga jest 10 kg lżejsza niż ta z siłowni i na sam początek dałam mega wielki wycisk nogom haha)
30 kg - 12 p
32 kg - 10 p
B1 Wyciskanie sztangi skos góra (Jest progres)
20 kg - 12 p/ 22 kg - 10 p/ 24 kg - 10 p
B2 WIOSŁOWANIE SZTANGIELKĄ W OPADZIE TUŁOWIA
5 kg - 12 p na rękę
10 kg - 10 p na rękę (tu przesadziłam trochę ... końcówka mało technicznie)
7 kg - 10 p na rękę
C1 wejście na ławkę ze sztangielkami
2x 7 kg - 10 p na nogę (robiłam to na krześle i było chyba troszkę za wysoko..)
2 serie : 2x 7 kg - 10 p na nogę (robiłam na niższym stołeczku)
C2 - superman
12p/ 10p/ 10p
D plank max
1 min 20 s

+ 20 min rowerku

Płyny: Kawa, Inka, 800 ml wody, 2x herbata
Warzywa: papryka, szczypior, ogórki konserwowe, pomidor, warzywa w zupie
+ 1/2 pieroga z twarogiem, dżemem jabłkowym i rodzynkami

Kurde tak sobie siedzę i myślę .. źle liczyłam sobie kaloryczność chleba !! nie dodawałam wody do całości i przez to zmniejszyłam wagę tego chleba, to pewnie i kalorii tyle nie jem co wpisuje w dziennik ..

Zmieniam też sobie odrobinę zapotrzebowanie, bo zawsze przekraczam białko a węgli mi zostaje, chociaż wiem ze warzywami, których nie wpisuję w miskę je zapełniam.
Do tej pory było BWT - 100/190/60
Po zmianie BWT - 110/180/60

Zmieniony przez - mroczkaa w dniu 2015-02-16 21:55:44

Hej wszystkim :)
Nareszcie słonko, człowiekowi aż chce się żyć, ćwiczyć i w ogóle ! Chociaż ja nie mam ku temu za dużo powodów w tym tygodniu, ale daję radę ...

Dzisiaj trening bez siłowych. Zrobiłam mieszankę z Fitness Blender:



+




Płyny: 2 x Inka, 3 x Herbata, ok 400 ml wody
Warzywa: papryka, pomidor, ogórek konserwowy, szczypior

Na nowym rozkładzie BWT jestem od 6 lutego, wcześniej miałam 3 dni 1900 kcal, a przed tym byłam na 1650 kcal gdzie BWT praktycznie różniło się w rozkładzie białek i tłuszczy, węgle są na podobnym poziomie. Dlaczego mimo ćwiczeń i diety co prawda z małymi odstępstwami, przyznaję, ale nawet z nimi NIC SIĘ NIE ZMIENIA. Nie tracę tłuszczy, sylwetka wygląda tak samo ... Co mam zrobić by ruszyło ? :( Eh ...

No i mamy - środa popielcowa. Czas zacząć odliczanie do Wielkanocy :)

Z dniem tym wiąże się ścisły post, dlatego moje menu dzisiaj wygląda jak wygląda.
Ale najprawdopodobniej zgrzeszę, bo dziś urodziny chłopaka dla, którego zrobiłam tort kawowy i zapewne malutki kawałeczek spróbuję (nie linczować!)

Dzisiaj trening A

A. Martwy ciąg
25kg/ 12 p
30 kg/ 12 p
35 kg/ 10 p

B1. Wyciskanie sztangi stojac (używam cały czas sztangę łamaną i wiem już, że sama waży 7 kg)
14 kg /12 p
16 kg / 2x10 p

B2. Ściąganie drążka do klatki szeroko nachwytem
20 kg/ 12 p
22 kg/ 2x10 p

C1. Wypady z hantlami (2x7kg) - (wykrok na lewą nogę sprawia mi problem bo gubię równowagę ... )
3x10 p na nogę

C2. Goblet Squat (hm narazie to uczę się go robić no i robiąc go to nie bardzo czuję mięśni dwugłowych uda, staram się je aktywować ale bardziej czuję pośladki. Na początku próbowałam też z hantlem ale jest to trochę nie wygodne, bo ma zdejmowane krążki przez co i jego wielkość z wyższym ciężarem jest wieksza to i nie mieście się to między ramionami, tzn. jest niewygodnie. Więc później złapałam sobie sam cieżar)
9,5 kg/ 10 p
10 kg/ 2x10 p

D. Pompki max
20 powtórzeń (słaaabo myślałam, ze dam radę wiecej)

Płyny: Kawa, Inka z 1/2 łyzeczki gorzkiego kakao, Herbata x2, Woda ok 500 ml
Warzywa: pomidor, ogórek konserwowy, papryka no i może coś jeszcze wpadnie

Hej

Dzisiaj powinnam była zrobić jakieś cardio, cokolwiek. Ale to jest dzień, w którym jest mi zimno i nic mi się nie chce ... Dałam też trochę odpocząć swojemu ciału, bo jak ktoś mi tu już napisał, nie muszę się starać by codziennie coś robić. Ćwiczę średnio 6 dni w tygodniu, a jak w tym tygodniu będą to 4 dni to chyba nic się nie stanie ...

Miska była by dzisiaj super, ale rano piekłam dla rodzinki chlebek co by nie kupowali tego pieczywa z masą chemii (poza tym bardzo lubią jak dla nich piekę) no i chlebek był jeszcze taki letni i pachniał, ze nie mogłam się powstrzymać i każdego sobie ukroiłam cieńką kromkę, co jeednak nie jest łatwe, gdy nie jest on całkowicie ostudzony... Ale przekroczyłam te nieszczęsne węgle wcale nie aż tak bardzo. ;)

Płyny: 2x Inka, 4x herbata (nie znoszę wody i muszę przyznać, ze piję ją głównie w czasie treningu i to by było na tyle.. )
Warzywa: ogórek konserwowy, pomidor, cebula, papryka, szczypior, brokuł, kalafior, marchewka baby, szpinak.

Kurde, szczerze mówiąc zaczynam się dołować już tym liczeniem i w ogóle. Nie widzę w sobie żadnej zmiany. Kieedy ona nadejdzie? może mam zły rozkład? bo raczej nie trenuje za mało ...

Jest tu jakaś dobra duszyczka, która mi odpowie? Wspomoże?

Jutro Trening B





Zmieniony przez - mroczkaa w dniu 2015-02-19 19:03:59

mroczkaa, a ty chcesz chudnąć czy się rzeźbić? Bo chudnąć to raczej nie ma z czego a na rzeźbę potrzeba chyba trochę więcej czasu i większych obciążeń. Cierpliwości Może modki coś ci tu podpowiedzą. Powodzenia!