DT - Kettle i inne :-)

Stare sparty - czyli kettlebells.pl po odejściu farby są lekko chropowate w porównaniu do CKB.
CKB jakby stalowe są - takie bardziej gładkie.

24 ze sparty nie ma idealnego okrągłego przekroju - czuć jakby styk dwóch form w odlewie.
24 z CKB - jdealnie gładka.

CKB - mój faworyt!
Rączka odpowiednio gruba (czyli nie za bardzo), a do tego jakby szersza - wygodniejsza w swingów oburącz niż sparta. Minimalnie, ale jednak.

Model CKB ma X lat, a model Sparty, to tak do końca nie wiadomo. Gdybym miał nieco większe dłonie, to bym nie narzekał.
Ogólnie - chropowatość to nie jakaś tarka!! Widać nieco na fotach.
W ułożonej choince - na górze są 16 i są takie plamki - to jakby nierówności wypełnione czymś..
Niżej dwudziestki - wyślizgane, gładkie..

Ogólnie - CKB i Spartę mogę polecić, ale CKB oceniam wyżej.
Sparta - mowa mo modelach spartasport.pl/kettlebells.pl, bo teraz to tam jeszcze inne sprzedają, a nie miałem ich w ręku.

(teraz chyba28kg za 225zł mają )

Jak tak czasem w TV widzę programy o drwalach, to sam bym poszedł na miesiąc do lasu..
Lekko by nie było!!

O tak, wyrąbać pół lasu Nie powiem żeby nie brzmiało to ciekawie. Może ma ktoś jakiś las pod wyrąb? Paru tutaj by się znalazło żeby to zrobić

Mi by pasowały zawody drwali.
Jeździłbym najpierw po wioskach i ludziom drzewo rąbał w ramach treningu (w podzięce przyjmowałbym jakieś jajka, kurczaki, czy wino i bimber..). Jeździłbym rowerem!

Spróbuję pójść nieco w wina... Piwo nie służy redukcji...
..a że ostatnio sporo mięs jem, to będzie pasowało...
Chłodno się robi, to i do piwa tak nie ciągnie.
Lato-piwo, jesień-wino, zima-wódka, wiosna-??

Jaka to przyzwoita ilość do posiłku? 150ml? Nigdy kieliszków nie mierzyłem,a mam różne..
Muszę obadać ofertę z lidla, i w biedronce (i chyba żabce) też jest "specjalna oferta".
Może ktoś coś poleci? Tylko żebym z kasą nie popłynął!! wino<20zł (sporadycznie <30)

Planuję post. Miał być jutro po śniadaniu, ale że już zjadłem kolację a jutro pracuję do 20. to chyba już go zacząłem
Jak przetrwam poranek bez jedzenia, to potem w pracy już pójdzie lekko.
Albo zjem śniadanie i już.. "Od śniadania do śniadania" idzie mi OK.
Od kolacji do kolacji nigdy nie robiłem.

Wiosna-bimber Przymierzam się do tego postu, ale coś mi nie idzie. Zaraz nas trójka będzie w domu to może łatwiej będzie taki post zrobić

Najgorzej, jak jest co jeść...
Jak np. widzę, że kończy się danie - czy to pieczeń jakaś czy coś, to wtedy mi łatwiej. Żona się cieszy, bo nic specjalnie nie musi gotować
Ja też nie muszę.
Zresztą, jak idę na 12. do pracy to też tak z rana chęci na obiad nie mam.

Jak u Flynna - cheat i 24h postu.

http://winicjatywa.pl/2014/09/04/biedronka-vive-le-vin-wina-francuskie-wrzesien-2014/

Akurat przypasowało.
6 w cenie 5.

Wydać 100zł i mieć zapas na.. na 6tyg?? Chyba nie bo nie tylko ja bym to pił..
Ale jakby tak już w domu były, to by się nie zmarnowały.

