Maksimum mięśniowe

Czy jest coś takiego jak maksimum mięśniowe w sensie rozrostu ??? czy każdy człowiek w sposób NATURALNY może osiągnąć swoje maksimum i nie przekroczyć już tej bariery??? Jestem człowiekiem z dużym doświadczeniem trenuję od 15 lat jednak wydaję mi się że nie mogę przekroczyć pewnych barier obwodowych , dochodzę na masie do pewnych obwodów mięśni i dalej lipa , zwiększona podaż białek i węgli w diecie powoduję tylko przyrost tłuszczu . Treningi zmieniane na wszelkiego typu kombinacje i sztuczki treningowe też nie dają rady. Wiem koks by dał rade ale nie chce ! Pytanie dla zawodowców i doświadczonych osób , odpowiedzi osób z dwuletnim stażem i doświadczeniem czerpanym od kolegi w szkole mnie nie interesują . Szperałem w necie o tym temacie ale nic nie znalazłem wprost odpowiadającego na moje pytanie. Może czas skupić się już tylko na idealnym dopracowaniu poszczególnych grup ?? bo większy już nie będę ...

Nie przeskoczysz pewnego poziomu, to samo na koksie też się dojdzie gdzieś i dalej lipa, nie można cały czas rosnąć i rosnąć

gwoli scislosci osoby z 2 letnim stazem moga miec ogromna wiedze, a osoba z 15 letnim stazem moze miec jej zasoby mniejsze od "swiezakow" wiedza nie ma nic do stazu i taka ofensywa do niczego nie doprowadzi a co do tematu to jw

Wiedza czysto książkowa nie przydaje się na wiele musisz jeszcze wiedzieć jak wprowadzić ją w życie co z tego, że znasz super profesjonalne pojęcia terminy etc. a nie będziesz wiedział jak te terminy wprowadzić w życie na treningu, większość świeżaków zdobywa swoją wiedzę nie z książek ale podpatrując bardziej doświadczonych kolegów na siłowni bądź obserwując treningi Prosów na youtubie. Fakt są osoby (jest ich coraz więcej) trenujące naście lat które nie mają pojęcia o treningu, zresztą widać to po nich a uważają się za ekspertów, na siłownię chodzą tylko po to żeby się lansować. Konkludując wydaję mi się, że nie można nikogo szufladkować jako eksperta bądź laika, jednak gdy miałby mi ktoś doradzać wolałbym żeby to była osoba z pewnym doświadczeniem praktycznym niż osoba znająca się na rzeczy czysto teoretycznie. Do autora tematu jeżeli chcesz poprawić wyniki siłowe lub zwiększyć obwody potrzebne są do tego treningi danej partii mięśniowej więcej niż raz w tygodniu inaczej ani rusz.

Jw, ja widziałem w dziale trójbój gościa o maksie na ławie 100 kg, który starał się doradzić forumowiczowi pytającemu o to jak przełamać stagnację na 195 czy 194

Obecnie taką ostateczną granicą wydaje się genetyka:
http://en.wikipedia.org/wiki/Myostatin

Jeśli ćwiczysz na sucho, to sufit pojawi się wcześniej.

Poza tym trzeba się przyzwyczajać do tego, że ok 30stki coraz gorzej z regeneracją, a po kilkunastu latach treningu ciężko jest zaskoczyć czymś mięśnie. Sam jestem na tym etapie, tak jak ty nigdy nie brałem SAA, żeby poprawić wynik o kilka kg na ławce płaskiej muszę naprawde ostro tyrać często kosztem innych grup mięśniowych. Reasumując na mnie dobrze działa trening danej grupy mięśniowej więcej niż raz w tygodniu możesz spróbować powinno pomóc i przełamać zastój.

Organizm ma limity i to nie przypadkowo ,zbyt duże rozmiary to problem dla serca , stawów, płuc i dużo większe zapotrzebowanie energetyczne , dlatego broni się przed przesadną muskulaturą .Może to i dobrze .

mi sie wydaje ze caly czas da sie 'rosnac' tyle ze na poczatku robisz 1cm w powiedzmy miesiac, a po 10 latach cwiczen z 50cm na 51 moze trwac to lata... lub po prostu organizm niemoze juz przetworzyc pewnej ilosci bialka i po prostu miesnie przestaja rosnac bo nie ma wiecej budulca, to jak z budową domu, nosisz cement na 1 pietro i jest szybko... potem 2,3.... przy 50 zanim dojdziesz na gore to to trwa i trwa...

w koncu przychodzi czas zeby uzywac dzwigu..saa...

Zmieniony przez - __Kamil__ w dniu 2014-10-03 23:54:01

Saa kto raz z próbuje będzie dla podtrzymania tej nienaturalnej nadwyżki musiał brać dalej ,bo jednorazawe dokoksowanie przyczyni się do krótkotrwałych wyników które pózniej ciężko utrzymać naturalnie .Oczywiście z koksem można więcej ,ale czy warto oto jest pytanie