31.01.2014 r.
Warzywa: papryka czerwona, fasola szparagowa zielona i żółta, kalafior, brokuł, pomidory
Płyny: woda, kawa, herbata zielona, herbata czarna
Suplementacja: olej z wiesiołka, BCAA, wit. C, magnez+B6, lecytyna
Trening
1. Martwy ciąg 5x8-10, 60 s
40kg/42,5kg/45kg/45kg/47,5kgx10
40kg/42,5kg/42,5kg/45kg/47,5kgx10
40kg/42,5kg/42,5kgx10/45kgx9/47,5kgx6
2a. Przysiad z nogami szeroko 3x12-15
30kg/32,5kg/35kgx15
30kg/32,5kg/x15/35kgx12
27,5kg/30kg/32,5kgx15
2b. Wyciskanie suwnicy 3x 12-15, 90s
30kg/40kg/50kgx15
30kg/40kgx15/50kgx13
30kg/40kgx15/50kgx13
3. Wyciskanie sztangielek na klatkę skos góra 4x 8-10, 60 s
7,5kg/7,5kg/7,5kg/7,5kgx10
7,5kg/7,5kg/7,5kg/7,5kgx10
7,5kg/7,5kg/7,5kgx10/7,5kgx8
4. Wiosłowanie sztangą w opadzie 4x8-10, 60 s
20kg/22,5kg/22,5kg/25kgx10
20kg/22,5kg/25kgx10/27,5kgx8
17,5kg/20kg/22,5kgx10/25kgx8
+ 30 minut areło
1. Chyba czas na 50 kg Muszę się jednak jeszcze bardziej skupiać na napinaniu i większym używaniu tyłka. Czasami też jak łapię chwytem mieszanym, to sztanga mi się przekrzywia. Ale panuję nad tym, koryguje na bieżąco
2a. W końcu dobiłam powtórzenia
2b. J.w., ale o mało żyłka nie pęcła
3. Mam zagwozdkę co tu zrobić. 10 kg nie da rady. Z 7,5 kg bez względu na to, która seria, jest ciężko. Mimo to robić ostatnie serie ze sztangą, żeby jakiś progres był (w hantlach za duży przeskok kg, żeby progresować )
4. Zrobiłam ostatnie powtórzenie z 25 kg jednak, bo lepiej technicznie wyszło
Jak już wróciłam do domu po treningu, to padłam na łóżko jak nigdy i aż tak przyjemnie trzęsło w środku
Głód mnie dziś dopadł. Nie mogłam się skupić na nauce, bo o żarciu tylko myślałam. Ale za to jaki pyszny obiadek był...
Spostrzeżenie a'propos suplementacji: od jakiegoś tygodnia powieka już nie drga, tylko 2 dni temu bodajże, złapał mnie na treningu skurcz. Myślę, że jakoś po sesji będzie można magnez już odstawić.
Lecytyna: łatwiej mi się chyba skupić, mam wrażenie, że informacje przeze mnie przyswajane są bardziej usystematyzowane. Przed/podczas sesji jak ulał
Zaczynam się trochę martwić @. Przez to nawet nie wiadomo jak na pomiary patrzeć