Gdyby to przeliczyć na piwo - to byłoby kilka skrzynek - oj, na długo!!
No,ale celuję w redukcję, to pójdę w jakość (wino zamiast piwa).

Zmieniony przez - panteon w dniu 2014-09-14 20:40:38

Taki las do wyrąbania to ładnie wygląda z okna samochodu Jak już się za niego zabierasz, to po 30 minutach traci sporo uroku. Komary, meszki, krzaki, błoto. I ciężka robota. Musiałem naginać na dniówki leśne za młodu (za karę, albo w ramach wykupu drewna opałowego). Nie jest to lekka praca. I pamiętam w użyciu piły "moja-twoja". Niejeden kozak miał tygodniowe zakwasy Jedyne co lubiłem to rąbanie klocków na polana. Ale najpierw trzeba było każdy klocek odciąć od pnia... Stare czasy. Piła spalinowa bywała jedna na 50 chłopa z lasu. A pilarz praktycznie nie trzeźwiał, bo zawsze mógł liczyć na zarobek

Wino budżetowe, ale baaardzo smaczne to odmłodzona Bycza Krew (Egri Bikaver). Dostępna w większości sklepów. Wytrawne, czerwone. Za taką kasę nie kupisz nic lepszego. Aż się zdziwiłem, a moja Pani to nawet zrezygnowała ze śliwowicy (którą uwielbia) dla tego wina. Może taka seria się trafiła. W Tesco dodam.

Byczą Krew miałem przyjemność pić w samym Egerze (Eger?) kiedyś
Dlatego te bogracze/gulasze mi tak podeszły.. Mile wspominam pobyt.
Niedawno w EKO kupowałem - tanie to naprawdę, ale lubię różnorodność, to pewnie za każdym razem inne bym brał.

Śliwowicy za to nigdy nie piłem...
Można to kupić w normalnym sklepie,czy tylko u chłopa z dachem krytym strzechą?

Piwo Ciechan polecane przez Ciebie piłem.
Dobre.
Jednak więcej niż jedno bym nie wypił. Na imprezie nie chciałbym więcej.
Do degustacji - jedno wystarczy, no ale o to chodzi

Post wszedł bezboleśnie!!

Jak pracuję na popołudnie, to mi łatwo idzie.
Było 24h bez 10-15min.. Poprosiłem o wodę a zostałem poczęstowany napojem cytrynowym (wątpię, żeby był light!).

Brad Pilon pisze, że czy to 22, czy 26h, to jest to ESE. Pozytywne efekty posty zaczynaja zachodzić po 18h postu.
Ponad 24h nie ma specjalnie większych korzyści,ale jeśli ktoś chce - może mieć i 72h (nie poleca! na własną odpowiedzialność i pod nadzorem lekarza).

Niby spadek wagi po poście jest normalny, ale podobno, przy regularnym poszczeniu zacznie lecieć fat..
Gdyby wchodziły mi 2 posty tygodniowo, to pewnie po 2-4tyg już by jakiś efekt był.
Zakłądając że jeden post to 1500kcal mniej, to wychodzi razem -3000kcal - czyli niemal 500kcal mniej dziennie na przestrzeni tygodnia.
Ale nie licze kcal, to do końca nie wiem.. Czasem jem więcej, a czasem mniej. Jak wejdzie post, to powinienem być na minusie (przy dwóch postach już niemal na 100%).

W biedronce nic nie było o 6 winach w cenie 5. Coś źle zrozumiałem??
Kupiłem 2 i jedno już piję..
Z 200ml.. najpierw wlałem 150, ale posmakowało (taki kwasek z wina lubię - wytrawne/półwytrawne), to dolałem trochę..
Pewnie nie codziennie będę się nim raczył, ale tak butelkę na tydzień mogę otworzyć - albo dwie, jak mi ktoś pomoże spijać

Widzę, że wchodzą Ci te posty całkiem spokojnie Najgorzej to chyba jest z pierwszy?